Threads oficjalnie zawitał do Polski. Mark Zuckerberg nie poddaje się w konkurowaniu z Twitterem (X)
Od momentu, w którym rozpoczęła się obecnie trwająca era cyfrowa, korzystanie z różnego rodzaju mediów społecznościowych stało się dla wielu osób bardzo istotne. W swojej dziedzinie różne konkretne platformy górują nad innymi, jednak nie przeszkadza to konkurencji, aby spróbować zagrozić ich pozycji. W takim zamiarze powstał Threads, który jest bezpośrednim rywalem dawnego Twittera (X). Młodszy brat Instagrama właśnie oficjalnie zawitał do Europy.
Platforma społecznościowa Threads, za którą odpowiada firma Meta, właśnie oficjalnie wkroczyła na rynek europejski. Od 14 grudnia 2023 roku każdy może więc wypróbować usługę, która na rynkach światowych funkcjonuje już od kilku miesięcy.
Meta blokuje "potencjalnie wrażliwe" treści w wyszukiwarce serwisu Threads. Cenzury ciąg dalszy
Mark Zuckerberg ogłosił wprowadzenie Threads do Europy za pośrednictwem swojej stosunkowo nowej platformy. Tak więc możemy już oficjalnie przejść do Sklepu Google Play lub App Store i pobrać aplikację. Bez przeszkód skorzystamy z tego medium społecznościowego również przy pomocy przeglądarki internetowej. Podczas rejestracji wykorzystywane jest konto z serwisu Instagram, jako że obie platformy są poniekąd połączone. Jeśli jednak chcemy tylko przeglądać dostępne treści lub je udostępniać, to wcale nie musimy zakładać lub łączyć swojego istniejącego konta.
Threads - alternatywa dla Twittera od Marka Zuckerberga łapie zadyszkę. Liczba aktywnych użytkowników ciągle spada
Początkowo Threads był bardzo popularny i dosłownie bił rekordy nowych użytkowników, którzy masowo korzystali z platformy. Z czasem jednak ta sytuacja zaczęła się zmieniać i wiele osób "przeprosiło się" z portalem X (Twitter). Obecnie według statystyk ze strony DemandSage każdy użytkownik spędza na Threads średnio 3 minuty. Natomiast dzienna liczba aktywnych osób wynosi 10,3 mln, a łącznie na platformie swoje konto ma 141 mln użytkowników. Od czasu swojej największej popularności aktywność osób korzystających z Threads spadła aż o 79%. Mark Zuckerberg ma jednak szczerą nadzieję, że ten obraz sytuacji z czasem się odmieni.