Test Dream Machines RX4080-17PL36 - Niemal topowy notebook do gier z mocnym układem NVIDIA GeForce RTX 4080

Test Dream Machines RX4080-17PL36 - Jakość wykonania, wnętrze notebooka

W pudełku z notebookiem Dream Machines RX4080-17PL36 (w zasadzie są to dwa opakowania, jedno zewnętrzne oraz drugie wewnętrzne, już z logotypami marki Dream Machines) znajdziemy również zasilacz o mocy 330 W i wadze kilograma, kabel zasilający oraz podstawową dokumentację (wraz naklejkami Intel Core i9 i NVIDIA GeForce RTX, które użytkownik może sam nakleić na obudowę notebooka). Sam sprzęt oferowany jest w czarnej wersji kolorystycznej.

Dream Machines RX4080-17PL36 pod względem wizualnym jest bardzo stonowany. Reprezentuje minimalistyczny design i dzięki temu dobrze prezentuje się jako laptop do gier jak również notebook do pracy czy po prostu do codziennego użytkowania. Obudowa prezentuje jednolity styl, bez żadnych dodatków. Na zewnętrznej pokrywie znajdziemy tylko logotyp marki Dream Machines, z kolei pełna nazwa umieszczona została także w ramce pod ekranem. W porównaniu do poprzednio testowanego modelu firmy, tutaj na obudowie (a dokładnie pod klawiaturą z lewej strony) znajdziemy jedną naklejkę, informującą o obsłudze techniki odświeżania NVIDIA G-SYNC. Tym razem także bazujemy na kadłubku od Clevo (dokładne oznaczenie to Clevo X370SNV-G). Jest on jednak pozycjonowany jako smukły laptop do gier, co widać zresztą po rozmiarach. Najwyższa grubość nie przekracza 25 mm, więc system chłodzenia przy takich podzespołach na pewno będzie miał sporo do roboty tutaj.

Dream Machines RX4080-17PL36 w zdecydowanej większości wykorzystuje aluminium i czuje się to podczas codziennego użytkowania. Notebook, pomimo smukłej konstrukcji, waży solidne 3,3 kg. Obudowa w większości charakteryzuje się odpowiednią sztywnością, gdzie nawet przy mocniejszym nacisku nie ugina się - przynajmniej tam gdzie mamy aluminium. Obszar klawiatury radzi sobie nieco gorzej, bo przy nacisku na klawisze widać lekkie uginanie się obudowy. Gorzej wypada dolna, plastikowa ramka pod ekranem, bo tutaj nacisk powoduje widoczne wyginanie się obudowy. Aluminium zastosowane w Dream Machines RX4080-17PL36 cechuje się jednak niemal zerową odpornością na zabrudzenia, więc wszelakie odciski palców będą widoczne w mniej niż 5 minut od momentu pierwszego kontaktu ze sprzętem. Nad ekranem znajdziemy jeszcze solidną kamerę internetową Full HD (o dobrej jakości obrazu, co z pewnością przyda się podczas wideokonferencji) ze wsparciem dla systemu rozpoznawania twarzy Windows Hello. Obudowa zawiasów oraz ramka wokół ekranu to jedyne elementy wykonane z tworzywa sztucznego, o czym również warto wspomnieć.

Jako że testowany Dream Machines RX4080-17PL36 jest laptopem o dużych rozmiarach, bez problemu zamontowano pełnowymiarową klawiaturę wraz z częścią numeryczną. Ta ostatnia jest nieco zmodyfikowana względem uprzednio testowanego Dream Machines RG4070-17PL31, bowiem przyciski PgUp oraz PgDown są w górnej części, a do tego dochodzi czwarty rząd przycisków na czele z podłużnym plusem oraz Enterem. Każdy przycisk jest odseparowany od siebie, przerwy pomiędzy poszczególnymi klawiszami są jednak stosunkowo niewielkie. Skok klawiszy jest dość mały, jednak z wyraźnie wyczuwalną odpowiedzią. Firma zdecydowała się na klasyczny format klawiatury, wobec czego nie znajdziemy tutaj tak egzotycznych zmian jak przykładowo tylda umieszczona tuż przy lewym Shifcie. Ten ostatni ma odpowiednią szerokość, podobnie jak Enter czy Spacja. Klawiatura posiada również podświetlenie RGB, które możemy dodatkowo konfigurować w aplikacji Control Center. Jej jakość oceniam dobrze w kontekście grania jak i pisania np. dłuższych dokumentów.

Pod klawiaturą umieszczono bardzo duży touchpad o rozmiarach 15 x 9,2 cm. Zajmuje on mnóstwo miejsca na palmreście. Płytka ma przyjemnie śliską powierzchnię, bardzo wysoką precyzję działania oraz dobry komfort użytkowania. Dolna część płytki, w której zintegrowano przyciski LPM oraz PPM, odznacza się bardzo ciężkim skokiem, co oznacza że nie rzadko należy mocno nacisnąć fragment płytki, by wywołać odpowiednie działanie na pulpicie (np. aktywować podręczne menu, które zwykle przywołujemy naciśnięciem prawego przycisku myszy). Moim zdaniem ten opór dolnej części płytki jest nieco zbyt mocny, bo jeśli nie naciśniesz płytki dostatecznie mocno, to spodziewane działanie na sprzęcie może nie zostać wywołane.

Dream Machines RX4080-17PL36 został wyposażone w dwa głośniki, ulokowane na przodzie obudowy i rozmieszczone po jednym z lewej oraz prawej strony. Podobnie jak wiele innych laptopów Dream Machines, także ten model nie posiada osobnego głośnika niskotonowego (subwoofera). Ogólnie jakość dźwięku jest lepsza niż w uprzednio testowanym Dream Machines RG4070-17PL31 i jest to głównie związane z wyższym poziomem głośności, przez co dźwięk jest nieco trudniejszy do przytłumienia. Nadal jest odczuwalny jest brak niskich tonów, przez co ogólna jakość audio jest po prostu średnia - nie wybija się ani w jedną ani drugą stronę.

Dream Machines RX4080-17PL36 ma rozmieszczone złącza z trzech stron, co pozwala na dość swobodne podłączenie kolejnych peryferii. Lewa strona została zajęta przez dwa porty USB 3.2 typu A Gen.1 (brakuje mi tutaj przynajmniej jednego USB-A jeszcze) oraz dwa gniazda Audio-jack 3.5 mm. Prawa strona oferuje dwa porty Thunderbolt 4 - oba zgodne z DisplayPort 1.4, ale tylko jeden z nich dodatkowo obsługuje Power Delivery 3.0. Pozostałe porty są z tyłu - gniazdo zasilające, pełnowymiarowy HDMI 2.1, mini DisplayPort 1.4 oraz sieciowy Ethernet RJ-45 2.5 Gbit. Na pokładzie nie znajdziemy czytnika kart pamięci - ani SD ani microSD.

Aby dostać się do wnętrza notebooka, należy usunąć łącznie 16 śrubek. Cztery górne przetrzymują podłużny fragment obudowy, który należy również wyjąć. Po usunięciu śrubek i lekkim podważeniu obudowy, dostajemy się do środka urządzenia. Za chłodzenie odpowiada system składający się z dwóch wentylatorów, dwóch radiatorów oraz pięciu ciepłowodów - większość z nich przechodzi równocześnie przez GPU oraz CPU. Do tego mamy dwa sloty SO-DIMM na pamięć RAM DDR5 (do 64 GB) oraz łącznie trzy miejsca na montaż nośników SSD PCIe 3.0 lub PCIe 4.0 x4 NVMe - domyślnie tylko jeden port jest zajęty. Sporo miejsca zajmuje także akumulator litowo-polimerowy (8-komorowy) o pojemności 99 Wh - do notebooków większego właściwie nie wsadzimy już. Procesor oraz układ graficzny są klasycznie wlutowane.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »