Google chce tworzyć własne procesory dla urządzeń z Androidem

Wczoraj firma HiSilicon działająca pod zarządem Huaweia zaprezentowała swój najnowszy układ Kirin 950. Dzisiaj pojawiły się natomiast kolejne informacje wskazujące na to, że sektor mobilny rozwija się bardzo intensywnie. Od pewnego czasu Google prowadzi rozmowy z producentami mikroprocesorów, które mają zaowocować powstaniem nowych układów zaprojektowanych przez amerykańską korporację. Nowe chipy miałyby trafić do urządzeń pracujących pod kontrolą Androida, przede wszystkim modeli z serii Nexus i innych autorskich projektów przygotowywanych przez Google. Powodów do podjęcia takich decyzji jest natomiast sporo, najważniejszy to oczywiście możliwość zaoferowania czegoś równie kompletnego, jak urządzenia tworzone przez Apple: nie tylko odpowiednio rozbudowanego systemu mobilnego, ale również sprzętu, który będzie w nim doskonale współdziałał i który zapewni optymalną wydajność. Ten projekt może się udać.

Google i produkcja procesorów? Dlaczego nie.

Apple praktykuje takie podejście od wielu lat, co wcale nie oznacza, że musi inwestować ogromne pieniądze w technologię potrzebną do wytwarzania odpowiednich chipów. Procesory z serii Apple Ax są tworzone na podstawie projektów firmy przez zewnętrznych dostawców takich jak Samsung. W przypadku najnowszego modelu A9 zdecydowano się nawet na rozbicie dostaw na Samsunga i TSMC w celu zapewnienia ich ciągłości w obliczu premiery nowych iPhone’ów i szału zakupowego z tym związanego. Koszty takiej operacji były wysokie, ale firma wciąż korzysta z własnych układów i może dostosować iOS do ich możliwości. Zintegrowane podejście daje pewność, że sprzęt i system będą kompatybilne i wzajemnie się uzupełnią. Najwyraźniej decyzje, jakie zapadły w Google oznaczają, że niebawem równie harmonijne połączenie znajdziemy także w świecie Androida.

Problemem może być znalezienie chętnych dostawców. Rynek smartfonów i tabletów z Androidem nie przypomina tego z systemem iOS. Znajdziemy na nim wiele urządzeń różnych producentów z innymi specyfikacjami i mikroprocesorami. System jest natomiast pofragmentowany, co odbija się negatywnie na użytkownikach, ale zarazem umożliwia stworzenie bardzo elastycznej (i niekoniecznie czytelnej) oferty z wieloma modelami – z takiej sytuacji korzysta np. Qualcomm. Możliwe więc, że Google znajdzie dostawcę, ale ten nie będzie w stanie dostarczyć chipów odpowiedniej jakości. Jak na razie firma w żaden sposób nie odniosła się do pytań związanych z wyciekłymi informacjami.