Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Unia Europejska: pracodawcy mogą monitorować pracowników

LukasAMD | 14-01-2016 12:43 |

Każdy z nas ma prawdo do prywatności i wolności słowa, choć oczywiście w ramach barier wolności innych ludzi. Pewna historia rumuńskiego pracownika pokazuje, że granice takie łatwo przekroczyć i nie zawsze możemy zasłaniać się prywatnością. W wyniku prowadzonego procesu Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że pracodawcy mają prawo do monitorowania aktywności swoich pracowników w pracy. Może to następować nawet wtedy, gdy narusza to ich prywatność i jest związane z np. monitorowaniem zupełnie prywatnych rozmów. Zanim wyciągniemy ręce po kamienie i cegły, zanim rzucimy nimi w budynki administracji europejskiej warto zapoznać się z tą sprawą dokładniej – to przypadek, który często ma miejsce, a jednak uderza w pracodawców.

Naruszenie prywatności, czy walka o sprawidliwe traktowanie?

Bogdan Barbulescu to jeden z rumuńskich pracowników. W 2007 roku został on przez swojego pracodawcę zwolniony za używanie zasobów firmy w godzinach pracy do prowadzenia prywatnych rozmów. Firma, w której pracował, przedstawiła niezbite dowody tego faktu: aż 45-stronnicowy dokument zawierający zapisy prowadzonych przez Bogdana rozmów. Barbulescu nie pozostał dłużny i postanowił się sądzić: według niego pracodawca monitorując komunikator Yahoo! Messenger, z jakiego korzystał, dopuścił się naruszenia jego prywatności. Argumentował to tym, iż do komunikacji nie wykorzystywał swojego firmowego konta, lecz osobiste, a do monitorowania takich danych firma nie powinna być uprawniona.

Rumuńscy sędziowie stanęli po stronie pracodawcy, powołali się na kodeks pracy i jego zasady. Bogdan udał się więc do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, gdzie zaskarżył pracodawcę o łamanie prawa do życia prywatnego i korespondencji. I tu niczego nie zyskał: według sześciu na siedmiu sędziów Trybunału pracownik powinien w czasie pracy zajmować się swoimi obowiązkami, a nie sprawami prywatnymi. Korzystanie z własnego, prywatnego konta nie ma tutaj nic do rzeczy, a Barbulescu powinien ponieść karę za zaniedbywanie obowiązków. Orzeczenie to dotyczy nie tylko tej jednej sytuacji, ale wszystkich podobnych spraw mających miejsce w krajach, które podpisały europejską konwencję praw człowieka (EKPC). Mają więc zastosowanie także w Polsce.

Decyzja nie wyjaśnia wszystkich kwestii zajmowania się sprawami prywatnymi w trakcie pracy.

Według Trybunału pracodawcy mogą monitorować pracowników, powinni najpierw ich o tym fakcie powiadomić i wyjaśnić powody takiego działania – pracodawca powinien także uzyskać zgodę pracownika na monitoring na piśmie, najczęściej jest on realizowany w ramach umowy o pracę. Czy decyzja uderza w pracowników? Wiele zależy od strony konfliktu i interpretacji. Będąc pracodawcą i zatrudniając inne osoby, zapewne nie chcielibyśmy, aby w ramach pracy załatwiały własne prywatne sprawy. Nie za to im przecież płacimy. Decyzja Trybunału nie wyjaśnia natomiast innej kwestii: nadal nie jest jasne, co w przypadkach, gdy pracownik korzysta do komunikacji nie ze sprzętu firmowego, lecz prywatnego.

Źródło: Europejski Trybunał Praw Człowieka / Softpedia
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Łukasz Tkacz
Liczba komentarzy: 57

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.