Test smartfona vivo V50 - stylowy model z pojemną baterią. Zachwyci amatorów fotografii, ale rozczaruje maniaków wydajności

Test smartfona vivo V50 - System i biometria

Smartfon vivo V50 pracuje pod kontrolą Androida 15 i nakładki Funtouch OS 15. System mocno odbiega od czystej wersji Androida. W porównaniu np. do HyperOS od Xiaomi całość wcale nie jest przeładowana zbędnymi elementami, ale i tak trzeba odnotować, że na pokładzie znajdziemy kilka dodatkowych aplikacji. Nie zabrakło także kilku dodatkowych funkcji. Mamy tu np. Inteligentny pasek boczny, Asystent pisania notatek AI czy Asystent transkrypcji AI. Generalnie system jest spójny, działa bardzo responsywnie i nie zaskakuje np. źle przetłumaczonymi kwestiami. Nie trzeba więc obawiać się nakładki od vivo. Użytkownik może liczyć w sumie na pięć dużych aktualizacji i pięć lat wsparcia. Przez okres testowania smartfon działał z majowymi poprawkami bezpieczeństwa.

Smartfona można odblokować kilkoma sposobami. Rzecz jasna najpewniejszą i najbardziej zalecaną metodą jest korzystanie z czytnika linii papilarnych, który znajduje się pod ekranem. Jest to czytnik optyczny, a umieszczono go tuż nad dolną ramką, a więc trzeba się przyzwyczaić do trafiania w niego. Najważniejsze jest jednak to, że to bardzo szybki sensor - w ogóle nie miałem problemów z odblokowywaniem telefonu. Poza tym można skorzystać z klasycznego wzoru, kodu czy funkcji odblokowania twarzą. Tej ostatniej metody mimo wszystko nie zalecam ze względów bezpieczeństwa - nie jest to apple'owskie FaceID, a zatem teoretycznie istnieje możliwość, że w jakiś sposób takie uwierzytelnienie da się oszukać.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »