Shadow of the Tomb Raider PC - Test wydajności kart i procesorów

Seria Tomb Raider od niepamiętnych czasów towarzyszy graczom, przedstawiając perypetie najsłynniejszej pani archeolog, aktualnie będąc na etapie kończenia trylogii opowiadającej o początkach kariery wygimnastykowanej niewiasty, która prawdopodobnie zniszczyła więcej grobowców, niż ktokolwiek zdążył odkryć. Ikoniczna bohaterka przeszła w międzyczasie kilka metamorfoz, ewoluując razem z trójwymiarową grafiką i nabierała coraz okrąglejszych kształtów. Shadow of the Tomb Raider jest połączeniem doskonale znanej zręcznościowej formuły z nienaganną oprawą wizualną, oczywiście potrzebującej odpowiedniego sprzętu, aby zaprezentować wszystkie zaimplementowane wodotryski. Wcześniejsze odsłony potrafiły solidnie dokopać nawet najmocniejszym konfiguracjom, będąc optymalizacyjnymi kaszalotami robionymi w srogim pośpiechu, natomiast Shadow of the Tomb Raider miał unormować sytuację. Jednak czy programiści dotrzymali słowa?

Autor: Sebastian Oktaba

Shadow of the Tomb Raider kontynuuje wątki zapoczątkowane w poprzednich odsłonach, niemniej dokładna znajomość fabuły okazuje się kwestią drugorzędną - produkcja największy nacisk tradycyjnie położyła na rozgrywkę. Oczywiście, historia Lary Croft stanowi istotną część scenariusza, jednak pierwsze skrzypce odgrywa ratowanie świata przed nadchodzącym niebezpieczeństwem, ściślej zaś musimy odnaleźć starożytny artefakt zanim przechwyci go złowroga organizacja. W trakcie niebezpiecznej wycieczki odwiedzimy między innymi Peru, Meksyk czy rodzinną posiadłość Croftów, wszędzie wykonując ekwilibrystyczne akrobacje. Shadow of the Tomb Raider napakowany został sekwencjami stricte zręcznościowymi oraz platformowymi w stopniu znacznie większym, niż poprzednie odsłony odświeżonej trylogii, zmniejszając zarazem częstotliwość występowania strzelanin. Zapomnijcie o rozdziałach gdzie przeciwnicy nadchodzą falami, a wysłużony kałasznikow ledwo wyrabia z dostarczaniem ołowianych pestek - takie momenty będą w zdecydowanej mniejszości. Przygotujcie się natomiast na eksplorację oraz ciekawe zagadki środowiskowe, bowiem seria niejako powraca do swoich najgłębszych korzeni, stawiając na spokojniejszy charakter zabawy.

Shadow of the Tomb Raider działa na usprawnionym silniku Crystal Engine, napędzającym również poprzednie odsłony przygód Lary Croft, dlatego poważnie obawiałem się optymalizacyjnego koszmaru....

Minimalna konfiguracja sprzętowa wskazuje na czterowątkowego Intel Core i3-3200 (Ivy Bridge), natomiast w przypadku AMD konkretnego odpowiednika zabrakło, aczkolwiek prawdopodobnie byłaby to jednostka pokroju FX-4300. Najsłabsze karty graficzne mogące zapewnić sensowną płynność, to GeForce GTX 1050 albo Radeon RX 460 dysponujące 2 GB pamięci, czyli modele z niższej półki wydajnościowej. Całość wypadałoby doprawić 8 GB pamięci operacyjnej oraz zarezerwować 40 GB przestrzeni dyskowej. Pogramy wtedy komfortowo w rozdzielczości 1920x1080 na najniższych ustawieniach. Maszyna rekomendowana zapewni satysfakcjonującą płynność przy detalach Highest, jednak o rozdzielczości wyższej od FullHD trzeba oczywiście zapomnieć. Deweloper wskazuje tutaj ośmiowątkowy procesor Intel Core i7-4770K albo dwunastowątkowy AMD Ryzen 5 1600, co wskazywałoby na możliwość wykorzystania wielordzeniowych jednostek, czego przedsmak pokazał Rise of the Tomb Raider. W kwestii karty graficznej rekomendowane są GeForce GTX 1060 6 GB / Radeon RX 480 8 GB, czyli solidne średniaki będące jedynymi z najpopularniejszych GPU ostatnich miesięcy. Wszystko doprawiamy 16 GB pamięci operacyjnej oraz 64-bitowym Windowsem i możemy ruszać na wojaże.

Minimalna konfiguracja do Shadow of the Tomb Raider:

• Intel Core i3-3220 / Odpowiednik AMD
• NVIDIA GeForce GTX 1050 albo / Radeon R7 370
• 8 GB pamięci operacyjnej
• 40 GB wolnej przestrzeni dyskowej
• Windows 7 64-bit

Zalecana konfiguracja do Shadow of the Tomb Raider:

• Intel Core i7-4770K / AMD Ryzen 5 1600
• NVIDIA GeForce GTX 1060 / Radeon RX 480
• 16 GB pamięci operacyjnej
• 40 GB wolnej przestrzeni dyskowej
• Windows 10 64-bit

Shadow of the Tomb Raider działa na usprawnionym silniku Crystal Engine, napędzającym również poprzednie odsłony przygód Lary Croft, dlatego poważnie obawiałem się koszmaru optymalizacyjnego. Premiera pecetowej wersji Rise of the Tomb Raider okazała się strasznym dramatem, któremu nie potrafił sprostać nawet najmocniejszy sprzęt komputerowy. Shadow of the Tomb Raider podobnego blamażu na szczęście uniknął, przynajmniej jeśli wykorzystamy DirectX 12, którego implementacja jest znacznie lepsza od przestarzałego DirectX 11, powodującego miejscami ogromnego bottlenecka na procesorze (zwłaszcza w lokacjach gdzie przebywa kilka postaci niezależnych). Ostatecznie zdecydowałem się przeprowadzić testy wydajności tylko w środowisku DirectX 12, dokładniej wyjaśniając swoją decyzję na osobnej podstronie poświęconej wykorzystaniu zasobów w obydwu API. Warto również napomknąć, że Shadow of the Tomb Raider będzie jedną z pierwszych produkcji obsługujących ray tracing, mającego znacznie poprawić jakość oświetlenia, który spożytkuje potencjał sprzętowych jednostek w GeForce RTX 2000. Kiedy to nastąpi? Prawdopodobnie jeszcze w październiku, bowiem najpierw Microsoft musi zaktualizować Windows 10. Funkcja dostępna będzie wyłącznie w środowisku DirectX 12, dodatkowo przekreślając sens testowania w DirectX 11.

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »