Test smartfona Huawei P9 Lite - młodszy brat czy ubogi krewny?

Huawei P9 Lite - Wyświetlacz i skaner linii papilarnych

Obudowa obudową, ale to przecież nie na nią patrzymy najczęściej w smartfonie, tylko na wyświetlacz. Tutaj producent pokusił się o jednostkę wykonaną w technologii IPS o przekątnej 5,2" oraz rozdzielczości 1920x1080. Na papierze wygląda to całkiem dobrze, a jak spisuje się w praktyce? W zasadzie bez zarzutów. Zastosowana rozdzielczość przy tym rozmiarze wyświetlacza daje zagęszczenie pikseli na poziomie 424 PPI, co w praktyce powinno być wystarczające do wszelkich zastosowań z wyjątkiem gogli VR. Co prawda matryce wykonane w technologii IPS nie mogą pochwalić się kontrastem na poziomie konkurencyjnych AMOLEDów, ale mimo tego reprodukcja kolorów w P9 lite stoi na wysokim poziomie. Barwy są naturalne i nieprzesycone, choć ogólna tonacja wydaje się minimalnie zbaczać w stronę niebieskiego. Kąty widzenia są bez zarzutów, a wysoka jasność gwarantuje dobrą czytelność w pełnym słońcu. W tym ostatnim pomaga także obecność czujnika oświetlenia, który skutecznie dopasowuje intensywność podświetlenia do panujących warunków. W zasadzie jedynym minusem zastosowanego wyświetlacza jest niezbyt dobra reprodukcja czerni, zamiast której chwilami pojawia się po prostu kolor szary. Jest to oczywiście efekt zastosowanej technologii, jednak w większości modeli z matrycą IPS nie rzuca się to tak bardzo w oczy.

Producenta należy pochwalić za umożliwienie dopasowania wyświetlanego obrazu do preferencji użytkownika Służyć temu ma możliwość dostosowania balansu bieli do swoich preferencji. Po znalezieniu odpowiedniej opcji w ustawieniach mamy do dyspozycji 3 gotowe presety (domyślny, ciepły i zimny), a także możliwość precyzyjnego doboru ustawień z koła kolorów. Co prawda większość użytkowników pewnie nie będzie musiała w ogóle z tej opcji korzystać, ponieważ wyświetlacz standardowo jest bardzo dobrze skalibrowany, jednak wspomniana funkcja może się przydać np. do ograniczenia zmęczenia wzroku poprzez ustawienie cieplejszych barw. W Huawei P9 lite nie ma niestety możliwości ograniczenia rozdzielczości ekranu do 1280x720 w celu oszczędzania baterii, którą znaleźć można chociażby w P9 Plus. Osobiście bardzo nad tym ubolewam, ponieważ jest to chyba najbardziej bezbolesny sposób wydłużenia pracy urządzenia, a przy tym "gratis" dostajemy dodatkowe FPS'y w grach. Mam nadzieję, że w przyszłości ten tryb trafi także do tańszych modeli.

Czytniki linii papilarnych stają się coraz bardziej popularne i niedługo będą pewnie standardem w smartfonach (i bardzo dobrze), jednak w dalszym ciągu jest to na tyle rzadki widok, że jeśli się pojawia, to warto o tym wspomnieć. Ten w P9 lite umieszczony został w standardowym punkcie na tylnej części obudowy tuż pod aparatem. Działa szybko i niezawodnie. Miłym akcentem jest możliwość odblokowania telefonu bez włączania ekranu; wystarczy przyłożyć palec do czytnika i od razu trafiamy na ekran główny. Na odblokowywaniu ekranu możliwości skanera się jednak nie kończą. Pozwala on bowiem np. na zabezpieczenie dostępu do ukrytych na telefonie plików czy nawet całych aplikacji. Huawei dodał do swojej nakładki także obsługę gestów przy użyciu skanera. Są one ograniczone jedynie do kilku miejsc (np. przewijanie zdjęć w galerii, rozwijanie panelu powiadomień), więc trudno traktować to jako coś więcej niż niepotrzebny gadżet. Sam pomysł jednak jest godny pochwały, bo pozwala na znacznie wygodniejszy dostęp do niektórych funkcji telefonu przy dużym wyświetlaczu.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »