Recenzja Deus Ex: Mankind Divided PC - Wielki powrót cyberpunku
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Eus, deus, kosmateus... i mamy Rozłam Ludzkości
- 2 - Przyszłość nigdy nie wygląda kolorowo
- 3 - Życie i śmierć to kwestia wyboru
- 4 - Umiejętności specjalnych jest tutaj dostatek
- 5 - Dla mnie bomba! Albo karabin! Albo strzelba!
- 6 - Platforma na jakiej testujemy gry
- 7 - Deus Ex: Mankind Divided PC - Galeria screenów
- 8 - Grafika, wymagania sprzętowe i podsumowanie
I never asked for this... chwileczkę... wprost przeciwnie! Deus Ex: Human Revolution okazał się pozytywnym zaskoczeniem, więc kontynuacji wypatrywałem z niemalże chorobliwą niecierpliwością, zwłaszcza iż cyberpunk jest stosunkowo rzadko eksploatowaną tematyką. Najnowsze dzieło zespołu Eidos Montreal wypełnia również specyficzną niszę rynkową, ciężko zatem wskazać dlań realną alternatywę, co automatycznie podnosi rangę nadchodzącej premiery. Dlatego Deus Ex: Mankind Divided wpisałem na listę produkcji absolutnie obowiązkowych do sprawdzenia. Wielkich rewolucji nie oczekiwałem, programiści także sugerowali podążanie wcześniej wytyczonymi ścieżkami, jednak nawet drobne ulepszenia znanych rozwiązań oraz lifting rozgrywki całkowicie mnie satysfakcjonuje. Czy Mankind Divided faktycznie będzie godnym następcą Human Revolution, miałem okazję sprawdzić jeszcze przed oficjalnym debiutem tego elektryzującego tytułu...
Autor: Sebastian Oktaba
Pierwszego Deus Ex wspominam z nieskrywanym sentymentem, jako perfekcyjne połączenie najlepszych cech zręcznościowej strzelaniny z elementami cRPG, okraszonych zgrabnie napisaną nieliniową fabułą. Świetnie nakreślony klimat orbitujący wokół spisków wielkich konspiracji, ogromna swoboda działania oraz wizjonerstwo Warrena Spectora sprawiły, że ukończyłem Deus Ex przynajmniej czterokrotnie. Jeżeli nie kojarzycie nazwiska tego człowieka, prawdopodobnie słyszeliście kiedyś o Ultima Underworld: The Stygian Abyss, Wing Commander, Thief: The Dark Project albo System Shock? Facet jest prawdziwym cudotwórcą, którego dotyku ewidentnie zabrakło miernemu sequelowi o podtytule Invisible War, okrutnie wykastrowanemu oraz skandalicznie uproszczonemu. Konsorcjum Square-Enix & Eidos było najwyraźniej niezadowolone z wyników finansowych upośledzonego Deusa, ponieważ później nastała ośmioletnia przerwa wydawnicza i marka grzecznie odpoczywała. Powróciła dopiero późnym latem 2011 roku, szumnie reklamowana jako swoisty powrót do korzeni...
Deus Ex: Human Revolution długo wzbudzał moje wątpliwości, byłem wobec prequela nastawiony sceptycznie oraz głęboko przekonany, że developer pomimo zaangażowania nie udźwignie ciężaru nieco zapomnianej legendy. Cierpliwie jednak zaczekałem do oficjalnej premiery, aby doznać uczucia przyjemnego rozczarowania... Human Revolution wyszedł Kanadyjczykom kapitalnie zbliżając formułą do wiekowego oryginału, który umiłowałem ponad wszystkie hybrydowe strzelaniny jakie dotychczas widziałem. Praktycznie niczego istotnego dla rozgrywki nie pominięto - graczowi zostawiono dużą wolność wyboru, nieźle przemyślano progres głównego bohatera, zadbano również o odpowiednio zagmatwany scenariusz i rozbudowane lokacje. Staruszek Deus Ex powrócił w zupełnie nowych szatach. Osobiście typowałem Human Revolution na najlepszą produkcję 2011 roku, chociaż konkurencja w postaci Wiedźmin 2: Zabójcy Królów, Battlefield 3, Dead Space 2 oraz The Elder Scrolls V: Skyrim była naprawdę solidna. Kolejnej odsłony Deus Ex wypatrywałem już względnie spokojny...
Mankind Divided jest bezpośrednią kontynuacją Human Revolution, rozpoczynającą się kilkanaście miesięcy po wydarzeniach z poprzednika, kiedy wskutek sabotażu systemu wszczepów, zmodyfikowani zaatakowali zwykłych obywateli. Nastroje społeczne zrobiły się nieciekawe, powstały liczne inicjatywy mające oddzielić jednych o drugich - błyskawicznie dokonał się tytułowy rozłam ludzkości. Służby porządkowe zaczęły nadużywać swoich uprawnień, powstały getta-miasta dla odmieńców, wprowadzono konieczność posiadania specjalnych dokumentów oraz wzmożone kontrole obywateli, ale uciemiężeni posiadacze biowszczepów zaczynają się powoli buntować. Światem wstrząsają coraz groźniejsze ataki terrorystyczne, przybywa ekstremistycznych organizacji, zaś wszystkim sterują bliżej nieokreślone siły polityczne... Gdzieś pośród tego zamieszania przewija się postać Adama Jensena, agenta specjalnego powiązanego z kilkoma jednostkami (Task Force 29 & Juggernaut Collective), który odkrywa kulisy spisku Iluminatów mających jeszcze podkręcić niepokoje społeczne... Chyba najwyższy czas włożyć najlepszą zbroję, osiodłać konia i zawalczyć o lepsze jutro!
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Eus, deus, kosmateus... i mamy Rozłam Ludzkości
- 2 - Przyszłość nigdy nie wygląda kolorowo
- 3 - Życie i śmierć to kwestia wyboru
- 4 - Umiejętności specjalnych jest tutaj dostatek
- 5 - Dla mnie bomba! Albo karabin! Albo strzelba!
- 6 - Platforma na jakiej testujemy gry
- 7 - Deus Ex: Mankind Divided PC - Galeria screenów
- 8 - Grafika, wymagania sprzętowe i podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150