Samsung Odyssey G3 - Test najtańszego monitora z serii Odyssey. Full HD, AMD FreeSync Premium i 144 Hz dla graczy

Podsumowanie - Jak radzi sobie najtańszy model Samsung Odyssey G3?

Samsung Odyssey G3 to najtańszy monitor należący do nowej, gamingowej marki koreańskiego producenta. Oczywiście nie możemy liczyć tutaj na tak rozbudowane funkcje jak w modelach Odyssey G7 czy Odyssey G9. W porównaniu do Odyssey G5 także nie wypada jakoś znacząco gorzej. Bardzo podoba mi się kwestia podejścia do ergonomii. W tańszym Odyssey G3 jest ona dużo lepsza w porównaniu do G5. Masywniejsza i solidniejsza podstawa ze swobodną regulacją wysokości oraz zgodna z funkcją PIVOT sprawia, że korzystanie z monitora staje się przyjemniejsze. Matryca nie jest ponadto zakrzywiona, tylko płaska, co dla wielu osób może być zaletą, a nie wadą. W końcu zakrzywienie ekranu najbardziej komfortowo wpływa przy dużo większej przekątnej. Przy 27 calach swobodnie wystarczy najzwyklejsza, płaska matryca. Ta z kolei odznacza się całkiem nieźle dopracowanym, domyślnym trybem Standard. Ponad 90% pokrycia przestrzeni sRGB, kontrast sięgający prawie 4000:1 oraz niska luminancja czerni to bez wątpienia duże atuty Samsunga Odyssey G3. Ekran nie jest przesadnie jasny, ale przy domyślnych ustawieniach oferuje blisko 250-260 nitów, co w typowym pomieszczeniu tj. pokój będzie wystarczające. Z minusów na pewno trzeba wspomnieć o dużym smużeniu oraz braku możliwości modyfikowania funkcji overdrive. Z kolei stroboskopowe podświetlenie oferuje pogorszenie obrazu w postaci widocznego migotania. Czy jednak 27 cali w połączeniu z rozdzielczością Full HD to nie jest przesada w tą złą stronę? Wszystko zależy od tego, w jaki sposób użytkujemy monitor. Przy 27 calach osobiście preferuję Quad HD, jednak jeśli monitor ma służyć głównie do gier i to tych dynamicznych, wybór takiego monitora nie będzie złym wyborem. Podobne zdanie miałem przy poprzednio testowanym modelu firmy iiyama. Przy monitorze biurowym bardziej oponowałbym za wyborem 27 cali WQHD. W przypadku gier Full HD 144 Hz nie spowoduje, że gracze oślepną z powodu niższego PPI.

Samsung Odyssey G3 pod niektórymi względami wypadł w teście lepiej od droższego Odyssey G5. Ma zdecydowanie lepszą podstawę, co korzystnie wpływa na ergonomię. Nie posiada zakrzywionej matrycy ani upośledzonego trybu HDR, w dodatku design jest bardziej klasyczny. W cenie poniżej 1000 złotych to może być całkiem ciekawy wybór dla graczy.

Monitor Samsung Odyssey G3 już wkrótce trafi do sprzedaży w Polsce. Z tego co usłyszałem, cena urządzenia ma wynosić około 900 złotych. Jest to półka cenowa dosyć mocno okupowana przez 24-calowe monitory Full HD o odświeżaniu 144 Hz tj. AOC G24G1 czy Acer Nitro XV242YP (tutaj nawet 165 Hz po OC). Samsung Odyssey G3 wyróżnia się tutaj na pewno samym faktem wykorzystania większej matrycy, choć o identycznej rozdzielczości. Jeśli zatem drogi graczu nie przeszkadza Ci połączenie 27 cali oraz rozdzielczości 1920x1080 pikseli, to nowy Odyssey G3 może być całkiem ciekawą alternatywą. Nie perfekcyjną, bo takich nie ma. Jednak zastosowana matryca VA oferuje wyjątkowo wysoki kontrast blisko 4000:1, dobry poziom czerni oraz akceptowalne odwzorowanie przestrzeni barw. Z drugiej strony należy pamiętać o wadach panelu VA - głównie chodzi o mocne smużenie i bardziej niż zauważalne powidoki.

Samsung Odyssey G3
Cena: ~900 zł

Klasyczny, prosty design monitora Dużo lepsza ergonomia w porównaniu do G5, masywniejsza podstawa Rozbudowane menu OSD, oferujące szereg funkcji Dobrze dopracowany tryb standardowy Niemal niezauważalny backlight bleeding Wysoki kontrast statyczny i dobry poziom czerni 144 Hz i AMD FreeSync Premium Niski input lag Dla niektórych - brak zakrzywienia ekranu Rozmieszczenie przycisków menu OSD nie zostało dopracowane Brak regulacji funkcji overdrive Stroboskopowe podświetlenie negatywnie wpływa na jakość obrazu Widoczne powidoki, duże smużenie

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9