Test ASUS Radeon RX Vega 64 Strix Gaming OC - Red is bad?

Niereferencyjne karty graficzne Radeon RX Vega 64 wciąż stanowią fatamorganę - zostały wprawdzie oficjalnie zapowiedziane, niektóre redakcje zdążyły nawet przetestować sample, jednak dostępność produktów w sklepach pozostaje praktycznie zerowa. Autorskie modele XFX, Gigabyte czy PowerColor co najwyżej możemy oglądać na obrazkach, tylko Sapphire i ASUS połowicznie dotrzymały obietnic, bowiem faktyczna podaż tych konstrukcji okazuje się bardzo ograniczona. Model Sapphire Nitro już sprawdziłem, natomiast dzisiaj chciałem Wam zaprezentować ASUS Radeon RX Vega 64 Strix Gaming OC. Jak wypada flagowiec AMD otulony porządnym systemem chłodzenia? Delikatnie rzecz ujmując - Vega to piekielnie trudny, kosztowny i niewdzięczny materiał, którego oszlifowanie graniczy z cudem.

Autor: Sebastian Oktaba

Radeona RX Vega 64 zbudowano na rdzeniu Vega 10 XT wykonanym w 14 nm litografii LPP FinFET, co pozwoliło upchnąć 12,5 miliarda tranzystorów na powierzchni 486 mm². Rozmiary odpowiadają GP102 napędzającemu GeForce GTX 1080 Ti, jednak razem z układem graficznym zintegrowano również 8192 MB pamięci HBC/HBM2 na 2048 bitowej magistrali. Układ Vega 10 XT posiada 64 bloków NCU (Next-Generation Compute Units), co owocuje 4096 jednostkami cieniującymi, 256 jednostkami teksturującymi oraz 64 renderującymi. Konfiguracja jest identyczna jak w Radeonie R9 Fury X, ale wydajność wyrażania w teraflopach zdecydowanie podskoczyła (8,6 → 12,7). Wszystko uzupełnia pamięć Cache L2 wynosząca 4 MB. Komunikację między rdzeniem graficznym, blokami układu, kontrolerem obrazu, interfejsem PCI-Express oraz pamięcią HBC/HBM2 zapewnia Infinity Fabric, rozwiązanie znane z procesorów AMD Ryzen / Threadripper / Epyc. Na zakończenie omawiania specyfikacji technicznej wypadałoby jeszcze wspomnieć o czterech silnikach Asynchronus Compute i Geometry Next-Gen. Poza tym, model referencyjny wymaga do działania dwóch 8-pinowych wtyczek PCI-E, natomiast współczynnik TDP wynosi 295W - dla porównania w GeForce GTX 1080/1080 Ti jest to odpowiednio 180/250W.

Solidny aluminiowy radiator z wianuszkiem niklowanych heat-pipeów, dodatkowe chłodzenie VRM, trójka 90 mm wentylatorów oraz backplate - oto argumenty przemawiające za ASUS RAdeon TX Vega 64 Strix Gaming.

ASUS zapowiedział pierwszą autorską wersję nowych kart graficznych AMD jeszcze przed rynkowym debiutem konstrukcji referencyjnych, którym wytykano głośny system chłodzenia, wysokie temperatury oraz problemy z utrzymaniem deklarowanych taktowań. Modele producenckie wszystkie zdiagnozowane niedoskonałości miały rozwiązać, gratis dorzucając ogromny potencjał podkręcania sięgający 1600 MHz na rdzeniu. Sapphire Radeon RX Vega 64 Nitro+ spełnił większość postulatów, a zaraz zobaczymy jak poradziła sobie konkurencja. Zacznijmy jednak od podstaw - ASUS Radeon RX Vega 64 Strix Gaming OC jest urządzeniem mierzącym 300 milimetrów, któremu zafundowano autorskie PCB doprawione sekcją zasilania w układzie 12+1, wymagającą dwóch 8-pinowych wtyczek PCI-E. Urządzenie jest wprawdzie mniejsze od Sapphire Nitro+, pozostaje natomiast w czołówce superciężkich kart graficznych. Solidny aluminiowy radiator z wianuszkiem niklowanych heat-pipeów, dodatkowe chłodzenie VRM, trójka 90 mm wentylatorów oraz backplate, stanowią bardzo efektowne połączenie. Pod względem stylistycznym mamy powtórkę z modeli ASUS GeForce GTX 10x0 Strix Gaming.

Bazowe taktowanie ASUS Radeon RX Vega 64 Strix Gaming OC wynosi 1298 MHz, teoretycznie powinno natomiast wzrastać do 1590 MHz w fabrycznie zdefiniowanym trybie GPU Boost, determinującym faktyczną wydajność układu graficznego. Tymczasem realna częstotliwość rdzenia pod obciążeniem wynosi przeważnie 1443-1478 MHz... podobnie jak w modelu referencyjnym produkcji AMD. Zanim ostatecznie zakończyłem testowanie, sprawdziłem cztery wersje BIOS i niestety żaden problemu stosunkowo niskiego taktowania nie rozwiązał, dlatego wyniki ASUS Radeon RX Vega 64 Strix Gaming OC łatwo przewidzieć. Trzeba jednak mieć świadomość, że wykorzystywany podczas wygrzewania Wiedźmin 3: Dziki Gon wyjątkowo mocno dociska GPU, zatem lżejsze tytuły powinny złapać kilkanaście dodatkowych megaherców. Warto jeszcze wspomnieć, że bohater niniejszego artykułu zanim osiągnie 55C działa pasywnie, zaś dopiero powyżej tego poziomu startują śmigiełka. Na wyposażeniu nie zabrakło również podświetlenia Aura Sync, możliwości jego synchronizacji z innymi elementami zestawu komputerowego plus dodatkowych złączy wentylatorów na laminacie (ASUS FanConnect II).

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »