Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test Logitech MX Anywhere 2S: potrafi więcej niż zwykła mysz

Ewelina Stój | 07-10-2018 16:00 |

Test Logitech MX Anywhere 2S: potrafi więcej niż zwykła myszMysz komputerowa. Początkowo niepozorna, dosłownie "szara myszka" z mechaniczną kulką zbierającą pozostałości śniadania z biurka, nie wyróżniające się urządzenie będące następcą trackballa... Cóż więcej mogłaby robić, prócz wskazywania i klikania? Jak się okazuje te komputerowe gryzonie robią coraz więcej. Nie tylko świecą wszystkimi kolorami tęczy, ale także oferują dostosowywane obciążenie, klawisze makro i różnorodność sensorów w szerokim wachlarzu rozdzielczości. Ale co jeszcze mogą myszy? Na przykład taki Logitech MX Anywhere 2S "potrafi w przenoszenie". Jest to bezprzewodowe urządzenie, które zdolne jest współpracować jednocześnie aż z trzema komputerami. Co to daje? Chociażby przenoszenie w locie plików z jednego peceta na drugi. Czym jeszcze może pochwalić się rzeczony gryzoń za 399 złotych?

Logitech MX Anywhere 2S "potrafi w przenoszenie". To bezprzewodowa mysz, która potrafi współpracować jednocześnie aż z trzema komputerami.

Test Logitech MX Anywhere 2S: potrafi więcej niż zwykła mysz [4]

Logitech MX Anywhere 2S to kompaktowa mysz bezprzewodowa, której najbardziej chyba rozreklamowaną cechą jest możliwość nie tylko jednoczesnej pracy na trzech komputerach, ale także przenoszenie między nimi plików, czy elementów skopiowanego tekstu, a wszystko to dzięki oprogramowaniu Logitech Flow. Producent twierdzi, że gryzoń, w którym działa czujnik oferujący rozdzielczość 4 tys. DPI, poradzi sobie nawet na najtrudniejszych powierzchniach, takich jak szkło (potwierdzam - sprawdzone). Logitech rozwiązał wspomnianym gryzoniem także zmorę innych, podobnych urządzeń Bluetooth. MX Anywhere 2S posiada bowiem akumulator, który po trzech minutach ładowania pozwoli na cały dzień pracy. Pełne zaś naładowanie ma zagwarantować 70 dni funkcjonowania.

Test Logitech MX Anywhere 2S: potrafi więcej niż zwykła mysz [7]

Specyfikacja Logitech MX Anywhere 2S:

  • Łączność: bezprzewodowa
  • Sensor: laserowy
  • Technologia czujnika: Darkfield
  • Rozdzielczość: od 200 do 4000 dpi
  • Liczba przycisków: 11
  • Interfejs: 2,4 GHz Bluetooth
  • Zasięg: 10 m
  • Bateria: wbudowany akumulator 500 mAh
  • Czas pracy na baterii: do 2 miesięcy
  • Profil: praworęczny
  • Odbiornik: unifying
  • Kolory: grafit, niebieski, jasnoszary
  • Długość przewodu: 100 mm
  • Wymiary: 61,6 x 100,3 x 34,4 mm
  • Waga: 106 g
  • Dołączone akcesoria: kabel USB do ładowania

Test Logitech MX Anywhere 2S: potrafi więcej niż zwykła mysz [5]

MX Anywhere 2S jak nazwa wskazuje jest myszą, którą powinniśmy mieć łatwość zabrać wszędzie. Jest to więc model dedykowany raczej laptopom niż komputerom stacjonarnym, a jeśli szukamy gryzonia marki Logitech z podobnymi funkcjami (a przede wszystkim z funkcją Logitech Flow) to warto zainteresować się większym modelem jakim jest Logitech MX Master 2S. Wracając do Anywhere 2S - mamy do wyboru 3 wersje kolorystyczne: testowany grafitowy (nie, nie jest to czerń), niebieski oraz jasnoszary (nie, nie jest to biel, choć zdjęcia mogą przekłamać barwę). Do redakcji trafiła wersja pierwsza, chyba najbardziej elegancka. Urządzenie zostało wykonane z matowego, bardzo przyjemnego w dotyku plastiku, który trudno się brudzi, boki zaś uraczono domieszką gumy, która ma zapewnić lepszy chwyt. Z lewej strony znajdziemy jeszcze przyciski dalej/wstecz. Bardzo efektownie prezentuje się scroll, który przyozdobiono srebrnymi paskami (niestety) z plastiku. Tuż pod czterokierunkowym scrollem znajdziemy przycisk gestów. Pod spodem zaś urządzenia odnajdziemy suwak odpowiadający za włączenie i wyłączenie myszy oraz przycisk opatrzony trzema diodami. Jak już można się zapewne domyśleć, klikając nim będziemy wybierać z którym komputerem chcemy aktualnie pracować.

Test Logitech MX Anywhere 2S: potrafi więcej niż zwykła mysz [6]

Na co dzień osobiście sama korzystam z bezprzewodowej myszy Logitech do laptopa, jednak ma już ona kilka dobrych lat i jest rozwiązaniem maksymalnie budżetowym. Dlatego też tak pozytywnie zaskoczyła mnie jakość wykonania testowanej myszy. Jest wystarczająco ciężka (jest też mała, więc lekkość by jej nie służyła) i dostatecznie ergonomiczna, choć osobiście wolę gdy profil myszy jest nieco wyższy. Logitech MX Anywhere 2S wymusza nieco chwyt typu Claw, co nie każdemu może się spodobać, jednak determinuje to kompaktowy rozmiar urządzenia. Podsumowując: świetne w dotyku materiały, świetne wyważenie, dobra ergonomia ale jak już zaznaczyłam wcześniej: tak dla pracy mobilnej od czasu do czasu, nie dla wielogodzinnych sesji z myszą. Jeszcze słowem o głośności: przyciski wstecz/dalej są praktycznie niesłyszalne (choć mogłyby nieco lżej działać - być może to kwestia wyrobienia się). Przełączniki w LPP i PPM działają zaś płynnie i także bez generowania przesadnie głośnych, denerwujących kliknięć.

Test Logitech MX Anywhere 2S: potrafi więcej niż zwykła mysz [1]

Na stronie wsparcia Logitech, znajdziemy oprogramowanie Logitech Options, które umożliwia personalizację wielu urządzeń ze stajni Logitech. Dopiero tutaj skonfigurujemy mysz tak, jak tego oczekujemy. A ustawień jest zatrzęsienie. Ustalimy czy przewijanie ma być płynne, czy też nie, ustawimy kierunek przewijania kółka (tradycyjne lub odwrócone), a ponadto będziemy mogli skonfigurować te opcje zależnie od uruchomionej aplikacji. To oznacza, że mysz może zachowywać się inaczej w Photoshopie, a inaczej w Wordzie. W oprogramowaniu ustawimy również działanie Logitech Flow (o czym później), a także przypiszemy pożądaną funkcję każdemu z przycisków myszy, z niekończącej się listy wyborów. Każdy klawisz (prócz LPP i PPM) może więc otwierać dowolną aplikację, zawiadywać odtwarzaniem multimediów, otwierać konkretny folder, zarządzać pulpitami itd. itp.

Na stronie Logitech znajdziemy oprogramowanie, które umożliwi personalizację urządzenia. Na brak ustawień narzekać nie będziemy.

Mnogość wyborów naprawdę tutaj zadziwia: oprogramowanie jest dopracowane wzorowo. Ciekawy jest także przycisk gestów znajdujący się pod scrollem. Dzięki niemu mysz otrzymuje o 4 przyciski więcej w jednym. Jak to działa? Przytrzymując wciśnięty przycisk gestów i wykonując myszą zdecydowany ruch w jednym z czterech kierunków (góra, dół, lewo prawo) zyskujemy jeszcze 4 dodatkowe komendy, także dostosowywane z menu oprogramowania. Docelowo jedynie wciskając przycisk gestów bez dodatkowych ruchów, naszym oczom ukazuje się widok zadań. Ruch w lewo otwiera poprzedni pulpit, zaś ruch w prawo - kolejny. Ruch w górę wysuwa menu Start, zaś w dół - pokazuje/ukrywa wszystko z pulpitu z/do paska zadań. I jak już wspomniałam funkcje te także są w pełni konfigurowalne. Dodając do wszystkiego wysunięcie scrolla w lewo i prawo, mamy tu 8 konfigurowalnych przycisków.

Test Logitech MX Anywhere 2S: potrafi więcej niż zwykła mysz [9]

Jednak prawdziwie ciekawym rozwiązaniem jest przenoszenie danych między komputerami właśnie z pomocą myszy Logitech MX Anywhere 2S. Aby trik zadziałał, oprogramowanie Logitech Options musi być zainstalowane na wszystkich desktopach/laptopach, na których będziemy chcieli działać jednocześnie za pomocą jednej myszki. Jako że do urządzenia dołączono tylko jeden odbiornik, to pozostałe urządzenia muszą mieć już naturalnie wbudowany moduł Bluetooth. Przechodzenie kursorem z monitora do monitora jest zupełnie płynne i satysfakcjonujące, a co więcej oprogramowanie pozwala nam, na wybranie która z czterech krawędzi każdego monitora będzie teleportowała nasz kursor na drugie czy trzecie urządzenie wyświetlające. By uniknąć przypadkowych teleportacji, możemy także zaznaczyć opcję, że z ekranu na ekran przeniesiemy się jedynie przy wciśniętym klawiszu ctrl. Obsługę wielu monitorów jedną myszą mamy już za sobą, została więc opcja przenoszenia danych między komputerami. Jest to zadanie równie proste jak przełączanie się między monitorami.

