Wielka Brytania chce uczynić Internet bezpiecznym dla dzieci. Nowa ustawa w parlamencie, a Wikipedia protestuje
Młode osoby w Internecie narażone są na szereg niepożądanych treści. Łatwość dostępu do problematycznych materiałów budzi obawy - jest nieporównywalnie łatwiejszy niż z pomocą innych mediów lub w świecie rzeczywistym. Upowszechnienie wśród dzieci telefonów, tabletów i innych urządzeń z dostępem do Internetu wymusiło reakcję ze strony ustawodawców, w tym władz Wielkiej Brytanii.
Dyskutowana od lat ustawa Online Safety Bill w końcu trafia do brytyjskiego parlamentu. Proponowany zbiór zasad obejmuje najistotniejsze zagrożenia dla dzieci w sieci, jak zachęta do zachowań autodestrukcyjnych, revenge porn, deepfake czy brak dolnego limitu wiekowego w mediach społecznościowych. Przewiduje także poważne kary dla podmiotów łamiących przepisy.
UK: dzieci uzależnione od gier otrzymają bezpłatne leczenie
Projekt ustawy o bezpieczeństwie w sieci jest obecnie procedowany w ramach Izby Gmin (House of Commons), skąd niedługo trafi do Izby Lordów (House of Lords). Pomimo wielu zmian w trakcie procesu legislacyjnego (z uwagi na szeroki zakres przedmiotowy aktu), zachował się rdzeń, na który składają się: odpowiedzialność platform (według zasady działania w dobrej wierze - nie odpowiada się za naruszenia, jeśli podjęto właściwe środki zaradcze), wprowadzenie dolnego limitu wieku w serwisach oraz identyfikacja kategorii problematycznych materiałów, takich jak zaburzenia odżywiania, pornografia, dopalacze, znęcanie się nad dziećmi i tym podobne. Krótko mówiąc, platformy muszą zapobiegać kontaktom nieletnich z niechcianymi treściami. Organem odpowiedzialnym za sprawowanie nadzoru zostanie kontrolujący media i telekomunikację Office of Communications, zwany zazwyczaj krócej - Ofcom.
Dzień bezpiecznego Internetu: Google uczy dzieci zasad przez gry
W jaki sposób Wielka Brytania chce wprowadzić skutecznie prawo? W planach są surowe sankcje korporacyjne i osobiste. Ofcom będzie mógł nałożyć kary finansowe sięgające 10% globalnych obrotów. W rażących przypadkach strona zostanie odizolowana w Internecie we współpracy z dostawcami sieci, reklamodawcami i innymi podmiotami. Administracji będzie przysługiwać również prawo do wydawania wiążących zaleceń w kontekście ustawy. Osobista odpowiedzialność karna dla osób na wyższych stanowiskach zobowiązanych do utrzymania porządku będzie opierać się konsekwencjach finansowych oraz - w skrajnych sytuacjach - karze więzienia do lat dwóch (na przykład za utrudnianie dochodzenia Ofcomu).
Brytyjscy urzędnicy wyrażają zaniepokojenie dotyczące bezpieczeństwa dzieci w przestrzeni VR. I mają sporo racji
Akt prawny pozostaje przedmiotem kontrowersji. Przeciwko surowości ustawy wystąpiła Wikipedia, twierdząc, że nie może być traktowana na równi z korporacjami. Encyklopedia stanowi podmiot rozproszony i opiera się na zasadzie wolontariatu. Trudno byłoby przypisać jej administratorom winę w przypadku bezprawnych zachowań niesubordynowanych użytkowników. Przedstawicielka Wikipedii, Rebecca MacKinnon, argumentuje, że Online Safety Bill powinno naśladować unijne rozporządzanie Digital Services Act, które rozróżnia moderację w stylu korporacyjnym (scentralizowaną) od działań społeczności (rozproszonych). Rząd uspokaja, że regulator będzie działał proporcjonalnie i z rozwagą, to jest ze znajomością formuły serwisu - a przynajmniej tak długo, jak Wikipedia będzie walczyć z zagrożeniami objętymi ustawą.
Powiązane publikacje

TSMC i Broadcom to kolejne przedsiębiorstwa, które są potencjalnie zainteresowane przejęciem części Intela
20
Cła nakładane przez Donalda Trumpa już oddziałują na rynek. Widać to na przykładzie rynku paneli do monitorów
88
Meta miała wykorzystywać do treningu sztucznej inteligencji książki ściągnięte nielegalnie za pomocą sieci torrent
56
Intel traci pozycję lidera, którą zajmuje Samsung, a NVIDIA mocno pnie się do góry. Nowy raport z branży półprzewodników
35