Gracze w Fortnite zaczęli masowo wysadzać się w powietrze
Choć z pewnością wielu z Was po przeczytanym tytule zabiło mocniej serce (czy to z niepokoju czy też z nadziei), fakt że gracze popularnego Battle Royale wysadzają się w powietrze jest tylko do połowy prawdziwy. Wszystko bowiem odbywa się w obrębie gry. W ostatniej z aktualizacji gracze dostali nowe gadżety do użytku, w tym tak zwanego Czepiaka - granat którego wyrzuciwszy, przyczepia się do wroga, po czym po kilku sekundach eksploduje. Zamiast jednak używać broni tak, jak instrukcja przykazała, znalazło się kilku pomysłowych graczy, którzy Czepiaki testują na sobie, budząc niezdrowe, aczkolwiek jednoznaczne skojarzenia z pasem Szahida. Włączając do tego okrzyki tuż przed magicznym 'kaboom', nie sposób uniknąć konotacji.
Ostatnia aktualizacja gry Fortnite wniosła do gameplay'u przyczepiające się granaty. Niektórzy wykorzystują je na sobie, by dokonywać widowiskowych zamachów, których nie powstydziłby się żaden terrorysta.
USA znów ma problem: 90% uczniów gra na lekcjach w Fortnite
Nowe przylepne granaty, które wyglądają nieco jak przyrząd uzdatniający kanalizację w łazience, można wyrzucać w kierunku wrogów. Korzystanie z tego nowego gadżetu w obrębie gry przyniosło fanom dużo frajdy i ożywiło nieco tytuł, w którym największą rolę pełniły dotąd bronie palne. Jednak z używaniem Czepiaków trzeba uważać - wielu grających wycwaniło się do tego stopnia, że będąc obdarowanym takim bombowym prezentem, zaczyna biec w kierunku obdarowującego. Wynikiem jest przejście na tamten wirtualny świat obu graczy. Dlatego też po wyrzuceniu granatu, czym prędzej należy wziąć nogi za pas, zamiast stać i podziwiać eksplozję.
Plotki: CoD Black Ops 4 bez kampanii, za to z battle royale?
Wykorzystanie Czepiaków poszło jednak dalej: coraz większa ilość graczy używa ich na sobie, by z okrzykiem ruszyć w mapę, wysadzając przy okazji jak największą ilość przeciwników. Z resztą kliknij sam, a przekonasz się jak to wygląda. Tak zaprezentowane nowe wykorzystanie gadżetu u jednych budzi uśmiech, a u drugich jednak niesmak. Skojarzenia z zamachami terrorystycznymi są dość jednoznaczne. Z pewnością sam deweloper tworząc taki element do gry nie przewidział, w jaki sposób będzie on wykorzystywany. Jak jednak wiadomo nie od dziś - wyobraźnia graczy nie zna granic. Jakie były Wasze pierwsze myśli po zobaczeniu takich praktyk?
Powiązane publikacje

Oprogramowanie Nintendo Switch 20.0.0 - Wirtualne Karty Gier, GameShare i przygotowanie systemu na premierę Switch 2
3
StarCraft - nowa odsłona legendarnej serii może nie być tworzona przez zespół Blizzarda. Południowokoreańska firma na horyzoncie
19
Ghost of Yōtei - garść informacji o grze twórców Ghost of Tsushima. Nielinearna kampania, historia i inne
6
Klasyka Star Wars wchodzi do GOG Preservation Program, w tym Dark Forces, Battlefront i X-Wing. Wyprzedaż gier z uniwersum
7