Sony PlayStation 5 - interfejs, aplikacje multimedialne i napęd UHD

Kilka dni temu opublikowaliśmy recenzję hardware'owej części konsoli Sony PlayStation 5. Chwaliliśmy przede wszystkim niskie temperatury pod obciążeniem (za wyjątkiem spodu urządzenia, które zauważalnie bardziej się grzeje) oraz bardzo dobrą kulturę pracy sprzętu. Ta jest nieporównywalnie lepsza w porównaniu do PlayStation 4 oraz (zwłaszcza) PlayStation 4 Pro. W przeddzień oficjalnej premiery na m.in. rynku amerykańskim i japońskim, omawiamy szczegółowo kwestie powiązane z nowym interfejsem UI konsoli, wsparciem dla aplikacji multimedialnych oraz kwestiami powiązanymi z wbudowanym napędem Ultra HD Blu-ray. Mnie szczególnie interesowała jakość w popularnych aplikacjach VOD, a także kulturę pracy napędu optycznego. Jest pod tym względem dobrze, ale mogłoby być jeszcze lepiej.

W dzisiejszym materiale przyglądamy się szczegółowo interfejsowi systemu, najciekawszym funkcjonalnościom, aplikacjom multimedialnym oraz odtwarzaczowi płyt Ultra HD Blu-ray.

Recenzja Sony PlayStation 5 oraz gry Spider-Man: Miles Morales

Tym razem zacznę jednak od napędu Ultra HD Blu-ray, który jest nowością w konsoli PlayStation 5. Zarówno PlayStation 3 jak i PlayStation 4 posiadały napędy Blu-ray, które umożliwiały odczyt płyt o pojemności do 50 GB. W przypadku nowej konsoli, wsparcie zostało rozszerzone o nośniki Ultra HD Blu-ray: BD-66 oraz BD-100. Byłem ciekawy jak poradzi sobie napęd w PS5, tym bardziej że konsole dotychczas nie grzeszyły świetną kulturą pracy podczas oglądania filmów. Na szczęście PlayStation 5 ma w rzeczywistości wyjątkowo cichy napęd, ale dopiero od momentu załadowania całej zawartości. W przypadku najcięższych płyt BD-100 potrzeba około 10 minut od momentu umieszczenia płyty do czytnika by oprogramowanie przepuściło cały materiał. Musicie się na to przygotować i mieć świadomość, jeśli chcecie oglądać filmy z takich płyt. W pierwszych minutach głośność czytnika sięga blisko 43 decybeli i jest to jedyny moment, w którym konsola jest zauważalnie głośniejsza. Po tym czasie napęd staje się niesłyszalny, a głośność spada do około 31 decybeli (słychać stale pracujący wentylator).

Testujemy już konsolę Sony PlayStation 5! Nasze pierwsze wrażenia

Odtwarzaczem możemy sterować przy pomocy kontrolera DualSense. Nie powiedziałbym jednak, żeby pad był idealnym zastępcą tradycyjnego pilota. Jest nieźle, ale potrzeba dłuższej chwili by zorientować się, które przyciski odpowiadają za co. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie zaopatrzenie się w dedykowane akcesorium w postaci multimedialnego pilota, z którym dużo łatwiej będziemy manewrować po opcjach w odtwarzaczu UHD Blu-ray. Potwierdzam także, że PlayStation 5 wspiera zarówno Dolby Atmos jak również DTS:X w filmach Blu-ray oraz Ultra HD Blu-ray. Jest jednak drobny szczegół. W domyślnych ustawieniach, przestrzenne formy audio są wyłączone. Najszybciej możemy to zmienić z poziomu ustawień w odtwarzaczu. Po wejściu w sekcję Format audio zauważymy, że domyślnie włączona opcja to Linear PCM. By aktywować Dolby Atmos i/lub DTS:X należy zmienić format na Bitstream. Jeśli chodzi o aspekty wideo, to niestety odtwarzacz PlayStation 5 nie wspiera ani Dolby Vision ani HDR10+. W przypadku filmów 4K pozostaje zatem wyłącznie bazowy HDR10. Na chwilę obecną nie ma żadnych informacji o potencjalnej aktualizacji oprogramowania, która dodałaby stosowną funkcjonalność. Sam napęd jednak oceniam pozytywnie, głównie dzięki świetnej kulturze pracy już po załadowaniu wszystkich danych z płyty. Pod tym względem bije na głowę chociażby konsolę Xbox One X. No i w końcu możemy cieszyć się wsparciem dla płyt 4K Blu-ray o pojemności do 100 GB, zatem PS5 może stać się całkiem niezłą alternatywą dla osobnych odtwarzaczy płyt Ultra HD Blu-ray.

Kontroler DualSense - Test pada na przykładzie Astro's Playroom

Wspomniany pilot posiada dedykowane przyciski odpowiadające aplikacjom Disney+, Netflix, Spotify oraz YouTube. Obecnie Disney+ nie jest wciąż dostępne w Polsce, toteż odpowiedniej aplikacji na konsoli również nie ma. Znajdziemy natomiast Amazon Prime Video, Twitch czy Apple TV. Cieszy mnie bardzo obecność zwłaszcza tej ostatniej aplikacji. Wprowadzenie Apple TV do konsol nowej generacji sprawi, że stanie się ona dużo powszechniejsza. Warto ją poznać bliżej chociażby z powodu bardzo bogatego sklepu z filmami w jakości 4K - często są to produkcje, których na fizycznych nośnikach nigdy nie ujrzeliśmy, tym bardziej z polską wersją językową. Niskie ceny za filmy to kolejny atut, a dodatkowo w sklepie często trwają różnego rodzaju promocje. W skład Apple TV wchodzi także usługa Apple TV+ z oryginalnymi serialami oraz filmami. Nie brakuje wsparcia dla rozdzielczości 4K oraz HDR10. Ponownie jednak nie uświadczymy ani Dolby Vision ani Dolby Atmos. Sony ewidentnie ma jakiś problem z technologiami od Dolby, bowiem Atmosa nie uświadczymy w żadnej aplikacji VOD. Nie jest on oferowany ani w Netflixie, ani w Amazon Prime Video i tak samo nie będzie dostępny w Disney+, gdy usługa trafi w końcu na polski rynek. Musimy zadowolić się zwykłym formatem Dolby Digital 5.1 o przepustowości 640 KB/s.

Sam wygląd interfejsu z aplikacjami jest bardzo miły dla oka i łatwy do przyswojenia. Znajdziemy tutaj kafelki z odpowiednimi programami, które najpierw musimy pobrać, by później móc je uruchomić. Same aplikacje wewnątrz nie różnią się od tego co znamy chociażby z telewizorów Smart TV czy dedykowanych przystawek do telewizorów. W przypadku Netflixa, Prime Video czy YouTube możemy liczyć na wsparcie dla rozdzielczości 4K oraz HDR10. Dolby Vision, podobnie jak Dolby Atmos, jednak nigdzie nie uświadczymy.

Na chwilę przystanę również w temacie interfejsu konsoli. Na pierwszy rzut oka wygląda jak bardziej dopracowana wersja UI, znana już z konsoli PlayStation 4. Jest estetycznie, ale w niektórych momentach odnoszę wrażenie, że jest trochę zbyt przekombinowany. W PS4 na samej górze ekranu mieliśmy szybki dostęp do powiadomień, listy znajomych, trofeów czy ustawień konsoli. W przypadku PS5 musimy nacisnąć każdorazowo przycisk "PS" na kontrolerze DualSense i dopiero wówczas w dolnej części ekranu pojawią się te same opcje. Możemy sprawdzić najnowsze powiadomienia, status pobierania gier, listę znajomych, ustawienia dźwięku i mikrofonu czy szybkie wyłączenie konsoli. Oczywiście możemy się do tego szybko przyzwyczaić, jednak nie ukrywam, że ilość tych ukrytych opcji z początku wydaje się być przytłaczająca. Dużym plusem jest jednak bardzo szybka praca interfejsu. Przechodzenie pomiędzy kolejnymi opcjami jest wyjątkowo płynne. Nic się nie zacina, ani nie zamula.

Dodatkowym walorem nowego interfejsu jest jego sprzężenie ze sklepem PlayStation Store. W poprzedniku sklep był wydzieloną częścią, a każdorazowe wchodzenie do niego wymagało odrobiny czasu na załadowanie. Sam interfejs sklepu również nie należał do najbardziej przejrzystych. W przypadku PlayStation 5, sklep jest integralną częścią systemu. To sprawia, że sklep jest traktowany w zasadzie jak kolejna aplikacja. Uruchamia się piekielnie szybko, a odświeżony interfejs zdecydowanie cieszy oko. Mamy łatwiejszy dostęp do poszczególnych sekcji np. nowości lub promocji. Wydzielona została osobna kategoria na subskrypcje, gdzie możemy dowiedzieć się wszystkiego o usłudze PlayStation Plus oraz PlayStation Plus Collection (dostęp do najpopularniejszych gier z PS4 w ramach subskrypcji PS Plus).

W naszej galerii zdjęć przedstawiamy więcej nowości jakie oferuje system konsoli Sony PlayStation 5. Opcja, która przypadła mi do gustu to szybkie przenoszenie danych z PS4 do PS5. Nie potrzebujemy w tym celu pendrive'a, a wystarczy połączenie sieciowe obu konsol w tej samej sieci WiFi. Po połączeniu PlayStation 4 oraz PlayStation 5 i wejściu w odpowiednie ustawienie, możemy przenieść szybko zarówno save'y z gier PS4 jak również wszelkie multimedialne materiały (screeny, klipy wideo). Kolejną funkcją, która mi się spodobała dotyczy ogólnych ustawień dla wszystkich gier. Możemy wybrać poziom trudności, ograniczenia w ujawnianiu spoilerów z gier czy ogólną jakość obrazu (wybór pomiędzy lepszą płynnością a większą szczegółowością oprawy graficznej). Opcja ta jest bardzo fajna zwłaszcza dla osób, które wolałyby ustawić poszczególne elementy gier raz i mieć je zachowane dla wszystkich nadchodzących tytułów. Nie brakuje ponadto wsparcia dla myszy oraz klawiatury, choć tutaj dużo zależy także od twórców gier, czy zechcą zaimplementować możliwość używania tychże peryferiów. Konsola umożliwia także zmianę domyślnych ustawień dla kontrolera DualSense. Możemy zdecydować się np. na mniejszą intensywność wibracji czy efektu adaptacyjnych triggerów. Im mniejszy stopień, tym mniej będziemy je odczuwać podczas gier. DualSense traci wówczas sporo ze swoich unikatowych doświadczeń, ale jednocześnie będzie mógł dłużej pracować na zasilaniu akumulatorowym.

Jest także jedna zmiana, która mi nie przypadła do gustu. Chodzi o możliwość kopiowania save'ów z gier na konsoli PS5. W przypadku PS4 mogliśmy je łatwo zachować chociażby na pendrive. W nowym urządzeniu możemy je co najwyżej przechowywać w chmurze, innej metody dostępu do nich nie będzie. Domyślnie zapisują się oczywiście w danej konsoli, ale nie przeniesiemy ich lokalnie. Z kolei by móc je przechowywać w chmurze, konieczne jest posiadanie abonamentu PlayStation Plus. Oficjalnie producent zachowuje linię obrony, że jest to związane ze zwiększeniem bezpieczeństwa danych. W mojej opinii jednak wygląda to na kolejne ograniczenie tego, do czego mieliśmy bezproblemowy dostęp w PlayStation 4.

Z innych wad PlayStation 5, na które dotychczas się natknęliśmy, dochodzi kwestia niepełnego wsparcia dla HDMI 2.1 oraz ekranów o rozdzielczości 1440p. Nie wiemy obecnie jak będzie wyglądać kwestia Variable Refresh Rate oraz Auto Low Latency Mode. W przypadku monitorów firma Sony obecnie bada kwestię i jeśli zainteresowanie wśród użytkowników będzie wystarczająco duże, istnieje szansa na dodatnie obsługi natywnej rozdzielczości 1440p. Szkoda, że Sony po raz kolejny zamyka się na rozwiązania, które u konkurencji są od dawna dostępne. PlayStation 5 po tych kilku tygodniach testów jawi się jako urządzenie będące dobrym następcą poprzednika. Należy jednak pamiętać, że w kilku miejscach sprzęt znowu wydaje się być sztucznie ograniczony. Brak wsparcia dla Dolby Vision czy Dolby Atmos w aplikacjach VOD i grach, zablokowane początkowo złącze M.2 dla dodatkowego dysku, brak wsparcia dla 1440p czy wspomnianych funkcji HDMI 2.1 to najpoważniejsze zarzuty jakie obecnie mam do konsoli. Większość z tego zostanie z pewnością naprawione w kolejnych aktualizacjach systemu, jednak pewny niesmak na premierę pozostaje.