Test QNAP TS-216G - Korzystnie wyceniony NAS do domowego użytku z obsługą sieci 2.5GBASE-T oraz procesorem ARM

Test QNAP TS-216G - Oprogramowanie

Oczywiste jest, że bez funkcjonalnego software’u żaden komputer, a tym bardziej serwer NAS nie ma racji bytu. W przypadku sieciowych magazynów danych to właśnie oprogramowanie, a ściślej mówiąc – gotowość do użycia po wyjęciu z pudełka, łatwa konfiguracja i prostota obsługi są czynnikami, które stanowią większą część ceny, jaką należy za NASa zapłacić. Gościliśmy już w naszym laboratorium serwery wielu producentów. W każdym przypadku, mimo wielu podobieństw w zastosowanych rozwiązaniach uławiających wykorzystanie walorów sieciowych urządzenia, odnotowywaliśmy też oczywiście różnice – na korzyść bądź też nie. Jeśli chodzi o sprzęt firmy QNAP, to systemem dowodzącym serwerami NAS wchodzącymi w skład jej oferty jest QNAP QTS. Najnowsze wydanie dostępne dla modelu TS-216G oznaczone zostało numerem 5.2.0.2860. System QNAP QTS 5 był już przedmiotem wcześniejszych publikacji.

Piąta wersja systemu QNAP QTS ma już kilka lat na karku. Jej kolejne rewizje nie przynoszą jednak jakichś znaczących zmian, które można by określić mianem rewolucyjnych. Bardziej będzie to ewolucja, dopracowywanie poszczególnych elementów oprogramowania, poprawki błędów, łatanie luk bezpieczeństwa oraz dodawanie tu i ówdzie nowych funkcji. Dla przykładu, w wersji 5.1 dodano wsparcie dla technologii SMB Multichannel, która pozwala na zwiększenie szybkości wymiany danych z serwerem, gdy korzystamy z więcej niż jednej karty sieciowej – do tej pory konieczne było wykorzystanie zarządzalnego switcha. Z kolei wersja 5.2, z punktu widzenia domowego użytkownika, nie wprowadza jakichś specjalnie przydatnych funkcji, no może poza bardziej rozbudowaną opcją backupu i przywracania ustawień NASa (np. możliwość przywrócenia ich na innym serwerze z tą samą lub nowszą wersją systemu QNAP QTS). Na pewien minus zasługuje przeciętna responsywność GUI, powiązana z pewnością z procesorem ARM. Szczególnie może to być irytujące, gdy CPU jest obciążone jakimiś zadaniami, a interfejs w ogóle przestaje reagować.

Modyfikacją zauważalną niemalże od razu po wejściu na stronę panelu administracyjnego serwera jest przeprojektowany ekran logowania. Co zaś tyczy się samego logowania, to możliwe jest ono także w wariantach uwierzytelniania dwuskładnikowego oraz bez konieczności podawania hasła w ogóle. W obydwu tych przypadkach niezbędne będzie wykorzystanie aplikacji QNAP Authenticator oraz konfiguracja serwera SMTP/zalogowanie się do chmury myQNAPcloud. To ostatnie stanowi środek bezpieczeństwa na wypadek braku dostępu do aplikacji – na skojarzony z naszym kontem adres e-mail zostanie wysłana wiadomość umożliwiająca zalogowanie się do serwera. Logowanie dwuskładnikowe możliwe jest m.in. przez podanie wygenerowanego we wspomnianej apce ciągu cyfr lub po zeskanowaniu kodu QR (działa to podobnie, jak np. Google Authenticator). Wyłącznie kod QR wykorzystywany jest w opcji logowania bez hasła. Oczywiście obydwie metody wzajemnie się wykluczają – jeśli ustawimy dwuskładnikowe uwierzytelnianie, nie będzie możliwości zalogowania się bez podawania hasła.

