Recenzja głośnika Fender x Teufel Rockster Cross. Wysoka głośność, solidny bas, czyste brzmienie, wbudowany powerbank i nie tylko
- SPIS TREŚCI -
Fender x Teufel Rockster Cross - jakość dźwięku, łączenie głośników, czas pracy
Fender x Teufel Rockster Cross to głośnik dwudrożny, wyposażony w jeden przetwornik niskotonowy o długim skoku (średnica 120 mm), dwa przetworniki wysokotonowe (a w zasadzie średnio-wysokotonowe), po 20 mm każdy oraz dwie membrany pasywne, które wzmacniają głównie częstotliwości basowe. Całość cechuje się pasmem przenoszenia 50 - 20000 Hz oraz maksymalnym ciśnieniem akustycznym na poziomie 98 dB/1m. Do tego dochodzi jeszcze wsparcie dla kodowania aptX Adaptive, zapewniającego wyższą jakość dźwięku. Moc nie jest oficjalnie podawana przez producenta. Wszystko to jednak są tylko suche dane, które nie są w stanie dokładnie oddać tego, co słyszymy. A chodzi tutaj przede wszystkim o jakość i szczegółowość brzmienia.
Jakość dźwięku
Przykładowo konkurencyjny głośnik JBL Xtreme 4 ma pasmo przenoszenia pokrywające trochę większy zakres z dołu (44 - 20000 Hz). Innymi sowy ma szansę wygenerować trochę bardziej miękki bas. Czy tak też jest w rzeczywistości? Odpowiedź brzmi: tak. JBL Xtreme 4 ma trochę pełniejszy bas, ale (i tutaj to “ale” jest naprawdę spore), ten sam JBL nie może się równać z Teufel Rockster Cross pod względem czystości, szczegółowości i ogólnej barwy dźwięku. Mój kolega ma prywatny egzemplarz JBL Xtreme 4, wiec wpadłem do niego na krótki odsłuch i porównanie. Moje wrażenie jest takie, że JBL nastawiony jest na maksymalnie imprezowe brzmienie, które pasuje głównie do rapu, hip-hopu, techno i generalnie cięższej, bardziej basowej muzyki. Brzmienie JBL’a jest moim zdaniem przyciemnione, ocieplone, trochę muliste, z co najwyżej przeciętną górą pasma, a wyróżnia się właściwie tylko miękkością tonów niskich. Natomiast Teufel Rockster Cross jest o wiele bardziej uniwersalny. Jego brzmienie jest jaśniejsze, trochę chłodniejsze i ze znacznie lepszą górą. Podczas słuchania muzyki słychać, że Teufel deklasuje JBL’a pod względem szczegółowości i separacji dźwięków, a przestrzeń, jaką kreuje, jest szersza.
Nie zrozumcie mnie jednak źle, Rockster Cross też generuje bardzo dobry bas. Potrafi on być miękki i zaskakująco dobrze wypełnia pomieszczenie do około 25 m2, jednak tutaj tony niskie są bardziej sprężyste, dynamiczne, mniej przymulone, ale nadal mocne. Wiele zależy od konkretnego utworu oraz lokalizacji głośnika w pomieszczeniu. Jedną z większych różnic jest to, że Rockster Cross nadaje się do słuchania nie tylko rapu, muzyki elektronicznej, czy jazzu, ale też muzyki gitarowej, nawet tej cięższej. Tym bardziej pasuje do niego logo Fender na przodzie. W dodatku jeśli ktoś preferuje jeszcze mocniejsze tony średnie i wysokie, to może aktywować tryb Outdoor, czyli przeznaczony do grania na zewnątrz. Po jego aktywacji tony niskie w zasadzie pozostają niezmienione (czyli dość mocne), ale środek i góra stają się o wiele bardziej słyszalne. Wystarczy jedno wciśnięcie przycisku, aby ten efekt uzyskać. Faktycznie, na zewnątrz ma to spore znaczenie, bo zwiększa wyrazistość dźwięku na dystansie kilku, a nawet kilkunastu metrów od głośnika, ale co ciekawe przydaje się również podczas słuchania w domu. Można wtedy uzyskać jeszcze jaśniejsze i chłodniejsze brzmienie, choć sugerowałbym w takim przypadku nie używać maksymalnej głośności, bo tony wysokie mogą już trochę kłuć w uszy.
Głośność i łączenie dwóch głośników w parę
A skoro już mowa o głośności, to uważam, że jest ona bardzo dużą zaletą tego głośnika. Teufel Rockster Cross jest w stanie nagłośnić imprezę przy grillu lub w niezbyt dużym mieszkaniu. Decybeli zdecydowanie nie brakuje, a jakość dźwięku jest dobra, nawet po ustawieniu maksimum skali głośności. Nie można też pominąć jeszcze jednego atutu, czyli opcji bezprzewodowego łączenia dwóch głośników Rockster Cross ze sobą. Ja akurat mam dwa modele (standardowy oraz Fender), więc byłem w stanie sprawdzić tę funkcję. Wystarczy ustawić obydwa urządzenia blisko siebie, a następnie kliknąć przycisk łączenia na jednym i drugim. Dosłownie po około dwóch sekundach usłyszymy dźwięk potwierdzający prawidłowe połączenie i… to wszystko. Od tego momentu muzyka gra już z dwóch głośników jednocześnie. Banalnie proste. Co ważne, jest to para stereofoniczna. Włączyłem Pink Floyd - Money i efekt stereo było słychać bardzo wyraźnie. Rzecz jasna gdy grają dwa głośniki naraz, wrażenia odnośnie mocy, głośności i ogólnej przestrzeni są jeszcze lepsze. Po sparowaniu głośniki mogą być od siebie oddalone o kilka metrów. Smartfon łączący się przez Bluetooth może z kolei być 10, a nawet kilkanaście metrów dalej. Ogólnie rzecz ujmując: jakość dźwięku z tego głośnika jest bardzo dobra w swojej klasie, a ogólne wrażenia są po prostu znakomite.
Czas pracy na akumulatorze
Producent deklaruje, że głośnik wyposażony jest w akumulator Li-ion o pojemności 5510 mAh (7,4 V x 5,8 Ah, czyli około 43 Wh). Deklarowany czas ciągłego działania ma wynosić 16 godzin, przy czym producent nie podaje jakiej głośności to dotyczy, więc można zakładać, że połowy skali. Ja w mieszkaniu nie byłem w stanie uruchomić głośnika na kilkanaście godzin bez przerwy, bo przeszkadzałbym nie tylko domownikom, ale też sąsiadom. Dlatego po prostu używałem głośnika “normalnie”, czyli przy kilku okazjach, zarówno w domu, jak i poza nim, a także przy różnej głośności. Trochę w ciągu tygodnia, podczas pracy, trochę w piątek na spotkaniu wieczorem, trochę w sobotę przy grillu i w niedzielę nad jeziorem. Nie liczyłem czasu co do minuty, ale z ogólnych obserwacji wynika, że głośnik zdołał przepracować ponad 20 godzin na jednym ładowaniu. Niekiedy działał niemal przy maksymalnej głośności, czasami przy niskiej, gdy chciałem, żeby po prostu muzyka leciała w tle. Myślę, że u mnie średnia wyszła poniżej połowy skali głośności, więc można założyć, że przy równej połowie te 16 godzin jest osiągalne. Każdy musi sam odpowiedzieć, czy jest to dla niego wystarczający wynik. Pełne ładowanie akumulatora trwa około 3 godziny.
Powiązane publikacje

Recenzja Xiaomi Buds 5 Pro. Rewelacyjna jakość dźwięku, ale sporo funkcji tylko dla smartfonów Xiaomi
17
Recenzja Hator Phoenix 2. Słuchawki do gier z ANC, Bluetooth 5.4, LDAC i dwoma mikrofonami za niecałe 450 zł
11
Recenzja 70mai 4K Omni. Bardzo wysoka jakość wideo, nagrywanie w 360 stopniach, wiele przydatnych funkcji, ale dość wysoka cena
18
Recenzja Corsair Void Wireless v2. Bezprzewodowe słuchawki gamingowe do PC, PS5 i smartfona, ze świetnym czasem pracy
5