Nexus 7 - Najnowsza aktualizacja Androida psuje tablety
Aktualizacje systemów operacyjnych dostarczane przez producentów powinny wyróżniać się najwyższą stabilnością, kompatybilnością i oczywiście bezawaryjnością - czasami jednak do użytkowników trafiają wersje oprogramowania, które nigdy nie powinny znaleźć się w oficjalnych kanałach. Tak samo jak w przypadku aktualizacji dla systemów operacyjnych na pecetach, tak i w segmencie urządzeń mobilnych nie zawsze warto instalować każdego pakietu od razu po jego udostępnieniu. Lepszym rozwiązaniem jest poczekanie na pierwsze opinie pojawiające się w sieci, bowiem może się okazać, że nowszy system zamiast przynosić wiele nowości i poprawiać działanie urządzenia, ogranicza jego możliwości... lub uniemożliwia jego uruchomienie. W ostatni weekend wybuchła afera związana z tabletami Google Nexus 7 produkowanymi przez firmę ASUS - nie najmłodsze już modele otrzymują aktualizację systemowe zgodnie z wolą firmy Google, więc nie ma tutaj mowy o sporych opóźnieniach.
Problem sprzętowy czy programowy? Tablety Nexus 7 zaczynają umierać po aktualizacji Androida.
Do tej pory była to spora zaleta (mając na uwadze problemy innych producentów), ale po ostatniej akcji dostawcy oprogramowania trudno mówić o zadowoleniu użytkowników. Niektóre tablety Nexus 7, które otrzymały aktualizację Androida przez OTA (over the air), przestały być funkcjonalne i stały się tzw. cegłami - określenie znane dla niektórych modyfikacji zielonego robota nie powinno mieć swojego zastosowania w przypadku oficjalnych wersji systemu, ale najwidoczniej deweloperzy Google również popełniają błędy i narażają tysiące klientów na spore straty.
Po aktualizacji systemu tablety zatrzymywały swoje uruchamianie na logo Google, uniemożliwiając samodzielną naprawę produktu przez użytkownika. Jeżeli posiadamy gwarancję, producent bez żadnych oporów powinien dostarczyć nam działające urządzenie. Jeżeli jednak minął już magiczny okres pozwalający na bezstresowe korzystanie z tabletu, możemy mieć spory problem... Google i ASUS nie komentują na razie sprawy i zostawiają użytkowników samych z problemem.
Źródło: PhoneArena