Pięć lat temu zapowiedziano GTA V - Czas leci, gry stoją w miejscu
Dzisiaj mamy 2 listopada, piątą rocznicę prezentacji pierwszego trailera Grand Theft Auto V, moim skromnym zdaniem jednej z najlepszych gier wydanych w ostatnim... wróć... cholernie długim czasie. Takie stwierdzenie prowadzi do smutnej lecz niekoniecznie odkrywczej refleksji - rynek gier zamarł. Stoi wręcz w miejscu niczym budowle wzniesione w epoce neolitu, niewrażliwy na wszelkie czynniki zewnętrzne. Nie chodzi nawet o kwestie rozwoju tego konkretnego gatunku, którego szczytowym osiągnięciem jest właśnie produkcja Rockstar, ale ogólne tendencje do odgrzewania kotletów oraz niejednokrotnie regres w warstwie technologicznej. Serio - gameplay to absolutna podstawa, aczkolwiek chciałoby się również obserwować pewien postęp w warstwie graficznej. Tymczasem albo stałem się bardziej wybredny, albo developerzy zaczęli oszczędzać na wszystkim - teksturach, cieniach, sztucznej inteligencji. Tylko ceny i wymagania sprzętowe wzrastają regularnie.
Zwykłe GTA V PC, ustawienia maksymalne w 1920x1080, bez modów.
GTA V PC. Recenzja najlepszego sandboxa w historii gatunku
Dobrze pamiętam komentarze osób zawiedzionych wyglądem GTA V, oczekujących ósmego cudu świata działającego na kilkuletniej maszynie, które jeszcze wtedy nawet nie wiedziały, że koleją odsłonę kultowej serii zobaczą na blaszakach dopiero w 2015 roku :) Trudno, Rockstar poleciało w kulki zarabiając miliony dolarów na czasowej ekskluzywności dla PlayStation 3 oraz Xbox 360, potem Xbox One i PlayStation 4, natomiast na końcu rzucając grę właścicielom komputerów, ale przynajmniej odwaliło kawał solidnej roboty. Produkcja może pochwalić się naprawdę niezłą grywalnością, ciekawym światem, fajnym modelem prowadzenia pojazdów, nieprzewidywalnością sztucznej inteligencji. OK - model zniszczeń aut przesadnie uproszczono, aczkolwiek w porównaniu z innymi podobnymi grami wszystko tutaj wciąż wygląda znakomicie, pomimo iż mówimy o tytule wprowadzonym do sprzedaży 17 września 2013 roku (X360 / PS3). Nie zapominajmy także o rewelacyjnym module multiplayer. Do czego zmierzam? Otóż GTA V nie tyle wybitnie dobrze znosi próbę czasu, co konkurencja jest zwyczajnie beznadziejna i pozbawiona wyobraźni, uwidaczniając fuszerkę większości developerów. Podsumujmy więc ostatnie 36 miesięcy w wykonaniu „miejskich” sandboxów.
Saint Row IV wygląda tak słabo... że row aż ściska.
Pierwszym rywalem GTA V było Saint Row IV, które nie miało jednak najmniejszych szans w bezpośrednim starciu z Rockstarowym superhitem, wypadając fatalnie nawet w porównaniu do leciwego GTA IV. Dzieło Volition przybrało postać karykaturalną, dlatego nie każdemu przypadło do gustu, zwłaszcza iż stężenie absurdu momentami osiągało stany krytyczne. Graficznie czy fabularnie Saint Row IV również było niezbyt interesującym doświadczeniem. Później dłuuugo czekaliśmy na cokolwiek porównywalnego, wiążąc ogromne nadzieje z Watch Dogs, które pośrednio stały się gwoździem do trumny nowej produkcji Ubisoftu. Mechanika rozgrywki nie porywała, scenariusz był wprawdzie nie najgorszy lecz zabrakło szlifów, natomiast oprawa wizualna... tutaj Francuzi wkurzyli pół świata najpierw prezentując zapierające dech trailery, aby później drastycznie obniżyć ustawienia. Skutkiem tego graficznie Watch Dogs nie przebijał rok starszego GTA V. Ostatnio zaprezentowana Mafia III zafundowała graczom jeszcze gorszą traumę, prezentują poziom bliski... nie wiem nawet do czego porównać ten potwornie skopany tytuł, aby nikomu wielkiej przykrości nie zrobić. Uznajmy zatem, że Mafia III jest klasą samą w sobie.
Mafia III... ta gra jest trzy lata młodsza od GTA V. Trudno uwierzyć.
Recenzja Mafia III PC - Mamma mia! Ależ to słaba podróba GTA
Assassin's Creed: Syndicate, Mad Max oraz Wiedźmin 3: Dziki Gon celowo pomijam, ponieważ to trochę inny rodzaj gier z otwartym światem, chociażby pod względem samego klimatu, ale wszystkie z wymienionych były o niebo lepsze od „miejskich” sandboxów mających stworzyć konkurencję GTA V. Rzekomo tak niedoskonałego, brzydkiego i nudnego :) Tutaj nie chodzi o faworyzowanie jakiejkolwiek marki - zwyczajnie jestem przerażony, jak niewiele się zmieniło od momentu pierwszej prezentacji GTA V, które przecież żadnym kamieniem milowym również nie było. Patrząc na wszystkie produkcje przez pryzmat grafiki, jedynie Wiedźmin 3: Dziki Gon wyraźnie wybija się ponad przeciętność plus ewentualnie Assassin's Creed: Syndicate, które po zmroku wygląda naprawdę zacnie, chociaż za dnia bywa odpychające. Pamiętajmy jednak, że GTA V wyszło w 2013 roku na konsole X360 / PS3, których możliwości wykorzystało do ostatniej kropelki, zaś edycje przeznaczone dla nowszych platform wcale wielkiej rewitalizacji nie przeszły (głównie podbito rozdzielczość i tekstury). Reasumując - GTA V oceniałem jako najlepszy sandbox w historii gatunku i zdanie podtrzymuję, bo klasowa konkurencja w zasadzie nie istnieje. Pytanie na koniec jest zatem dość oczywiste - czy na kolejny skok jakościowy w gatunku trzeba będzie czkać do premiery GTA VI?
Watch Dogs miało powodować opad szczęki, jednak coś nie wyszło.
Bezlitosna recenzja Watch Dogs, który nie sprostał oczekiwaniom
Mad Max to głównie puste przestrzenie, więc graficy nie musieli się wysilać.
Recenzja Mad Max PC. Jaka piękna apokalipsa! Tylko trochę nudna
Wiedźmin 3: Dziki Gon pomimo półtora roku na karku trzyma się dobrze.
Wiedźmin 3: Dziki Gon jest rewelacyjny. Recenzja wersji PC
Assassin's Creed: Syndicate to produkt nierówny pod względem grafiki.
Smutna recenzja Assassin's Creed: Syndicate PC - London Calling
Powiązane publikacje

Ghost of Yōtei - garść informacji o grze twórców Ghost of Tsushima. Nielinearna kampania, historia i inne
1
Klasyka Star Wars wchodzi do GOG Preservation Program, w tym Dark Forces, Battlefront i X-Wing. Wyprzedaż gier z uniwersum
9
The Elder Scrolls IV: Oblivion - Remastered bije rekordy. Zdobył 4 mln graczy w 4 dni. Tak wygląda odrodzenie legendy RPG
124
La Quimera - gra otrzymała kiepskie pierwsze recenzje, po czym została wycofana na kilka godzin przed premierą
32