Test obudowy Thermaltake Divider 300 TG ARGB - Rozświetlona konstrukcja, która ma kilka ciekawych sztuczek w zanadrzu

Test obudowy Thermaltake Divider 300 TG ARGB - Instalacja komponentów

Wnętrze Thermaltake Divider 300 TG ARGB przygotowane zostało z myślą o większości popularnych podzespołów komputerowych. Wejdą więc tutaj płyty główne ATX, Micro ATX lub Mini ITX; karty graficzne o długości do 390/360 milimetrów (bez/z chłodnicą na froncie); wieżowe chłodzenia procesora o wysokości do 145 milimetrów oraz zasilacze ATX o długości do 220/180 milimetrów (bez/z klatką HDD). Dla nośników danych przewidziano dwa miejsca 3,5" oraz pięć 2,5". A jak to wszystko wygląda w praktyce? Niestety już nie tak pięknie. Po pierwsze dołączony kontroler podświetlenia RGB LED znalazł się zaraz obok jednego z otworów dla okablowania i przeszkadza przy przeprowadzaniu wtyczki ATX (24-pin). Po drugie za tacką płyty głównej jest mało miejsca na okablowanie - od 1 do 19 milimetrów. Część miejsca zabiera stelaż dla wentylatorów/radiatorów na boku; część zaś klatka na HDD. Jest ona blisko zasilacza i o ile można ją odkręcić to nie ma jak przesunąć jej bliżej przodu. Można tylko ją wyjąć. Tutaj na szczęście wcześniejsza wada staje się "plusem", a mowa o chybotliwym panelu bocznym. Dzięki niemu można zawsze domknąć obudowę "na chama". No i niestety zabrakło podkładek antywibracyjnych pod zasilaczem. Podsumowując złożenie zestawu komputerowego w Thermaltake Divider 300 TG ARGB nie jest to przesadnie trudne, ale nie jest też wybitnie przyjemne. Czeka na nas kilka pułapek wydłużających niepotrzebnie cały proces.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »