Poradnik o sieciach komputerowych. Część 4 – Sieci Wi-Fi

Wybór routera w kontekście łącza internetowego

Ostateczny wybór routera do domu czy małego biura nie jest łatwym zadaniem. Próba przeanalizowania rynku pod kątem liczby i różnorodności dostępnych urządzeń może jedynie przysporzyć nam sporego bólu głowy. Ponadto w materiałach zamieszczanych przez producentów na swoich stronach zwykle ciężko dopatrzyć się tych właściwych technikaliów, a to przecież teoretycznie na nich powinniśmy bazować, aby dokonać właściwego wyboru. Niestety, nawet gdyby reklamowano surowe dane techniczne, to…tak też się do końca nie da zrobić. Już tłumaczymy, dlaczego.

Ciężko jest oszacować wydajność routerów pod kątem przepustowości sieci Wi-Fi bazując na suchych danych technicznych. Najczęściej dopiero po zakupie i uruchomieniu routera w domu okazuje się, czy spełni on nasze oczekiwania w kontekście wydajności, czy też nie.

Z routerami wyposażonymi w punkt dostępowy sieci Wi-Fi – bo takie nas interesują – wiąże się pewien dość skomplikowany fakt. Ich wydajność bardzo ciężko jest oszacować na podstawie danych technicznych, nie mając urządzenia fizycznie w ręku. Najczęściej dopiero po zakupie i uruchomieniu routera w domu okazuje się, czy spełni on nasze oczekiwania w kontekście wydajności, czy też nie. Dlatego w zasadzie jedynym w miarę rzetelnym źródłem wiedzy na temat danego modelu są fora z opiniami użytkowników lub portale internetowe, gdzie sprzęt taki jest poddawany powtarzalnym testom i porównywany z konkurencją. Przed przystąpieniem do wertowania kolejnych stron publikacji z testami najlepiej będzie dokonać wstępnej selekcji, by ograniczyć się do tych modeli, które przynajmniej na papierze sprawdzą się w codziennym użytku. Czym zatem przeciętny Kowalski powinien kierować się wybierając te kilka routerów, które następnie przejdą do następnego etapu, jakim będzie ich konfrontacja w testach wydajnościowych dostępnych w Internecie?

TP-Link Archer VR600

Pierwszą rzeczą, na jaką należy zwrócić uwagę jest rodzaj łącza internetowego, jakim się dysponuje lub na jakie ma się zamiar zdecydować. Nic tak nie denerwuje, jak powrót ze świeżym zakupem do domu, próba podłączenia „końcówki” otrzymanej od ISP i…klops – brak kompatybilności. Dlatego router musi być dopasowany do naszego łącza. Jeśli ze światem łączymy się za pośrednictwem linii telefonicznej, nasz wybór najczęściej ograniczy się do modeli posiadających wbudowany modem ADSL2/2+. W tym pierwszym przypadku należy zwrócić uwagę na specyfikację linii – Annex A lub Annex B, co zweryfikujemy u naszego operatora. Router wyposażony w taki modem będzie prawie zawsze posiadał na tylnej ściance gniazdo telefoniczne – RJ-11. Modem będzie zbędny, jeśli dostęp do globalnej sieci realizowany jest w technologii xDSL, np. przez modem kablowy dostarczony przez operatora lub gdy mamy do czynienia z sytuacją, gdzie do mieszkania lub biura dochodzi bezpośrednio zwyczajna skrętka z wtykiem RJ-45. Z tego rodzaju łączem poradzi sobie zdecydowana większość routerów dostępnych na rynku, które posiadają w specyfikacji technicznej właśnie określenie xDSL. Nieco bardziej skomplikowana sytuacja będzie miała miejsce, gdy zapragniemy łączyć się za pośrednictwem łącza mobilnego. W takim wypadku zaopatrujemy się w router, który:

• posiada wbudowany modem 3G/4G, do którego wkładając kartę SIM uzyskamy połączenie z Internetem,
• obsługuje zewnętrzne modemy 3G/4G podłączane za pośrednictwem interfejsu USB.

Pierwsze rozwiązanie będzie z natury wygodniejsze i przeważnie nie będzie problemów z nawiązaniem połączenia, co wcale nie jest takie oczywiste w wariancie numer dwa. Często się bowiem zdarza, że zewnętrzny modem za żadne skarby nie chce się dogadać z oprogramowaniem routera i na stabilne (o ile w ogóle) mobilne łącze nie mamy żadnych szans. Routery z wbudowanym modemem mają jednak jedną, dla niektórych dość znaczącą wadę – są sporo droższe od ich zbliżonych pod względem specyfikacji odpowiedników, które takiego modemu nie posiadają.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »