Recenzja BattleForge - Kto ma szczęście w kartach...
- SPIS TREŚCI -
Grafika
Strona wizualna BattleForge spodoba się każdemu, kto polubił Heroes of Might & Magic, Kings Bounty czy Warcraft. Cukierkowa, kolorowa, pełna żywych barw grafika cieszy oczy, choć do najbardziej wyszukanych nie należy i trzeba to zaakceptować. Nie wymagajmy przesadnego wyrafinowania: wysokiej jakości tekstur, rewelacyjnych wodotrysków i pieczołowicie wykonanych animacji. Z pewnością efekty czarów prezentują się nienagannie, wyróżniając na tle przeciętnej całości, ale to wszystko. Już gry sprzed trzech lat raczyły nas podobnymi widokami. Podłoże oraz jednostki z odpowiedniej odległości wyglądają całkiem sympatycznie. Dopiero zbliżenia kamery demaskują niedoskonałości silnika. Osobiście taki stan rzeczy w RTS zupełnie mi nie przeszkadza. Ponarzekać jak zwykle można, acz nie o grafikę w MMO przecież się rozchodzi. Co z tego, że Dawn of War II zachwycał stroną techniczną, skoro BattleForge grywalnością bije go na głowę? Przynajmniej wymagania sprzętowe nie zaskoczą właścicieli słabszych konfiguracji. Trzeba jedynie wziąć pod uwagę, że im większy rozgardiasz na arenie, tym większa moc obliczeniowa potrzebna do utrzymania należytej płynności. Ścieżka dźwiękowa BattleForge jest, zgodnie z oczekiwaniami, podniosła i epicka. Motyw przewodni niczym nie ustępuje klasykom gatunku, kojarząc się jednoznacznie z fantastyką. Odgłosy, jęki, pomruki, komentarze oraz pozostałe wypowiadane kwestie nagrano na najwyższym poziomie. Trochę szkoda, że BF ukazał się na terenie Polski w anglojęzycznej wersji. Lokalizowanie MMO to najwidoczniej nadal nieopłacalny interes.
Słowo na niedzielę
Przykład BattleForge definitywnie pokazuje, że nadal można tworzyć gry oryginalne oraz innowacyjne. Aby powstało coś nietuzinkowego, nie potrzeba wcale ultra realistycznej grafiki -. wystarczy garść dobrych pomysłów. Phenomic połączyło ze sobą kilka elementów, zgrabnie uformowało i „tadam!”. Zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony przez BattleForge, które ujęło mnie swoją niekwestionowaną świeżością. Wielbicielem strategii, a już tym bardziej karcianek nigdy nie byłem (oprócz pokemonów!), mimo to przy opisywanym tytule bawiłem się wyśmienicie. Fakt, że gra nie wymaga opłacania abonamentu i jest dostępna za darmo w internecie, powinien być wystarczająco motywujący do jej sprawdzenia. Dla fanów RTS jest to wręcz pozycja obowiązkowa. Docenią oni zapewne potencjał drzemiący w BattleForge. Wróżę grze świetlaną przyszłość i wcale nie będę zdziwiony, gdy za kilka miesięcy pojawią się podobne projekty. Tymczasem wracam do kuźni...
|
Plus i Minus: 80/100 PLUSY:
|
Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie Electronic Arts Polska:
Akcelerator MSI GeForce GTX 295 do platformy testowej dostarczyła firma:
Płytę główną MSI P45 Diamond do platformy testowej dostarczyła firma:
Obudowę Cooler Master ATCS 840 do platformy testowej dostarczyła firma:
Zasilacz Be-Quiet Dark Power P7-PRO-650W do platformy testowej dostarczyła firma:
Pamięci OCZ DDR3 2x2GB 1800MHz CL8 Reaper do platformy testowej dostarczyła firma:
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150