Xbox - to nazwa nowej generacji konsol. Series X to jeden z modeli
Ostatnie dni były dla całej branży niezwykle gorące - w końcu dosyć niespodziewanie poznaliśmy ostateczną formę Projektu Scarlett, czyli nowej generacji konsoli od Microsoftu. Konsola została nazwana Xbox Series X. Co prawda nie znamy jeszcze każdego szczegółu jej specyfikacji, ale spodziewamy się dużej wydajności (nawet 4x większa moc obliczeniowa niż One X) i... obudowy w kształcie lodówki. Jak się jednak okazuje, jesteśmy jeszcze dopiero na etapie, w którym dopiero zapoznajemy się z każdym elementem nowej konsoli. Weźmy dla przykładu samą nazwę urządzenia. Już od samego początku Xbox Series X mogło brzmieć dla niektórych dosyć dziwnie i można było sądzić, że pod tym kryje się coś więcej. Cóż, osoby które tak sądziły... miały rację.
Xbox Series X to tylko oznaczenie prawdopodobnie topowego modelu, nie odwołujące się do całej serii. Możliwe więc, że podstawowy wariant nowego Xboksa to po prostu Xbox bez żadnego dopisku.
Jak potwierdził sam rzecznik Microsoftu, nazwa nowej generacji konsol to po prostu Xbox, beż żadnego dopisku. Może być to nieco mylące (identycznie nazwano przecież pierwszą generację) i bardzo ogólne, ale z drugiej strony ma to sens - na nowej maszynce mamy zagrać w tytuły wydane na każdą wersję "iks-klocka". Jak wytłumaczono, oznaczenie Series X ma pozwalać na wprowadzenie dodatkowych konsol w przyszłości. Co mamy przez to rozumieć? Ano to, że Series X to tylko oznaczenie prawdopodobnie topowego modelu, nie odwołujące się do całej serii. W przyszłości może pojawić się np. Xbox Series S, o ile oczywiście producent nie zdecyduje się na coś innego. Nie możemy też wykluczyć, że podstawowy wariant nowego Xboksa to po prostu Xbox bez żadnego dopisku.
Xbox Series X: wygląd konsoli, wstępna wydajność i data premiery
Xbox Anaconda i Lockhart - nowe informacje o specyfikacji konsol
Koniec końców oświadczenie przedstawiciela Microsoftu daje nam niejako potwierdzenie, że pojawi się kilka różnych wersji Xboksa, o czym mówiono już od dawna. Możliwe, że każdy znajdzie coś dla siebie i pojawi się wersja dla entuzjastów, oszczędnych graczy czy dla tych, którzy mają dość fizycznych nośników i wolą cyfrowe granie (Digital Edition). Za jakiś czas będziemy jednak wiedzieli już na pewno, co planuje Microsoft. Nam pozostaje tylko mieć nadzieję, że oferta będzie w miarę przejrzysta i nowy Xbox nie będzie nam się mylił z żadną inną konsolą giganta z Redmond.