Bears in Space - premiera zwariowanej strzelanki z absurdalnym humorem. Niedźwiedź pomoże nam w walce z hordami robotów
W wyniku nieudanego eksperymentu nasze DNA zostaje zmieszane z... materiałem genetycznym niedźwiedzicy, a na dodatek jesteśmy uwięzieni na obcej planecie. Jednak ta nowa forma życia może nam pomóc powrócić na Ziemię, ponieważ po drodze czekają na nas hordy robotów i innych niebezpieczeństw. Ta dość szalona fabuła jest wstępem do debiutującej właśnie produkcji Bears in Space, która należy do gatunku bullet-hell. Możemy więc oczekiwać iście dynamicznej akcji, w której grad pocisków będzie nas co chwilę zalewać, a ujście z życiem podczas walk wcale nie będzie należeć do łatwych zadań. Tytuł zaskakuje także pod wieloma innymi względami, o czym przekonamy się niebawem.
Bears in Space to bardzo nietypowa strzelanka, w której jako Maxwell Atoms skrzyżowany z niedźwiedzicą, musimy walczyć z robotami, aby ostatecznie znaleźć drogę powrotną do domu. Nie brakuje tu dynamicznej akcji, a także nieco szalonego humoru i wielu aktywności pobocznych.
Recenzja Alone in the Dark - Pieces Interactive stara się złożyć do kupy dawną legendę. Nowe ujęcie i zaciąg hollywoodzkich gwiazd
Jeśli mieliśmy już wcześniej do czynienia z gatunkiem bullet-hell, to zapewne wiemy, jak wygląda cała rozgrywka. Bears in Space opiera się na dość znanym schemacie. Gracz musi odpierać atak ze strony mnóstwa wrogów w każdej lokacji, a pomiędzy nimi ma czas na to, aby odetchnąć przez chwilę, ulepszyć swoje bronie i powtórzyć cały proces. Produkcja wprowadza jednak kilka ulepszeń do tego gatunku, a dodatkowo jest wręcz przepełniona absurdalnym humorem, który w dostępnej polskiej wersji językowej bywa niestety dość żenujący (głównie przez infantylne tłumaczenie, takie jak Misiana zamiast Beartana - niedźwiedzica, z którą jesteśmy połączeni). Pierwsze etapy są niejako samouczkiem, więc akcja rozgrywa się dość powoli i bywa nużąca. Natomiast gra dość szybko wchodzi na wyższe obroty i często wręcz nie wiadomo co dzieje się na ekranie, ponieważ w naszą stronę wylatuje tak wiele pocisków.
Recenzja Suicide Squad: Kill the Justice League - przeciętna gra-usługa, która miewa przebłyski dawnego Rocksteady
Tak samo jest z broniami, których w grze jest łącznie 25. Najpierw mamy dostęp do bardzo podstawowego modelu, którym ciężko się odpiera fale wrogów, jednak z czasem możemy skorzystać z coraz mocniejszych wariantów. Po przejściu lokacji, w której walczyliśmy z pokaźną liczbą robotów, otrzymujemy dostęp do sklepu, w którym możemy ulepszyć naszą broń (mowa nie tylko o jej mocy, ale także pojemności magazynku), dokupić nowe przedmioty lub odnowić tarczę i zdrowie (po drodze niszczymy skrzynki, z których wypada waluta, jaką możemy tu wykorzystać). Poruszamy się więc we wspomnianym powtarzalnym schemacie, który często jest jednak przełamywany pobocznymi zadaniami.
Recenzja Prince of Persia: The Lost Crown - nowe szaty księcia. Sprawdzamy najambitniejszą grę Ubisoft od lat
Maxwell może skorzystać z wszystkich broni i walki wręcz, natomiast Beartana w pewnych okolicznościach jest w stanie przejąć kontrolę i wtedy mamy do czynienia z destrukcyjną mocą niedźwiedzicy. Poziomy rozplanowano w ciekawy sposób, a kolejni wrogowie są coraz silniejsi i dysponują zupełnie innymi rodzajami broni. Z biegiem czasu uzyskujemy również dostęp np. do granatów, które pozwalają na dużo łatwiejsze pozbywanie się robotów, jednak przeciwnicy mogą skorzystać ze specjalnych tarcz, więc poziom trudności stale jest dość wyrównany. W aspekcie dynamicznej zabawy z pewnością nie będziemy narzekać, ponieważ na ekranie prawie cały czas coś się dzieje. Rzecz jasna nie brakuje tu także cięższych walk z wymyślnymi bossami.
Recenzja Call of Duty Modern Warfare III - Dodatek, który został pełno... płatną grą. Activision osiąga nowy poziom dojenia graczy
Absurdalny humor jest jednak tematem przewodnim gry i spotkamy się z nim na każdym kroku. W trakcie przechodzenia konkretnych poziomów gra podsuwa nam różne aktywności, takie jak rozegranie meczu koszykówki (koszokostka) z robotami, które nagle chcą, abyśmy dołączyli do ich drużyny, czy też rozwiązanie krótkiej sprawy morderstwa z „nieoczekiwanym” zwrotem akcji. Bears in Space to dość szalona strzelanka, która z pewnością spodoba się wielu osobom, natomiast nie jest pozbawiona wad. Do tych w głównej mierze zaliczyłbym okropne tłumaczenie, które zabiera sporo klimatu z gry. Sam humor też nie trafi do wszystkich, ponieważ jest bardzo specyficzny. Mechaniki w grze, jak również zróżnicowanie poziomów i poboczne aktywności są dobrze zrealizowane, choć osobiście brakuje mi „tego czegoś”, co czyniłoby tytuł zachęcającym do dalszej gry. Niemniej jednak warto wypróbować omawianą produkcję, która była tworzona 7 lat przez trzyosobowe studio Broadside Games. Premierowe (22.03.2024) Bears in Space znajdziemy na platformie Steam pod tym adresem.
Powiązane publikacje

Assassin's Creed Shadows ze szczegółowym omówieniem trybów działania na PlayStation 5 oraz PlayStation 5 Pro
9
STALKER 2: Heart of Chornobyl - w hitowę grę studia GSC Game World zagrało już 6 mln graczy, a nadal jest potencjał na więcej
35
Path of Exile 2 - Grinding Gear Games szykuje dużą aktualizację. Nowe Ascendancy, unikalne przedmioty i zmiany w Atlasie
5
Assassin's Creed Shadows trafi na urządzenia Apple z procesorami ARM z serii M już w dniu premiery. Nadchodzi też inny duży tytuł
30