Test smartfona Huawei P30 Lite – Kolejny hit w średnim segmencie?

Dzięki modelom Huawei P30 i P30 Pro chiński producent pokazał, że nie bez powodu zasłużył sobie na miano jednego z gigantów branży mobilnej. Oprócz dwójki flagowców rodzina P30 obejmuje jednak jeszcze jeden model – Huawei P30 Lite. Ma on podjąć walkę o serca (i portfele) mniej zamożnych użytkowników, w której jego drożsi bracia są z góry przegrani ze względu na swoje wygórowane ceny. Nie oznacza to jednak, że Huawei nie ma na tym polu doświadczenie. Wręcz przeciwnie – dotychczasowe modele z serii Lite pokazywały, że Chińczycy bardzo dobrze rozumieją oczekiwania oszczędnych użytkowników i potrafią im zaoferować wartościowy produkt. Czy to samo można jednak powiedzieć o modelu P30 Lite? Sprawdzamy to w naszym teście.

Autor: Arkadiusz Bała

Huawei P30 Lite kontynuuje tradycje modeli takich jak P8 Lite i P9 Lite. Były to niezwykle udane modele, które przełamały nieco fatalny wizerunek, jaki towarzyszył tańszym wersjom popularnych flagowców, a przy okazji pozwoliły marce Huawei przebić się do świadomości masowego odbiorcy w krajach Zachodu. Nowy model w założeniach ma powtórzyć sukces poprzedników, jednak wkracza na rynek w bardzo trudnym dla chińskiego producenta momencie. Przyszłość nowych modeli Huawei stanęła pod znakiem zapytania, od kiedy firma znalazła się w ogniu krzyżowym wojny handlowej toczonej przez USA i Chiny. Konkurencja w średnim segmencie również stałą się w ciągu ostatnich kilku lat niezwykle zażarta. Co to oznacza? „Tylko” tyle, że bohater testu musi udowodnić, że jest smartfonem o wiele lepszym zarówno od poprzedników, jak i bezpośrednich rywali, a to może nie być takie proste.

Huawei P30 Lite wkracza na rynek w dużo trudniejszym momencie niż jego poprzednicy. To oznacza, że jeśli ma odnieść porównywalny sukces, musi być zdecydowanie lepszy od nich.

Może nie być proste choćby dlatego, że specyfikacja P30 Lite w gruncie rzeczy nie zaskakuje. To kolejny już smartfon chińskiego producenta bazujący na procesorze HiSilicon Kirin 710. Tym razem sprawdzoną jednostkę sparowano z 4 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej. W kwestii łączności dostajemy LTE-A Cat 6, dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 4.2 i NFC. Reszta specyfikacji obejmuje m.in. wyświetlacz IPS o przekątnej 6,15” i rozdzielczości 1080x2312 pikseli oraz akumulator o pojemności 3340 mAh. Największy postęp można zaobserwować w ramach sfery foto. Bohater testu posiada na pokładzie potrójny aparat z modułami o rozdzielczości 48 MP i f/1.8, 8 MP (ultraszerokokątny) i 2 MP (sensor głębi) oraz kamerkę do selfie o rozdzielczości 24 MP i f/2.0. Całość pracuje pod kontrolą Android 9.0 Pie z EMUI 9.1.

Za tak wyposażony zestaw w sklepach zapłacimy 1599 zł. Jeśli przyjąć, że głównym rywalem dla bohatera testu ma być Samsung Galaxy A50, to wydaje się to być rozsądna cena - obydwa urządzenia kosztują podobne pieniądze, a porównując same specyfikacje nie można jednoznacznie wskazać, który z nich jest lepszy. Ograniczanie się jednak wyłącznie do tych dwóch modeli daje nam mocno zakrzywiony obraz sytuacji, gdyż nie można zapominać chociażby o bardzo udanym Redmi Note 7, który również posiada bardzo zbliżone możliwości, ale kosztuje niecałe 1000 zł. Innym warto uwagi reprezentantem średniego segmentu jest także Motorola One Vision. No i nie wolno zapominać, że za ok. 1500 zł możemy już upolować kilka modeli o niemal flagowej specyfikacji, w tym niezwykle popularnego Pocophone F1.

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »