Samsung Galaxy S9 - wiemy już wszystko o nowych smartfonach
Pamięta ktoś jeszcze te czasy, kiedy o nowych smartfonach dowiadywaliśmy się w dniu ich premiery dzięki informacjom z oficjalnych konferencji i notatek prasowych? Nie? Ja też nie. Mimo to mam wrażenie, że z roku na rok za sprawą licznych przecieków coraz mniej niespodzianek udaje się zachować na moment prezentacji urządzenia. Idealny przykład mamy właśnie przed oczami pod postacią duetu Samsung Galaxy S9 i S9+, które od ładnych kilku tygodni są stałymi bohaterami newsów na branżowych portalach. Przez ten czas na temat nowych urządzeń Koreańczyków dowiedzieliśmy się bardzo dużo, ale ostatni przeciek przebił swoją skalą wszystkie dotychczasowe, zdradzając praktycznie wszystko, co w temacie nadchodzących smartfonów mogłoby nas interesować.
Ostatnia fala przecieków ostatecznie potwierdza, że Samsung Galaxy S9 i S9+ z zewnątrz nie będą różniły się od poprzedników, jednak pod względem specyfikacji czeka nas imponujący skok generacyjny.
Samsung Galaxy S9 i Galaxy S9+ będą droższe od poprzedników
Mimo swojej skali ostatni przeciek dotyczący nowych flagowców Samsunga nie przynosi praktycznie żadnych zaskoczeń, potwierdzając jedynie to, co o obydwu urządzeniach od dawna wiadomo. Przede wszystkim dostaliśmy prasowe rendery smartfonów, tym razem najprawdopodobniej w finalnej, w pełni dopracowanej wersji. Dzięki nim jak na dłoni widać, że telefony wyglądem nie będą się praktycznie w ogóle różniły od swoich poprzedników, a jedyne po czym je będzie można poznać, to obecność skanera linii papilarnych pod aparatem oraz ewentualnie obecność dwóch obiektywów w modelu S9+. Urządzenia dostępne będą w czterech wersjach kolorystycznych, gdzie obok klasycznego Midnight Black użytkownicy dostaną do wyboru warianty Titanium Gray, Coral Blue i Lilac Violet.
Do Polski trafi Samsung Galaxy S9 z procesorem Exynos 9810
Skoro już o aparacie mowa, to tutaj także potwierdziły się plotki o zastosowaniu w nowych flagowcach obiektywu o zmiennej przysłonie pracującej w zakresie f/1.5-2.4. Co ważne, pojawi się on także w wyposażonym w podwójny aparat S9+, co było co prawda do przewidzenia, jednak jak do tej pory brakowało w tej kwestii jednoznacznego potwierdzenia. Główny moduł w obydwu modelach będzie się mógł pochwalić rozdzielczością 12 MP i standardowym szerokim kątem widzenia. Drugi aparat w wariancie S9+ będzie natomiast prawdopodobnie dokładnie taki sam jak w przypadku Note8, co oznacza rozdzielczość 12 MP, przysłonę f/2.4 oraz ogniskową odpowiadającą 50 mm dla pełnej klatki.
Pojawiła się koreańska cena Samsunga Galaxy S9. Będzie drogo
Specyfikacja nowych urządzeń znana była w zasadzie od dłuższego czasu, jednak przed premierą po raz kolejny potwierdził ją Roland Quandt. Obydwa urządzenia będą posiadały ekrany AMOLED o rozdzielczości 2960x1440 oraz przekątnej 5,8" dla modelu S9 i 6,2" dla modelu S9+. Tutaj różnic względem poprzedników nie stwierdzono. Sercem smartfonów ma być procesor Samsung Exynos 9810 o taktowaniu 2,9 GHz lub Qualcomm Snapdragon 845 o taktowaniu 2,6 GHz. W Polsce należy spodziewać się tego pierwszego układu, podczas gdy drugi będzie tradycyjnie zarezerwowany dla rynku amerykańskiego. Oprócz tego nowe flagowce dostaną 4 (S9) lub 6 (S9+) GB RAM, natomiast wbudowane 64 GB pamięci rozszerzymy o karty microSD o pojemności sięgającej ponad 400 GB. Smucić może fakt, że akumulatory w nowych telefonach będą miały dokładnie taką samą pojemność jak w poprzednikach, co oznacza 3000 mAh dla S9 oraz 3500 mAh dla S9+. Pocieszać ma informacja, że według producenta mimo to udało się uzyskać dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu, a to za sprawą nowych procesorów o wyższej sprawności energetycznej. Czy można w te zapewnienia wierzyć? Wkrótce się przekonamy.
Kolejne zdjęcia Samsunga Galaxy S9 trafiają do sieci
Wreszcie warto wspomnieć dwa słowa o tym, jak przytoczona wyżej specyfikacja przekłada się na wydajność nadchodzących smartfonów. Na całe szczęście także to nie jest już dla nas tajemnicą, bowiem w bazie benchmarku Geekbench udało się znaleźć stosowny wpis dla wyposażonego w Exynosa 9810 Samsung SM-G965F, czyli modelu S9+. Uzyskane przez niego rezultaty to 3774 punkty w zastosowaniach jednordzeniowych oraz 9024 w wielordzeniowych. To nawet lepiej niż wyniki mniejszego z braci, o których dowiedzieliśmy się już jakiś czas temu. Mniejszy wariant w tym samym teście uzyskał odpowiednio 3648 i 8894 punktów. Dla porównania najmocniejszy spośród dotychczasowych flagowców Koreańczyków, czyli wyposażony w Exynosa 8895 Samsung Galaxy Note8, według przeprowadzonych przez nas testów uzyskał w Geekbench wyniki odpowiednio 2026 i 6642 punktów. Jedno jest pewne - skok wydajnościowy czeka nas w tym roku wyjątkowo duży, ale czy na kimkolwiek robi to jeszcze dzisiaj wrażenie? Zobaczymy po premierze. Dla przypomnienia warto wspomnieć, że oficjalna prezentacja nowych smartfonów Koreańczyków przewidziana jest na 25 lutego, jednak nie nastawiałbym się na to, że usłyszymy wtedy coś, czego do tej pory nie zdradziły plotki lub przecieki.
Samsung Galaxy S9: znamy oficjalną datę premiery
Powiązane publikacje

Smartfony iPhone 17 Pro i Pro Max jednak bez antyrefleksyjnej powłoki ekranu. Flagowce Samsunga nadal pozostaną wyjątkowe
32
Premiera smartfona CMF Phone 2 Pro oraz słuchawek CMF Buds 2, Buds 2 Plus i Buds 2a. Opłacalność przede wszystkim
3
OnePlus 13T - premiera wyczekiwanego flagowca. Na pokładzie Snapdragon 8 Elite, 6,3-calowy ekran i bateria 6260 mAh
20
Premiera smartfonów Motorola razr 60 ultra, razr 60, edge 60 pro i edge 60. Ciekawe wykończenie, Android 15 i moto ai na pokładzie
10