Test smartfona realme C75 - niedrogi model z dobrym aparatem i wytrzymałą obudową. Szkoda tylko, że nie grzeszy wydajnością...

Muszę przyznać, że ostatnimi czasy marka realme wydaje naprawdę udane smartfony ze średniej i wyższej półki. Takie modele jak GT 6T, GT 6 czy GT 7 Pro to w mojej opinii jedne z najlepszych wyborów w swoich półkach cenowych. Nie brakuje im w zasadzie niczego. Mają mocne procesory, bardzo dobre aparaty, a także wyróżniają się bardzo długim czasem pracy z dala od gniazdka i obsługą szybkiego ładowania. A większość użytkowników wcale więcej nie potrzebuje! Realme ma jednak w swojej ofercie również znacznie niżej pozycjonowane smartfony oznaczone literką C - ot, w sam raz dla mało wymagających, oszczędnych użytkowników. Ale czy najnowszy model C75 wpisuje się w ten opis? Tego właśnie dowiecie się z niniejszej recenzji.

Autor: Piotr Piwowarczyk

Najnowsza propozycja realme powinna zainteresować przede wszystkim tych użytkowników, którzy szukają wytrzymałego, wodoodpornego smartfona z mocną baterią zapewniającą wiele dni czuwania. Omawiany model C75 to pierwszy telefon z tej półki cenowej odznaczający się obudową z certyfikatami TÜV Rheinland, MIL-STD-810H oraz IP66/IP68/IP69. Oczywiście największe znaczenie ma tutaj uzyskanie tej ostatniej normy, która ma zapewniać wodoszczelność nawet wtedy, gdy urządzenie narażone jest na strumienie cieczy pod ciśnieniem. Do tego wszystkiego dochodzi szkło ArmorShell chroniące wyświetlacz i specjalnie wzmocniona obudowa mająca dzielnie pochłaniać wszelkie wstrząsy, w tym upadki z wysokości 2 metrów. Zapowiada się zatem całkiem ciekawie, ale na jak sprawne działanie można liczyć?

Smartfon realme C75 ma być propozycją dla tych, którzy szukają wytrzymałego, wodoodpornego smartfona z mocną baterią zapewniającą wiele dni pracy. Urządzenie w wersji z 256 GB pamięci kosztuje 999 zł, choć do 2 lutego można je nabyć z atrakcyjnym rabatem -100 zł.

Test smartfona realme GT 7 Pro - premierowa recenzja eleganckiego flagowca z układem Snapdragon 8 Elite i baterią 6500 mAh

Niestety, podejrzewam, że smartfon realme C75 może nie przypaść do gustu tym użytkownikom, którzy przywiązują uwagę do szybkiego wczytywania danych i wysokiej wydajności w programach lub grach. Na pokładzie znajduje się bowiem dosyć podstawowa jednostka MediaTek Helio G92 Max, która - jak zresztą wskazuje samo oznaczenie - jest jeszcze niżej pozycjonowana od popularnego w niskim segmencie Helio G99. Co jednak może budzić największe obawy, producent sięgnął po przestarzałe moduły pamięci eMMC 5.1 (do wyboru pojemność 128 lub 256 GB). Na szczęście cała reszta specyfikacji robi nieco lepsze wrażenie. Zadbano o dosyć pojemną baterię 5828 mAh z obsługą ładowania SuperVOOC 45 W, aparat 50 MP, ekran IPS o rozdzielczości Full HD+ z odświeżaniem 90 Hz czy slot na kartę pamięci microSD do 2 TB. Do sprzedaży trafia model z 256 GB pamięci w cenie 999 zł oraz wersja 128 GB wyceniona na 899 zł, natomiast do 2 lutego można kupić te smartfony z rabatem -100 zł.

Niestety musimy powoli zacząć godzić się z tym, że opakowania ze smartfonami są coraz uboższe. Choć nasz zestaw testowy obejmował ładowarkę (ale bez europejskiej końcówki), według oficjalnych danych w polskich sklepach realme C75 sprzedawany jest bez zasilacza sieciowego - wystarczyć ma nam etui ochronne, kabel USB-C, igła do wyjmowania tacki i zestaw instrukcji. Sam smartfon nie prezentuje się zbyt oszałamiająco - prawdę mówiąc, po tak solidnie wzmocnionym modelu można by spodziewać się nieco więcej. To po prostu kolejny, tani smartfon zamknięty w obudowie z tworzyw sztucznych, która nawet niespecjalnie przyciąga uwagę (zwłaszcza w czarnej, testowanej wersji kolorystycznej). Mamy tutaj wyraźny "podbródek" pod ekranem, ledwo widoczny wzór na pleckach, a także wysepkę na diodę LED i trzy aparaty. Zaraz, zaraz... Ale czy na pewno są tam trzy różne sensory? Jak się okazuje, obok wspomnianej 50-megapikselowej jednostki mamy tu tylko czujnik migotania i zapewne zwykłą atrapę. Oj, nieładnie. Można odnieść wrażenie, że producent chce w ten sposób nabrać klientów...

Plecki już omówiliśmy, więc sprawdźmy jeszcze ogólne wyposażenie smartfona. Na dole mamy  mikrofon, gniazdo USB-C i pojedynczy głośnik. Patrząc w stronę ekranu, po prawej stronie umieszczono przycisk zasilania z czytnikiem linii papilarnych oraz przyciski głośności. Na górze nie mamy nic, a po lewej stronie znajdziemy tylko gniazdo na karty SIM / microSD. Jak widać, na pokładzie zabrakło drugiego głośnika, a zatem można zapomnieć o bardzo donośnych sygnałach czy świetnej jakości odtwarzanej muzyki. Zabrakło także popularnego mini-jacka 3,5 mm, a to zapewne z uwagi na wzmocnioną obudowę. 

• 1
• 2
• 3
• 4
• następna ›
• ostatnia »