Przechodzenie kursorem z monitora do monitora jest płynne i satysfakcjonujące,. Oprogramowanie pozwala nam, na wybranie która z czterech krawędzi każdego monitora będzie teleportowała nasz kursor.

Wystarczy więc, że skopiujemy jakiś plik (tekst) na jednym ekranie, po czym przesuniemy kursor myszy na drugi i tam też wkleimy skopiowaną treść. Nic prostszego i działa bez zarzutu. Wszystko to działa na zasadzie łączności Bluetooth (oraz na WiFi jeśli komputery są w jednej sieci) toteż nie mamy ograniczeń gabarytowych w przenoszonych plikach. Skopiowanie pliku o wielkości 50 MB to czas rzędu trzech sekund. Możemy się więc bawić w obsługę jedną myszą trzech urządzeń bez programu Logitech Options, jednak wówczas, by przenosić się między pulpitami, będziemy musieli co chwilę przyciskać znajdujący się pod myszą przycisk. Niewygodne rozwiązanie. Oprogramowanie sprawia, że po konfiguracji zapominamy o wszystkim i możemy pracować bez przeszkód. Warto zaznaczyć, że nie ma znaczenia, czy pracujemy na PC z Windowsem czy też na Macu. Myszka obsłuży razem obie konfiguracje.

Test Logitech MX Anywhere 2S: potrafi więcej niż zwykła mysz [13]

Chcąc wnieść w świat czytelnika nieco szczegółów z pracy testera przyznam, że testy to nie zawsze coś, do czego aż trzęsą się ręce (z podniecenia naturalnie, nie z zimna czy braku pewnej płynnej substancji). Kolejne urządzenia powielają bowiem utarte rozwiązania, nie zaskakują niczym, bądź straszą niską jakością wykonania. I od czasu do czasu trafi się coś takiego jak Logitech MX Anywhere 2S co sprawi, że testy są nie tylko przyjemne, ale i chce się, by trwały wiecznie (Nie, nie oddam jej! Powiem, że zaginęła w akcji i spędzimy wspólnie resztę naszych dni!). Nie obędzie się tu oczywiście bez zarzutów. Największym z nich jest niestety cena. Sto złotych mniej uczyniłoby z urządzenia numer jeden. Warto więc rozglądać się za promocjami. Inną, mniejszą wadą (ale jednak) jest brak w urządzeniu miejsca, by przy transporcie ukryć w nim odbiornik.

Od czasu do czasu trafi się coś takiego jak Logitech MX Anywhere 2S co sprawi, że testy są nie tylko przyjemne, ale i chce się, by trwały wiecznie. To naprawdę kawał niezłego urządzenia.

Jednak zalet jest tu zdecydowanie więcej niż wad. O niebo więcej. Bardzo wydajna bateria, która pozwoli zapomnieć o ładowaniu urządzenia nawet na 70 dni, obsługa do trzech odrębnych urządzeń, programowalne przyciski, multum ustawień dzięki dedykowanemu oprogramowaniu, jakość materiałów czy wreszcie dość wygodny chwyt to największe zalety Logitech MX Anywhere 2S. Warto także wiedzieć, że jeśli dysponujemy już klawiaturą firmy Logitech, to wraz z przenoszeniem działania myszy na obszar innego komputera, po sparowaniu klawiatury w oprogramowaniu Options, także jej działanie zostanie przeniesione. Muszę przyznać, że od jakiegoś już czasu noszę się z decyzją o wymianie mojej leciwej już myszy bezprzewodowej i mysz Logitech MX Anywhere 2S podrzucił mi do testów chyba sam diabeł. Wygląda bowiem na to, że będę musiała teraz wydać nieco swoich ciężko zarobionych pieniędzy właśnie na ten model. Ale lepiej zrobię, jak poczekam na promocję.

Test Logitech MX Anywhere 2S: potrafi więcej niż zwykła mysz [10]

Za dostarczenie sprzętu do testu dziękujemy firmie:

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 25

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.