Test Kingston V100+ 96/128/256 GB - Stary, ale jary?
- SPIS TREŚCI -
Kingston SSDNow V+100
Wszystkie dyski Kingston SSDNow V+100 przyjechały do redakcji PurePC w wydaniach sklepowych, czyli w pełnym rynsztunku. Stosunkowo dużych rozmiarów ładnie wykonane pudełko z zielonymi motywami, zawiera bardzo bogate wyposażenie. Obok „twardziela” schowanego na dnie kartonowej wkładki, znajdziemy komplet montażowy zawierający śrubki, kabelki, adapter 2.5 - 3.5 cala oraz... czarną obudowę z wyjściem USB 2.0, która przyda się zwłaszcza podczas szybkiego przenoszenia danych między komputerami. Trzeba przyznać, Kingston pod tym względem może stanowić wzór do naśladowania dla innych producentów i jest to jeden z najlepiej wyposażonych SSD-ków, jakie dotychczas testowaliśmy - za model poglądowy posłuży wersja o pojemności 256 GB.
Pudełko i wyposażenie - full wypas
Wspomniana wcześniej czarna obudowa, wykonana została z dobrej jakości plastiku i opatrzona niewielkim logiem Kingston. Dysk SSD montujemy z łatwością we wnętrzu tego skromnego cudeńka, zamykamy klapkę i możemy śmiało ruszać po pliki do kumpla, bez konieczności otwierania obudowy komputera. Chociaż interfejs USB 2.0 mocno ograniczy prędkości transferów, to taki dodatek trzeba uznać za bardzo przydatny - zwłaszcza, że osobna „kieszeń” przecież kosztuje.
Użyteczny i niecodzienny gadżet, jak na standardowe wyposażenie SSD
Wygląd samego urządzenia niczym szczególnym nie zaskakuje - szary lakier, chropowata powierzchnia oraz nalepka z podstawowymi informacjami, to standard u Kingston. Jedną ze śrubek obudowy oczywiście zabezpieczono plombą, której zerwanie oznacza utratę gwarancji. Natomiast „powłokę” otulającą elektronikę V+100 wykonano prawdopodobnie z metalu, gdyż dysk jest wyczuwalnie cięższy od aluminiowego Corsair Force.
Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec...
Przyszła chyba najwyższa pora, aby roznegliżować Kingston SSDNow V+100 i dokładnie sprawdzić, co znajdziemy w środku. Cóż, wbrew obecnemu trendowi nie uświadczymy tutaj układu sterującego SandForce, Marvell czy nawet Intel, ale nieco już zapomnianą Toshibę T6UG1XBG (43 nm). Zastosowane moduły MLC NAND Flash również sygnowane są logiem producenta kontrolera, obok którego umieszczono 128 MB DRAM pamięci cache pochodzącego od Micron. Za chwilę zobaczymy, jaki wpływ na wydajność będzie miał ten nieco egzotyczny komplet, zamontowany na PCB koloru morskiej zieleni...
Warto też zwrócić uwagę na zastosowany system chłodzenia w SSDNow V+100, bowiem tak należy określić rozwiązanie zaimplementowane przez Kingston. Otóż, do górnej części obudowy przyklejono „gumę” termoprzewodzącą konsystencją przypominającą gęsty budyń :) Elementy elektroniczne ściśle do niej przylegają, zaś nadmiar wydzielanego ciepła przenoszony jest na metalową obudowę. Podobny manewr można zaobserwować w dyskach SSD GoodRam.
Powiązane publikacje

Test dysku SSD Lexar NM1090 PRO - Flagowy nośnik PCIe 5.0 z nowym kontrolerem Silicon Motion kontra reszta świata
63
Test przenośnego dysku SSD Corsair EX400U z interfejsem USB 4.0 - Miniaturowy i świetnie wykonany. Idealnie pasuje do MacBooka
21
Test dysku SSD Samsung SSD 990 EVO Plus - Hybrydowy nośnik PCI-Express 4.0 i 5.0, który okazuje się sporym rozczarowaniem
83
Jaki dysk SSD kupić? Co wybrać do laptopa i desktopa? Polecane dyski SSD od 120 GB do 4 TB na październik 2024
140