Jedną z pierwszych rzeczy, którą konfiguruję przed testami serwerów NAS z obsługą agregacji LAN jest ustawienie port trunkingu tak, by uruchomić LACP. Dotychczas nie miałem uwag co do tego procesu w jakimkolwiek serwerze. QNAP TS-216G, jak widzieliśmy na poprzedniej stronie, wyposażony jest w dwa interfejsy LAN, ale w różnych wariantach szybkości łącza. Jednym z wymagań standardu LACP jest łączenie ze sobą portów sieciowych o tej samej szybkości transmisji danych. Zastanawiało mnie wobec tego, jak zachowa się TS-216G. Co ciekawe, panel Sieć i przełącznik wirtualny pozwala bez problemu utworzyć takie zagregowane połączenie nie ostrzegając w żaden sposób o niezgodności w szybkości. Tworzy natomiast połączenie o – jak pokazuje podczas konfiguracji – szybkości 3.5 Gb/s. Niesamowicie mnie ciekawi, jak to będzie wyglądało w rzeczywistości podczas testów, może QNAP jakoś obszedł to ograniczenie? Przekonamy się o tym na kolejnych stronach.

Posiadanie własnego serwera NAS w domu jest korzystne m.in. ze względu na możliwość tworzenia i składowania kopii zapasowych. QNAP QTS, jak każde inne rozwiązanie konkurencji, oferuje pod tym względem dość sporo. Jednym z podstawowych narzędzi „ogarniających” backupy maszyn w naszej sieci LAN jest QNAP Qsync udostępniający możliwość synchronizacji danych pomiędzy nimi a NASem. Testowałem już to narzędzie i w zasadzie nie miałem się do czego przyczepić – sprawnie wykrywa zmiany w plikach i w razie potrzeby dokonuje synchronizacji. Brakuje w nim co prawda możliwości tworzenia backupów w klasycznym wariancie, czyli np. wg ustalonego harmonogramu, ale do tego celu wykorzystać możemy aplikację QNAP NetBak Replicator (o nieco już archaicznym GUI, ale cóż, działa ????). Jest jeszcze narzędzie NetBak PC Agent, ale ono obsługuje jedynie serwery, na których da się zainstalować aplikację Hyper Data Protector, niewspieraną na TS-216G.

Jeśli nasze lokalne kopie zapasowe zawierają dane, które mają dla nas wyjątkowo duże znaczenie, można pokusić się o skorzystanie z dostępnych opcji zewnętrznego backupu. System QNAP QTS takich mechanizmów udostępnia kilka, ale chyba takim głównym jest Hybrid Backup Sync. Rozwiązanie to łączy w sobie zarówno możliwość replikacji danych na zewnętrzny serwer NAS, a także do publicznej chmury. Tych ostatnich dostępnych do wyboru jest naprawdę pokaźna liczba, a wszystko to zaserwowane pod postacią bardzo przystępnego w obsłudze kreatora. Do tego mamy różne inne opcje związane z tworzonym backupem, jak harmonogram ich wykonywania, wersjonowanie, filtrowanie plików, kompresja oraz – co czasem dość istotne – ich szyfrowanie po stronie klienta. Bardzo, ale to bardzo brakuje mi tej opcji w moim własnym Asustorze, przez co trzeba kombinować, by do chmury nie przesyłać plików w postaci jawnej. Jeden minus – nie są szyfrowane nazwy plików, przez co widać je po stronie zewnętrznego usługodawcy.

Spośród wartych uwagi aplikacji od szeroko pojętych multimediów, których jeszcze w przypadku serwerów NAS QNAP nie opisywałem, wzmianki warta jest ta o nazwie Cinema28. Pakiet ten pozwala na streaming materiałów wideo i muzyki oraz wyświetlanie zdjęć na różnych urządzeniach – zarówno tych podpiętych do domowej sieci LAN, jak i do jednego z interfejsów wejścia/wyjścia samego NASa. Dla przykładu, po podłączeniu DACa lub głośnika do portu USB możemy rozpocząć odtwarzanie za ich pośrednictwem muzyki zgromadzonej na serwerze i nie tylko (dostępne jest w zasadzie wszystko, co widoczne z poziomu File Station – również zasoby zdalne czy dyski USB). To samo dotyczy wideo czy zdjęć – Cinema28 ma możliwość wysyłania materiałów na urządzenia zgodne z Chromecast, Apple AirPlay i DLNA. Pozostałe funkcje, takie jak streaming przez Bluetooth czy odtwarzanie przez HDMI zależne są od wyposażenia konkretnego NASa, w związku z czym w TS-216G z nich nie skorzystamy, nawet po zaopatrzeniu się w odpowiedni USB dongle.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »