Recenzja Soundcore Space One Pro. Bezprzewodowe słuchawki z długim czasem pracy i basowym brzmieniem

Soundcore Space One Pro  - głośność, jakość dźwięku, praca mikrofonu

Nie dość, że Soundcore Space One Pro wytrzymują długi czas pracy na akumulatorze, to nie zawodzą również pod względem głośności. Co prawda słychać różnice podczas odtwarzania z różnych aplikacji i przy różnych ustawieniach, np. ze Spotify było głośniej, a z Poweramp ciszej, zwłaszcza gdy odtwarzałem pliki DSD, ale zasadniczo głośność można określić jako wysoką. Każda osoba rzecz jasna ma inny słuch, inne oczekiwania i upodobania, ale ja w relatywnie cichym domu korzystałem zazwyczaj z głośności ustawionej na 40 - 60% skali. W zdecydowanej większości przypadków 40 - 50% mi zupełnie wystarczało, a do 60% podkręcałem, gdy chciałem posłuchać głośniej pojedynczych kawałków. 

Siedemdziesięciu procent skali nie przekraczałem nigdy podczas normalnego słuchania, bo był to już dla mnie lekko niekomfortowy poziom decybeli, zwłaszcza podczas długiego słuchania. Głośności 60 - 70% używałem niekiedy, gdy wychodziłem ze słuchawkami na ruchliwe ulice miasta. Więcej nie było mi potrzebne. Zupełnie poważnie: 50% to takie solidne optimum, zwłaszcza że izolacja pasywna jest dość mocna. Nie jestem nawet w stanie wyobrazić sobie słuchania przy maksymalnej głośności przez więcej niż minutę czy dwie. Stabilność i zasięg połączenia Bluetooth też są dobre. Teoretycznie producent ostrzega, że po włączeniu kodowania LDAC stabilność może spaść, ale ja ani razu tego nie zauważyłem. Z LDAC mogłem poruszać się w promieniu około 15 metrów od smartfona, nawet jeśli pomiędzy były 2 - 3 ściany, a jakość dźwięku była identyczna, jakbym trzymał smartfon w dłoni.

Charakterystyka brzmienia

Rzeczą, którą trzeba napisać od razu, jest to, iż Soundcore Space One Pro są słuchawkami dość wyraźnie nastawionymi na bas. Dla jednych osób będzie to wspaniała wiadomość, a dla innych wręcz przeciwnie. Bynajmniej nie chcę tutaj twierdzić, że pozostałe częstotliwości są totalnie zaniedbane, ale już od pierwszych minut słychać wyraźnie, że Anker postawił na miękki, mocny i pełny dół. Do tego stopnia, że jeśli odtwarzany utwór też jest mocno basowy, to słuchawki mogą wręcz sprawiać wrażenie silnie ocieplonych i przyciemnionych, a w ekstremalnych przypadkach nawet zamulonych. Oczywiście opisuję to wszystko, biorąc pod uwagę całkowicie płaski korektor dźwięku, bo jak już wspomniałem wcześniej w aplikacji Soundcore (lub za pomocą przycisku na słuchawkach) można też włączyć podbicie basu i wtedy już z całą pewnością tony niskie są grubo przesadzone i definitywnie dominują nad całą resztą pasma.

Moje odczucia są takie, że Soundcore Space One Pro bardzo dobrze nadają się do odtwarzania muzyki z niezbyt mocnymi basami: lata 80-te i wczesne 90-te, Michael Jackson, INXS, Kate Bush, stare albumy Madonny, Whitney Houston, Eurythmics itp. W takich przypadkach te “lekkie” basy są przez słuchawki przyjemnie wzmacniane i ocieplane, dając trochę współcześniejszy efekt. Jeśli jednak ktoś słucha głównie rapu, hip-hopu, techno i ciężkiej elektroniki, to albo po prostu lubi basowe słuchawki, albo w tym modelu będzie trzeba skorzystać z korektora dźwięku osłabiającego basy, a wzmacniającego tony wysokie. Tony niskie są po prostu masywne, ciężkie i może nie schodzą do poziomu subwoofera, ale są miękkie i wibrujące, wybrzmiewają długo i grają główną rolę w wielu utworach.

Soundcore Space One Pro - łączność Bluetooth

Soundcore Space One Pro - łączność przewodowa mini jack 3,5 mm (ze Sound Blaster X5)

Środek pasma jest zdecydowanie ocieplony i trochę cofnięty, ale wokal zazwyczaj pozostaje wyraźnie słyszalny. Średnie częstotliwości nie oferują może wyjątkowej szczegółowości, ani separacji instrumentów, ale tragedii też nie ma. Lepiej wypadają tony wysokie, które ponownie są lekko ocieplone i niemal nigdy nie bywają ostre, ani kłujące, ale są słabsze od tonów niskich. Zaletą jest lepsza szczegółowość i ogólna czystość, zwłaszcza jeśli wykorzystywany jest kodek LDAC oraz muzyka skompresowana bezstratnie. Ostrzegam jednak miłośników cięższej muzyki gitarowej: Soundcore Space One Pro ocieplają ją i wyraźnie wzmacniają dół perkusji oraz gitary basowe, a także ogólną linię basową niekiedy występującą w tego typu utworach, co czasami brzmi po prostu nieprzyjemnie. Są to słuchawki zdecydowanie lepsze do muzyki elektronicznej, jazzowej, starszego popu lub ewentualnie lekkiej gitary. Scenę można określić bardziej jako głęboką, ale niezbyt szeroką. Słuchawki nie grają zbyt przestrzennie, choć w basowym modelu o konstrukcji zamkniętej nie jest to nic nietypowego. Ogólna jakość dźwięku jest dobra, ale jak już napisałem wcześniej, wielu osobom polecam zabawę z EQ, a dokładniej osłabienie basu i wzmocnienie tonów wysokich. Poniżej umieszczam też próbkę głosu nagraną za pomocą słuchawek Soundcore Space One Pro. Oceńcie sami, czy to, co słyszycie, spełnia Wasze wymagania odnośnie jakości.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »