Test Samsung Galaxy Tab 8.9 - Waga piórkowa wśród tabletów
- SPIS TREŚCI -
Wygląd zewnętrzny
Tablet został zapakowany zgodnie z tradycją Samsunga w malutkie pudełko idealnie otulające urządzenie i zostawiające tylko tyle miejsca, ile zajmują skromne dodatki. To dodatkowe wyposażenie to: mój ulubiony na rynku, ze względu na kompaktowość, adapter USB do gniazda zasilania z wymienną końcówką, kabel Samsung mUSB do USB, słuchawki dokanałowe z mikrofonem i przyciskami do odbierania/kończenia połączenia bądź pauzowania/przewijania utworów w odtwarzaczu, zestaw gwarancji i instrukcje obsługi. Ostatnim razem, przy okazji recenzji starego Galaxy Taba, zapomniałem o jednym szczególiku, więc teraz się poprawię. Mianowicie, kabel do wymiany danych dołączany do wszystkich tabletów Samsunga, który służy również do ładowania urządzenia jest bardzo, bardzo krótki i bywa to uciążliwe zwłaszcza wtedy, kiedy chcemy swobodnie posługiwać się tabletem.
Sam tablet jest bajecznie cienki i fantastycznie lekki. Ponieważ waży około 470 gramów i zajmuje większą powierzchnię od około 400 gramowych 7-calowych tabletów, subiektywnie wydaje się nawet lżejszy od nich. Do tego czarna, błyszcząca, jednolita z wyświetlaczem ramka z przodu, srebrna ramka na krawędziach i biały, niemal tak samo błyszczący plastik z tyłu, nadają urządzeniu elegancji. Wygląda to zupełnie inaczej niż w Galaxy Tab 7, pomimo zbliżonej kolorystyki. Dokładne spasowanie elementów nie pozwoli też na osiadanie kurzu w żadnym miejscu.
Zauważyłem, że niektórzy recenzenci mówili o tym, że srebrna ramka tabletu jest z metalu. Moim zdaniem jest to jednak zwykły plastik, ponieważ stukając w nią nie słychać metalicznego, a właśnie głuchy, typowy dla plastiku odgłos. Sam materiał wydaje się też neutralny, jeżeli chodzi o subiektywne odczucie temperatury przy dotyku, więc zachowuje się również jak plastik, a nie metal, przy dotyku którego poczulibyśmy zimno.
Niestety, reszta błyszczących powłok tabletu wygląda dobrze tylko po pierwszym wyciągnięciu z opakowania bądź dokładnym pucowaniu. Na co dzień, dosłownie po paru minutach użytkowania, zamienia się w wypalcowanego potworka o słabej atrakcyjności. Śliski plastik z tyłu powoduje również, że trzymanie Galaxy w dłoni jest trudniejsze od ważącego znacznie więcej, bo około 620 gramów LG Swift Tab, którego niedawno przedstawialiśmy. Naprawdę brakowało mi tutaj matowego, gumo-podobnego plastiku z LG, który jest zdecydowanie najbardziej praktycznym, lekkim, chwytliwym jak i gustownym materiałem dla urządzeń przenośnych. Kręcę tylko głową dziwiąc się jak można zejść z wagą urządzenia tak nisko w porównaniu do konkurencji i zapomnieć o odpowiednim opakowaniu. Sama jakość wykonania nie odstaje od bardzo dobrego poziomu konkurencji z tego segmentu cenowego. Można poczuć, że plastik przy silniejszym uścisku minimalnie się odchyla i sama obudowa nie wytrzymałaby spotkania z ziemią, ale będzie to problem jedynie dla tych mniej uważnych.
Zestaw złączy zdecydowanie rozczarowuje. Zamiast uniwersalnego mUSB Samsung znowu uraczył nas wejściem swojego autorstwa, co skutecznie studzi zapał do szukania takiego kabla wśród znajomych, jeżeli nagle zajdzie taka potrzeba. Wyraźnie widać tutaj applowskie zapędy producenta, ponieważ nie ma ono żadnego sensu patrząc na wystarczające możliwości standardowego złącza mUSB. Co więcej, zamiast pełnowymiarowego albo od biedy pomniejszonego złącza HDMI, dostajemy jedynie możliwość dokupienia przejściówki z HDMI do Samsung mUSB za dodatkową stówkę. Jest to naprawdę żenujące, ponieważ nawet czterokrotnie tańsze tablety posiadają przynajmniej pomniejszone złącza HDMI, do których kable kosztują w granicach 30-35 zł razem z przesyłką.
Ergonomia jest już na wyższym, aczkolwiek niezbyt imponującym poziomie. Patrząc w pozycji horyzontalnej, 3.5 mm jack i mikrofon znajdują się w środkowej części górnej krawędzi. Po obydwu ich stronach ulokowano (po lewej) przyciski uruchamiania i ustawiania natężenia dźwięku, którymi operuje się wyśmienicie, a także (po prawej) slot na kartę SIM za solidnie zamontowaną i zarazem łatwą w otwarciu zaślepką.
Oba głośniki wraz ze złączem Samsung mUSB umieszczono na spodzie urządzenia, gdzie na dodatek znajdują się od siebie w niedalekim odstępie. Najczęściej więc słuchałem przytłumionego dźwięku, kiedy były zakrywane przez powierzchnię, o którą oparty był tablet. Dopiero odwrócenie urządzenia do góry nogami załatwiało ten problem, ale nie miałem takiej możliwości w niektórych aplikacjach np. grach, gdzie rotacja ekranu jest zablokowana. Obie boczne krawędzie urządzenia są puste.
Powiązane publikacje

Test smartfona CMF Phone 2 Pro - znakomity wybór dla oszczędnych. Nie ma lepszego od CMF Phone'a drugiego!
41
Test smartfona Samsung Galaxy A36 5G - to miał być kompletny model dla Kowalskiego, jednak sprzeczności tu nie brakuje...
33
Test smartfona Google Pixel 9a - dobre aparaty, mocna bateria i... kontrowersyjny design. Takiego Pixela jeszcze nie było
102
Test smartfona Samsung Galaxy A56 5G - jeszcze lepszy niż poprzednik. Wydajny Exynos 1580 i pewność wielu lat aktualizacji
56