Test płyty głównej NZXT N7 B550 dla procesorów AMD Ryzen. Nietuzinkowa, elegancka i solidna konstrukcja

Podsumowanie - Czarny koń obecnej generacji?

NZXT N7 B550 to produkt ukierunkowany na użytkowników kupujących oczami, którzy chcieliby w swojej obudowie umieścić sprzęt wyglądający skromnie lecz zarazem solidnie wykonany, a dodatkowo skrywający pod pancerzem bogate wyposażenie. Tutaj NZXT pozytywnie zaskakuje, bowiem otrzymujemy kodek dźwiękowy Realtek ALC1220 z wbudowanym wzmacniaczem, układ LAN 2.5G, moduł WiFi 6E i Bluetooth 5.2, przyciski Power i Reset na laminacie, a także Clear CMOS i BIOS Flashback na tylnym panelu, któremu nie pożałowano także portów USB. Największe wrażenie wywiera natomiast stylistyka - maskownica to element rzadko spotykany w płytach głównych, nadający temu niezbyt finezyjnemu podzespołowi zupełnie nowego charakteru. Jednak trzeba niestety pamiętać, że pancerz zakrywający sloty M.2 jakimś cudem nie posiada żadnych radiatorów, czym NZXT N7 B550 odstaje od klasowej konkurencji - musimy zatem zrezygnować z zaślepek, co oczywiście psuje estetykę, albo najszybsze SSD-ki będą się koszmarnie nagrzewały tracąc na wydajności poprzez throttling. Zmiana producenta hardware z ECS na ASRock była ogólnie korzystna, przynosząc solidną sekcję zasilania oraz sensowne rozłożenie elementów na laminacie, niemniej konstrukcja odziedziczyła jedną niechcianą cechę. Zdecydowana większość płyt głównych z chipsetem AMD B550, które posiadają dwa sloty M.2, zapewnia kombinację 3.0/4.0 x4 oraz 3.0 x4, zwłaszcza w wyższym segmencie cenowym. Wszystkie poza kilkoma Gigabyte'ami i ASRockami do modeli Velocita / Extreme4 włącznie, ponieważ taki standard wprowadza dopiero Taichi. Jak do tego doszło... nie wiem. Reszta nie wzbudza zastrzeżeń - NZXT N7 B550 to naprawdę fajne urządzenie o niebanalnym wyglądzie, które poradzi sobie nawet z najbardziej wymagającymi procesorami, a także dysponuje jednym z bogatszych pakietów dodatków, jakie znajdziemy wśród płyt głównych B550. 

NZXT N7 B550 to produkt ukierunkowany na użytkowników kupujących oczami, którzy chcieliby w swojej obudowie umieścić sprzęt wyglądający skromnie lecz zarazem solidnie wykonany i dobrze wyposażony. 

No właśnie - NZXT N7 B550 to konstrukcja zrobiona na bogato, a ponieważ producenci elektroniki nie należą do filantropów i skrupulatnie liczą wszystkie dodatki, trzeba szykować około 1100 złotych za recenzowany model. Biorąc pod uwagę, że chipset AMD B550 to jednak średniak, powyższa kwota wydaje się astronomiczna, ale każdy producent posiada w ofercie flagowce za podobne pieniądze m.in. ASUS ROG Strix B550-E Gaming, MSI MEG B550 Unify, ASRock B550 Taichi czy Gigabyte B550 Aorus Master. Summa summarum, NZXT N7 B550 ze swoim wyposażeniem i oryginalnym wglądem wypada całkiem nieźle w tym porównaniu, a gdyby nie ASRockow'e grzeszki (drugi M.2 PCI-Express 3.0 x2 zamiast x4) i brak chłodzenia dla nośników SSD, byłby to dosłownie czarny koń obecnej generacji.

NZXT N7 B550
Cena: ~1100 zł

Nietuzinkowy wygląd dzięki osłonie Posiada moduł WiFi 6E i Bluetooth 5.2 Dobra sekcja zasilania procesora Zoptymalizowana pod ekosystem NZXT Dobry kodek dźwiękowy ze wzmacniaczem Dobrze prowadzi CPU i podkręca pamięci RAM Przyciski Power/Reset i Clear BIOS/Flashback Brak radiatorów dla nośników SSD M.2 Drugi slot M.2 PCI-Express 3.0 tylko x2 Stosunkowo wysoka cena jak na B550

Sprzęt dostarczył:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 10
• 11
• 12
• 13
• 14
• 15
• 16
• 17
• 18