Test smartfona LG K10 (2017) - Tani, ładny ale czy dobry?
- SPIS TREŚCI -
- 1 - LG K10 (2017): Sprawdzona formuła
- 2 - LG K10 (2017): Wykonanie / wygląd zewnętrzny
- 3 - LG K10 (2017): Wyświetlacz / GPS
- 4 - LG K10 (2017): Interfejs / podstawowe funkcje
- 5 - LG K10 (2017): Multimedia / wydajność w grach
- 6 - LG K10 (2017): Aparat i kamera
- 7 - Testy przeglądarkowe: JetStream / Kraken / Octane
- 8 - Testy syntetyczne: Antutu / Geekbench / Androbench
- 9 - Testy syntetyczne: 3DMark / GFXBench
- 10 - Testy praktyczne: Kopiowanie plików
- 11 - Testy praktyczne: Wytrzymałość akumulatora
- 12 - Podsumowanie: Smartfon na przekór nowym czasom
LG K10 (2017) - Oprogramowanie i podstawowe funkcje
Niemal cała odświeżona seria LG K pracuje pod kontrolą Androida 7.0 Nougat, czyli de facto najnowszej dostępnej wersji systemu. Nie wszystkim producentom udało się jeszcze zagwarantować aktualizacje dla swoich urządzeń, więc jest to jak najbardziej plus na korzyść testowanego modelu. Co jednak może nawet bardziej istotne, smartfon korzysta z nakładki producenta nazwanej po prostu LG UX 5.0. Zdaję sobie co prawda sprawę z nie najlepszej sławy, jaką oprogramowanie od LG cieszy się wśród użytkowników, jednak moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Owszem, Koreańczycy w poprzednich odsłonach miewali problem tak z warstwą wizualną swojego interfejsu, jak i z jego ociężałością, jednak ostatnie wersje pokazują, że problemy te w znacznej mierze udało się zażegnać. Sama nakładka jest funkcjonalna i dopracowana, a do tego przyjemna dla oka. Miejscami przypomina nieco starsze wersje TouchWiza, którymi LG swego czasu mocno się inspirowało, jednak wszystko jest tutaj przemyślane i nowoczesne. Owszem, nadal gdzieniegdzie może sprawiać wrażenie ociężałej ze względu na rozbudowane animacje, a aplikacje ładują się nieco dłużej niż powinny, ale nie widzę tu nic niepokojącego. Szybkość działania jest zupełnie w porządku dla urządzenia tej klasy.
Przyznam szczerze, że sam byłem zaskoczony ilością aplikacji preinstalowanych na smartfonie przez producenta. Zapamiętałem nakładkę LG jako jedną z tych bardziej zagraconych, natomiast okazuje się, że bloatware'u jest naprawdę niewiele. Mimo to wszystkie niezbędne programy znajdziemy od razu na pokładzie, a praktycznie wszystkie aplikacje autorstwa LG oferują przyjemną dla oka i przejrzystą szatę graficzną z całkiem rozbudowaną funkcjonalnością. Nie ma się tutaj raczej do czego przyczepić. Olbrzymim plusem jest fakt, że na pokładzie znajdziemy tylko trzy aplikacje firm trzecich: Facebook, Instagram i Evernote. Wszystkie z nich to popularne programy, które wielu użytkowników tak czy inaczej by zainstalowało, więc nie widzę tutaj większego problemu, szczególnie że dwie pierwsze można bez najmniejszego problemu usunąć. Ciekawą funkcją, o której warto tutaj wspomnieć, jest możliwość przywrócenia ostatnio odinstalowanych aplikacji, które zaraz po usunięciu na 24 godziny trafiają najpierw do kosza. Stamtąd można je przywrócić lub trwale usunąć. Ciekawy patent, a do tego bardzo wygodny. Dodatkowo część aplikacji można uruchomić w oknie za pomocą opcji QSlide, co znacząco poprawia możliwości urządzenia w odniesieniu do kwestii wielozadaniowości.
Ekran główny w LG K10 (2017) pozbawiony jest szuflady aplikacji, co oznacza, że wszystkie zainstalowane programy lądują od razu na pulpicie. Na całe szczęście dostępna jest także opcja ukrycia wybranych aplikacji, więc nie powinno być problemu z utrzymaniem na pulpicie porządku. Jeśli jednak ktoś mimo to woli klasyczne rozwiązanie dwupoziomowe, to LG udostępnia również swój starszy launcher. Sam domyślny ekran główny jak na wbudowaną aplikację tego typu oferuje stosunkowo duże możliwości konfiguracji pozwalając m.in. na zmianę siatki ikon czy efektu przewijania. Telefon dodatkowo wspiera także dodatkowe motywy, które oprócz launchera rozciągają się na aplikacje systemowe i obszar powiadomień. Innymi słowy trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia do tego fragmentu interfejsu.
Panel powiadomień jest standardowy dla urządzeń pracujących pod kontrolą Androida 7.0. Oznacza to, że obsługuje on grupowanie powiadomień wraz z rozbudowanymi możliwościami interakcji. Pewnie już kilkukrotnie o tym pisałem, ale podkreślę to znowu - jest to najlepszy dodatek wprowadzony przez najnowszą wersję zielonego robocika i cieszę się, że jest implementowany bez zmian w nakładkach innych producentów. Nad powiadomieniami widzimy skróty do sześciu szybkich ustawień, natomiast po ponownym przeciągnięciu palcem od górnej krawędzi dostajemy dostęp do kompletu przełączników. Te rozmieszczone są na kartach i możemy je do woli przestawiać. Wszystko działa bez zarzutu i jest bardzo wygodne.
Menu ustawień podzielone zostało na cztery osobne karty. Choć może się to wydawać znacznym odejściem od standardowego rozwiązania z Androida, to w praktyce okazuje się, że zawartość poszczególnych kart odpowiada poszczególnym sekcjom z tradycyjnego menu praktycznie 1:1. Układ tutejszych ustawień jest przejrzysty i intuicyjny, w związku z czym nie zdarzało mi się mieć problemu ze znalezieniem żadnej opcji (no może z wyjątkiem ustawień skanera linii papilarnych zanim dotarło do mnie, że go po prostu nie ma). Pojawia się tutaj natomiast bardzo dużo dodatkowych opcji konfiguracji, które zwyczajnie ułatwiają życie. Warto tu wspomnieć chociażby możliwość dowolnej modyfikacji układu przycisków nawigacyjnych czy zmiany rozmiaru poszczególnych elementów na ekranie. Warto wspomnieć także o funkcji KnockCode, którą zaimplementowało dotychczas wyłącznie LG. Polega ona na zabezpieczeniu ekranu za pomocą kombinacji stuknięć zamiast pociągnięć palca i ma naprawdę wielu fanów.
Aplikacja telefonu jest zupełnie standardowa, choć wzbogacona o funkcje m.in. odrzucania połączeń za pomocą klawisza głośności czy dodawania numerów na czarną listę. Na pewno nie można narzekać na jej przekombinowany wygląd lub niedostatki w funkcjonalności. Ciekawą funkcją natomiast, choć schowaną nieco głębiej w głównych ustawieniach systemu, jest możliwość generowania dzwonków dla każdego kontaktu z osobna. Dzięki temu telefon sam zadba o tym, żebyśmy od razu wiedzieli czy dzwoni szef, czy nasza dziewczyna. Same stworzone w ten sposób dzwonki należą do grupy zwyczajnych i niewyróżniających się zanadto, ale spełniają swoją rolę. Urządzenie jako telefon radzi sobie nieźle. Głośność dzwonka jest zupełnie wystarczająca, a i podczas rozmowy ani ja, ani rozmówcy nie skarżyliśmy się na żadne nienaturalne problemy z wzajemnym zrozumieniem.
Aplikacja do SMS-ów z jednej strony bije prostotą, ale z drugiej ma kilka ciekawych niespodzianek. Pierwszą z nich, która mnie przy tym najbardziej urzekła, jest możliwość usuwania całych tematów za pomocą jednego gestu. Brzmi jak błahostka, ale często mi tego brakuje w prywatnym smartfonie. Dodatkowo warto wspomnieć o pojawiającym się wraz z nową wiadomością oknie pop-up, w którym możemy przeczytać jej treść i dopowiedzieć. W przeciwieństwie do standardowego rozwiązania z Androida tutaj nie ma problemu, kiedy np. wiadomość nie zmieści się w jednym SMS-ie. Wadą jest natomiast to, że po przyjściu powiadomienia okienko zajmuje pół ekranu, co potrafi niestety boleśnie wybić z równowagi podczas pracy. Pisać na urządzeniu można za pomocą wbudowanej klawiatury, która naprawdę przypadła mi do gustu. Oferuje bowiem możliwości bardzo zbliżone do mojego ulubionego Swype'a, a to oznacza obok wprowadzania wyrazów gestem i autokorekty takie funkcje jak m.in. wprowadzanie dwujęzyczne czy ustalenie długości opóźnienia dla długiego kliknięcia.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - LG K10 (2017): Sprawdzona formuła
- 2 - LG K10 (2017): Wykonanie / wygląd zewnętrzny
- 3 - LG K10 (2017): Wyświetlacz / GPS
- 4 - LG K10 (2017): Interfejs / podstawowe funkcje
- 5 - LG K10 (2017): Multimedia / wydajność w grach
- 6 - LG K10 (2017): Aparat i kamera
- 7 - Testy przeglądarkowe: JetStream / Kraken / Octane
- 8 - Testy syntetyczne: Antutu / Geekbench / Androbench
- 9 - Testy syntetyczne: 3DMark / GFXBench
- 10 - Testy praktyczne: Kopiowanie plików
- 11 - Testy praktyczne: Wytrzymałość akumulatora
- 12 - Podsumowanie: Smartfon na przekór nowym czasom
Powiązane publikacje

Test smartfona CMF Phone 2 Pro - znakomity wybór dla oszczędnych. Nie ma lepszego od CMF Phone'a drugiego!
33
Test smartfona Samsung Galaxy A36 5G - to miał być kompletny model dla Kowalskiego, jednak sprzeczności tu nie brakuje...
33
Test smartfona Google Pixel 9a - dobre aparaty, mocna bateria i... kontrowersyjny design. Takiego Pixela jeszcze nie było
102
Test smartfona Samsung Galaxy A56 5G - jeszcze lepszy niż poprzednik. Wydajny Exynos 1580 i pewność wielu lat aktualizacji
56