Corsair Virtuoso Pro to słuchawki do wszystkiego, które nie są do niczego. Zobacz recenzję
- SPIS TREŚCI -
Wybór słuchawek dla siebie, jest trudny, ale jeszcze trudniejsze jest polecanie słuchawek innej osobie. Wiele cech można określić tak, aby do pewnego stopnia zawęzić wybór. Przykładowo, jeśli ktoś powie, że potrzebuje wygodnych słuchawek gamingowych, to można domniemać, że chodzi o duże słuchawki, z poduszkami komfortowo obejmującymi całe uszy, regulowanym pałąkiem, mikrofonem (wbudowanym lub odłączanym) i zazwyczaj przewodową łącznością, która w zasadzie eliminuje wszelkie opóźnienia związane z transmisją sygnału. Jednak są też kwestie, których nie da się łatwo zdefiniować. Np. nie mogę mieć żadnej pewności, że słuchawki, które są dla mnie wygodne, będą równie komfortowe dla wszystkich innych osób. Jeszcze większy problem jest z dźwiękiem. Można posiłkować się zerknięciem na wykres przenoszenia częstotliwości, ale nie oznacza to, że pożądany przebieg krzywej zagwarantuje satysfakcjonujące brzmienie. Dlatego recenzja Corsair Virtuoso Pro jest zadaniem trudnym.
Autor: Tomasz Duda
W chwili, gdy to piszę, mam te słuchawki na uszach i uważam, że na tle wielu innych słuchawek gamingowych wyróżniają się one pozytywnie (choć nie pod każdym względem). Ale… wystarczy, że wspomnę choćby o tym, iż według deklaracji mają konstrukcję otwartą, by część osób stwierdziła, że to jest absolutnie nie do przyjęcia. I ja to doskonale rozumiem! Dla niektórych ludzi słuchawki gamingowe powinny odcinać od zewnętrznych hałasów, by gracz mógł skupić się na otoczce dźwiękowej, która bardzo często ma znaczny wpływ na klimat rozgrywki. Jednak Corsair Virtuoso Pro zostały zaprojektowane, jako słuchawki bardziej uniwersalne. Mają być dobre do gamingu, ale jednocześnie producent stara się przyciągnąć do siebie twórców internetowego kontentu, którzy streamują rozgrywkę i nie tylko. Z tego właśnie powodu postanowiono “otworzyć” konstrukcję, by użytkownik mógł bez większych przeszkód słyszeć swój naturalny głos.
Corsair Virtuoso Pro są duże, obszerne, bardzo wygodne, solidnie wykonane i wyglądają atrakcyjnie. Mają dość dobry mikrofon, a pod względem dźwięku nadają się zarówno do gier, nagrywania streamów, prowadzenia rozmów głosowych, jak i poniekąd do słuchania muzyki. Nie wszystko w nich jest jednak idealne. Najważniejsze zalety i wady znajdziesz w tej recenzji.
Corsair HS80 MAX Wireless - test słuchawek dla graczy. Niesamowite pozycjonowanie dźwięków i mikrofon na wagę złota
Brzmienie Virtuoso Pro zaprojektowano tak, by z jednej strony pasowało do typowych gier, nasyconych przeróżnymi efektami, a także pozwalało klarownie reprodukować głos oraz poniekąd nadawało się do słuchania muzyki. Nie zrozumcie mnie jednak źle. To wciąż są słuchawki o charakterystyce typowej dla modeli gamingowych, więc nie mają szans zaoferować równie dobrego brzmienia, jak solidne słuchawki “muzyczne” w podobnej cenie (choćby Beyerdynamic, Sennheiser itp). Jeśli jednak pobawimy się trochę korektorem dźwięku, to można uzyskać wystarczająco atrakcyjne brzmienie, by przyjemnie słuchało się ulubionych kawałków. Po podłączeniu słuchawek nawet do relatywnie prostego i taniego DAC’a można liczyć na akceptowalną szczegółowość i dynamikę. W moim odczuciu Corsair Virtuoso Pro to słuchawki, które są dość dobre do wszystkiego i jednocześnie nie są do niczego. A to już jest osiągnięcie.
Corsair Virtuoso Pro | |
Konstrukcja | wokółuszna, otwarta |
Łączność | przewodowa |
Oświetlenie LED RGB | nie |
Przewód | około 190 cm, wtyki mini jack 3,5 mm, odłączany, w tekstylnym oplocie |
Pasmo przenoszenia | 20 Hz - 40000 Hz |
Impedancja | 32 Omy |
Przetwornik | 50 mm z grafenu, magnes neodymowy |
Mikrofon | odłączany (w przewodzie) |
Pasmo przenoszenia mikrofonu | 100 Hz - 10000 Hz |
Czułość mikrofonu | -41 dB (+/- 3 dB) |
Opcja zdjęcia poduszek wokółusznych | tak |
Waga | 338 g |
Kompatybilność | urządzenia z wyjściem audio mini jack 3,5 mm |
Aktualna, najniższa cena | 200 Euro (około 930 zł) |
Virtuoso Pro mają łączność przewodową, przy czym warto zaznaczyć, że w zestawie znajdują się przewody zarówno z wtykiem 4-polowym, 3-polowym, jak i przejściówkę z podwójnym 3-polowym, co w praktyce oznacza, że można je podłączyć bez problemu do laptopa, komputera stacjonarnego, zewnętrznej karty dźwiękowej, DAC’a i podobnych urządzeń, np. Elgato Wave XLR (z którym miałem przyjemność je testować), Elgato Stream Deck+ lub podobnych. Bez problemu działają również po podłączeniu do smartfonu, tabletu, lub pada od konsol (sprawdzałem w połączeniu z PS5). Kwestię mikrofonu rozwiązano dość nietypowo, ponieważ jego pałąk jest wbudowany w jeden z przewodów. Innymi słowy, nie musisz mieć mikrofonu w słuchawkach jeśli nie chcesz, wystarczy, że wybierzesz odpowiedni kabel. Ponadto mikrofon ma też oddzielny suwak do wyciszania głosu. Wyposażone są w duże, 50-milimetrowe przetworniki dynamiczne, wykonane z grafenu, deklarowane pasmo przenoszenia wynosi od 20 do 40000 Hz, impedancja to 32 Omy, a czułość aż 117 dB. Mikrofon jest kierunkowy, o paśmie przenoszenia 100 - 10000 Hz. Całość waży około 338 gramów. Na kolejnej stronie przyjrzymy się bliżej samej konstrukcji oraz jakości wykonania.
- 1
- 2
- 3
- 4
- następna ›
- ostatnia »
Powiązane publikacje

Recenzja Dark Project Sono. Niedrogie słuchawki gamingowe, które świetnie wyglądają i dobrze grają, ale kilka rzeczy bym zmienił
16
Recenzja Creative Aurvana Ace Mimi. Ich największą zaletą jest jakość dźwięku. Sprawdź, czy warto je kupić
31
Recenzja Logitech G Astro A50 Gen 5. Bezprzewodowe słuchawki gamingowe do PC, PlayStation, Xbox i smartfona
18
Recenzja Realme Buds T310. Tanie słuchawki z bardzo dobrą baterią, ANC, multipoint i atrakcyjnym dźwiękiem
19