Sprawa monitoringu w pociągach PKP trafiła do GIODO
W sierpniu obecnego roku poinformowaliśmy Was o dosyć ciekawym zabiegu stosowanym w pociągach przez spółkę PKP. Do monitoringu, który bardzo często instalowany jest w bankach czy też sklepach każdy z nas już się przyzwyczaił. Ta technologia ma za zadanie podnieść nasze bezpieczeństwo i jest to niezaprzeczalny fakt. PKP również postanowiło skorzystać z tego typu rozwiązania i nie byłoby żadnych problemów, gdyby nie wyszło na jaw, że w niektórych pociągach stosowane kamery nagrywają nie tylko obraz, ale również dźwięk. Wyobraźcie sobie tylko, że na widoku kamery prowadzicie ważną rozmowę biznesową – kamera nie tylko nagrywa Waszą posturę, ale rejestruje też treść prowadzonej rozmowy. Połączenie tych dwóch elementów stanowi poważne zagrożenie dla prywatności.
Sprawą postanowiła się zająć fundacja Panoptykon, jednak niewiele dało się tutaj zdziałać. PKP odmówiło podania informacji dotyczących sposobu działania monitoringu oraz przetwarzania zebranych danych zasłaniając się tym, że jest to sprawa prywatna. Więcej na ten temat możecie przeczytać pod tym linkiem. Ostatecznie sprawa trafiła do sądu i fundacja Panoptykon przegrała – sąd orzekł, że pytania skierowane do PKP były zbyt abstrakcyjne. Mogłoby się wydawać, że cała sprawa na tym się zakończy, jednak do akcji włączył się również Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, który skieruje do spółki pismo zawierające dokładnie te same pytania, które zadała fundacja Panoptykon. Różnica jest jednak taka, że tym razem będzie to pismo urzędowe dotyczące ochrony danych osobowych. Jak mówi Rafał Wiewiórowski:
„Sąd powiedział, że dane takie nie są informacją publiczną. Nie widziałem uzasadnienia tego wyroku, ale przyznaję, ze jestem zdziwiony orzeczeniem. Wydaje mi się, że informacja o nagraniach i monitoringu z peronów powinna zostać udostępniona. Nie zajmuję się udostępnianiem informacji publicznej, ale ochroną prywatności. Postanowiłem jednak w trybie ustawy o ochronie danych osobowych skierować dokładnie te same pytania, które zadała fundacja do PKP SA. Interesuje mnie przetwarzanie danych osobowych przez PKP i ta informacja powinna zostać ujawniona. Jeśli jest to tajemnica przedsiębiorcy, to nie będę mógł jej udostępniać, ale na razie nikt tego nie powiedział.”
Sprawa jak widać nabrała rozpędu i nie pozostaje nic innego jak czekać na odpowiedź PKP. Czy tym razem dowiemy się na jakich zasadach działa zamontowany monitoring oraz co dzieje się z zebranymi danymi? Czas pokaże.
Źródło: Lex
Powiązane publikacje

Ugoda w sprawie The Great 78 Project. Internet Archive ugina się pod presją wytwórni i ogranicza cyfrowe archiwum
31
Śmierć Charlie'ego Kirka wywołuje debatę nad algorytmami mediów społecznościowych. Utah wprowadza nowe przepisy
146
Zarządzanie zakupami w Gmailu będzie jeszcze prostsze. Google ogłasza nowości, które zmienią działanie tej skrzynki
16
Google w sądzie twierdzi, że otwarty internet umiera. A jeszcze niedawno zapewniali że wszystko kwitnie i ma się doskonale
29