Wyciekły dokumenty deweloperskie Wiedźmina 3: Dziki Gon
Firmy, które dopiero rozpoczynają swoją działalność mają początkowo bardzo mało zmartwień, szczególnie jeżeli chodzi o dostęp do danych. Bardzo często wszyscy pracownicy są ulokowani w jednej siedzibie, pracują razem, a wymiana dokumentów ogranicza się do wysyłania załączników w wiadomościach e-mail, ewentualnie udostępnianie plików poprzez wykorzystanie chmury. Kiedy jednak firma zaczyna się rozrastać, liczba pracowników stale się zwiększa oraz powstają nowe oddziały, to wymiana dokumentów staje się wtedy rzeczą konieczną, ale i kłopotliwą. Należy wtedy dokładnie sprawdzać uprawnienia, testować zabezpieczenia, aby nie doprowadzić do bardzo modnych w obecnym świecie wycieków danych.
Niekiedy do sieci wydostają się mało znaczące informacje, lecz wyciek bardzo wrażliwych danych mógłby doprowadzić do niezłego zamieszania w firmie. Przed wyciekiem informacji nie uchroniło się nawet studio CD Projekt Red i w sieci znalazły się informacje, które mogą popsuć nam zabawę grając w Wiedźmin 3: Dziki Gon.
Zazwyczaj z niecierpliwością czekamy na przecieki, jednak w przypadku Wiedźmina nie jest to takie oczywiste...
Pobrane dokumenty w dużej mierze zawierają spoilery (kilka dokumentów opisuje kilka zakończeń gry), więc jeżeli nie chcecie sobie popsuć zabawy jeszcze przed premierą gry, omijajcie szerokim łukiem te dane. Są jednak i dokumenty, z których możemy się dowiedzieć dodatkowych informacji o samej grze. Dokumenty wspominają o jednej lokalizacji nazwanej Ard Skellig - jest to wyspa o powierzchni 64 kilometrów kwadratowym (uwaga, to tylko jedna z wysp). Zwolennicy morskiego podróżowania w grach w tym momencie z pewnością będą zadowoleni - na statek wsiądziemy z konieczności, ponieważ kilka misji fabularnych będzie rozgrywanych na morzu lub do ich wypełnienia będziemy potrzebować statku. W całej grze będzie bardzo dużo zadań nie tylko tych, które odnoszą się do fabuły, ale i również opcjonalnych, więc każdy znajdzie coś dla siebie i nikt nie będzie mógł narzekać na nudę i powtarzające się schematy wykonywania misji ;-).
Deweloperzy CD Projekt Red chcą maksymalnie wykorzystać moc drzemiącą w konsolach nowej generacji i nie odnosi się to tylko do mocy obliczeniowej, ale i do dodatków, które wchodzą w skład tych urządzeń. Dokumenty wspominają o wykorzystywaniu poleceń głosowych oraz gestów, niestety żadnych szczegółów na ten temat nie są znane.
Konsolowcy nie powinni być zawiedzeni ;-)
Na sam koniec rozwiążmy jeszcze jedną zagadkę - w jaki sposób doszło do wycieku danych? Deweloperzy CD Projekt Red do dzielenia się plikami wykorzystywali narzędzie Google Apps, zapewne edycję przeznaczoną dla firm. Do wycieku mogło dojść poprzez odgadnięcie hasła, ewentualnie poprzez przechwycenie hasła przy pomocy phishingu. Szczegółów odnośnie włamania nie znamy, jednak studio deweloperskie wie, że wyciek danych faktycznie miał miejsce:
"W wyniku działań osoby niezwiązanej ze studio CD PROJEKT RED do sieci przedostały się niektóre wewnętrzne dokumenty produkcyjne gry Wiedźmin 3: Dziki Gon z różnych okresów developmentu. Część z nich zawiera informacje na temat fabuły Wiedźmina 3. Prosimy o cierpliwość i przestrzegamy fanów przed studiowaniem i zapamiętywaniem ujawnionych informacji ponieważ mogą one zmniejszyć przyjemność z samodzielnego odkrywania przygotowanych przez nas sekretów. Ujawnienie dokumentów w żaden sposób nie wpływa na harmonogram prowadzonych prac. Przy okazji pragniemy podziękować graczom za okazane wsparcie oraz zainteresowanie grą. Dziękujemy, że jesteście z nami!"
Jeżeli w narzędziu włączone byłoby dwuskładnikowe logowanie to bardzo możliwe, że do przecieku by nie doszło.
Źródło: CD Projekt Red / Reddit
Powiązane publikacje

Meta kontra FTC. Kevin Systrom ujawnia, że Mark Zuckerberg postrzegał Instagram jako zagrożenie dla Facebooka
23
OpenAI rozważa zakup przeglądarki Chrome od Google, co oznacza potencjalną rewolucję w dostępie do sztucznej inteligencji
22
Użytkownicy skarżą się, że ChatGPT zbyt często ich chwali. Czy sztuczna inteligencja przestała mówić prawdę?
44
Facebook traci znaczenie wśród młodszych pokoleń. Wewnętrzne e-maile Meta pokazują rosnące problemy z atrakcyjnością platformy
57