Test klawiatury mechanicznej Genesis Thor 660 G2 - Niewielka, bezprzewodowa i doprawiona przełącznikami Gateron

Test klawiatury Genesis Thor 660 G2 - Budowa i wyposażenie

Genesis Thor 660 G2 zamknięto w niewielkim szaro-czerwonym kartonowym pudełku, typowym dla urządzeń tego producenta, które zawiera większość kluczowych informacji o urządzeniu. Wewnątrz opakowania znajdziemy klawiaturę zabezpieczoną pianką, skróconą instrukcję obsługi, chwytak do wyciągania nakładek, transmiter 2.4 GHz posiadający interfejs USB-A i przewód (USB-A / USB-C) mierzący 150 cm. Szkoda tylko, że zamiast tekstylnego oplotu otrzymujemy najzwyklejszego gumiaka. Wyposażenia dodatkowego w postaci chociażby kilku zapasowych albo alternatywnych nakładek (WSAD) również nie uświadczymy.

Genesis Thor 660 G2 mierzy 293 x 102 x 39 mm ważąc około 600 gramów, zamykając tym samym w miniaturowym formacie 60% wymuszającym usunięcie wielu popularnych klawiszy, których sumaryczna liczba wynosi 61 (pełna klawiatura posiada 104). Zniknęły między innymi F1-F12, kursory, przyciski specjalne czy tylda. Zdecydowaną większość funkcji można jednak wywołać poprzez skróty czytelnie opisane białą czcionką na nakładkach, korzystając z licznych kombinacji uwzględniających FN. Takie ułożenie jest problematyczne zwłaszcza na początku, wymagając przyzwyczajenia do ogromu skrótów jakie należy wprowadzić (tzw. druga warstwa), aby uzyskać dostęp do funkcji przypisanych do odtwarzacza multimedialnego lub podświetlenia. Niektóre kombinacje są jednak osobliwe np. aktywacja strzałek wymaga wciśnięcia FN + W.

Obudowa klawiatury Genesis Thor 660 G2 została w całości wykonana z matowego tworzywa sztucznego ABS, cechującego się dobrą jakością oraz delikatnie chropowatą fakturą. Dzięki temu urządzenie nie zbiera tłustych śladów i dzielnie znosi zarysowania wynikające z typowej eksploatacji. Nawet podczas mocnego wyginania obudowa Genesis Thor 660 G2 nie ulegała odkształceniom, jak również nie wydawała skrzypiących dźwięków. Zawdzięcza to poniekąd metalowej płycie montażowej, która pozostaje niewidoczna, a dzięki temu sztywność okazuje się wzorowa. Producent zastosował tutaj konstrukcję typu zamkniętego (Non Floating-Key), oznaczającą osadzenie nakładek poniżej poziomu zewnętrznego kołnierza, co poprawia także stabilność nakładek. Wygląda to również całkiem efektownie z puddingowymi capsami. 

Linia obudowy Genesis Thor 660 G2 jest wyjątkowo skromna i klasyczna, nigdzie nie wstawiono żadnych dodatkowych zawijasów, podświetlanych listewek czy innych wątpliwych upiększaczy. Na spodzie umieszczono cztery niewielkie gumowe podkładki, zapewniające bardzo dobrą stabilność na laminowanych blatach czy szklanych powierzchniach. Znajduje się tutaj również przełącznik ON/OFF, natomiast tryby działania wybieramy za pomocą skrótów klawiszowych, mogąc płynnie przełączać między 2.4 GHz i Bluetooth nawet dla trzech urządzeń. Złącze USB-C umieszczono na tylnej ściance, bliżej dolnych rejonów lewej krawędzi, niemniej lepszym rozwiązaniem byłoby jego wycentrowanie. Przycisk ON/OFF także mógłby się tutaj znaleźć.

Profil klawiatury Genesis Thor 660 G2 należy do raczej średnio wysokich, bowiem w najniższym punkcie wynosi 29 mm, natomiast w najwyższym 40 mm. Ponieważ brakuje regulowanych stopek, obydwie wartości są niezmienne. Niewielka różnica między dolną i górną krawędzią może przeszkadzać osobom przyzwyczajonym do bardziej ukośnych modeli. W obudowie brakuje także jakiegokolwiek otworu, gdzie można byłoby schować miniaturowy nadajnik 2.4 GHz. Jest to całkiem spore niedopatrzenie, ponieważ przy transporcie Genesis Thor 660 G2 łatwo zgubić takiego dongla, a najlepszym rozwiązaniem byłoby schowanie go właśnie w korpusie.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• następna ›
• ostatnia »