Recenzja Silent Hill 2 Remake - Doskonały horror z sugestywnym klimatem i co najwyżej dobrym gameplayem
- SPIS TREŚCI -
W ostatnich latach, w branży gier, widzimy coraz silniejszy motyw odświeżania starszych produkcji - czy to w formie remasterów czy też pełnoprawnych remake'ów. Dotyczy to również gatunku survival horror, który w ostatnich latach niemalże odrodził się na nowo. Spora była w tym zasługa marki Resident Evil, gdzie nowe części przeplatane były udanymi odświeżeniami odpowiednio Resident Evil 2, Resident Evil 3 oraz Resident Evil 4. W końcu także Konami zdecydowało się na podobny krok. W rękach japońskiego przedsiębiorstwa leży bowiem inna, ale niemniej kultowa seria survival horrorów - Silent Hill. Na dzień dobry zdecydowano się na pełne odrestaurowanie Silent Hill 2, czyli prawdopodobnie jednego z najlepszych przedstawicieli w historii gatunku. Za przygotowanie remake'u odpowiadało z kolei polskie studio Bloober Team. Nie będę ukrywał, że obawiałem się końcowego efektu. Tymczasem po ukończeniu gry jestem bardziej niż zadowolony z tego co otrzymałem.
Silent Hill 2 Remake to bardzo udany tytuł z gatunku survival horror. Klimat od początku do końca przygody stoi na wysokim poziomie. Choć nie jest to gra idealna w każdym aspekcie, polskie studio Bloober Team wykonało kawał dobrej roboty, a zdobyte doświadczenie z pewnością przełoży się na przyszłe projekty krakowskiego producenta.
Silent Hill 2 Remake bardzo spodobał się krytykom i graczom. Studio Bloober Team poradziło sobie z legendarną marką
Oryginalny Silent Hill 2 sprzed ponad 20 lat nie był nastawiony na akcję. Walki w niej było znacznie mniej niż powolniejszej eksploracji. Dosłownie i metaforycznie, bowiem nie tylko zwiedzaliśmy ulice Silent Hill 2, ale przede wszystkim wnikaliśmy coraz głębiej w psychikę Jamesa Sunderlanda i z każdą kolejną godziną coraz więcej dowiadywaliśmy się nie tylko o tajemniczym miasteczku, ale również o przeszłości głównego bohatera. Krakowskie Bloober Team miało przed sobą niełatwe zadanie. Zrobić remake to jedno, ale wykonać go w taki sposób, aby utrzymać w pełni ducha oryginału - to już wymaga nie tylko umiejętności, ale również posiadania serca dla dzieła, które postanowiło się zrekonstruować praktycznie na nowo. Silent Hill 2 w nowej wersji nie jest z pewnością dziełem idealnym. Są elementy, nad którymi Bloober Team powinno wciąż pracować w przyszłości. Jednocześnie jednak "nowe" Silent Hill jest wręcz idealnym miejscem dla każdego fana psychologicznego survival horroru. To ponadczasowe dzieło nie straciło w nowej wersji praktycznie nic z oryginału. Remake bez wątpienia jest najlepszym przedstawicielem gatunku, jaki wypuszczono na rynek w ostatnich latach. Jest to zarówno duży komplement, ale i powód do rozczarowania. Pokazuje bowiem dobitnie jakość wielu współczesnych gier z tego gatunku, które pod względem klimatu mogą Silent Hill 2 co najwyżej czyścić buty.
Silent Hill 2 Remake - udostępniono 90-minutowy gameplay nowej wersji kultowej gry
Cała historia przedstawiona w Silent Hill 2 Remake nie została zmieniona względem oryginału. Wcielamy się w postać Jamesa Sunderlanda, który przybywa do miasteczka Silent Hill, wiedziony nadzieją na ponownie spotkanie ze swoją żoną, Mary. Jednak już na samym początku gry dowiadujemy się, że Mary zmarła trzy lata wcześniej na tajemniczą chorobę. Zostajemy tylko z listem, zaadresowanym przez kobietę, w którym informuje Jamesa, że ta będzie na niego czekać w "ich magicznym miejscu" w Silent Hill. Mężczyzna postanawia odkryć sekret listu, jednak nie zdaje sobie sprawy, że przekroczenie murów Silent Hill będzie oznaczało nie tylko przetrwanie z hordą potworów, ale przede wszystkim stawienie czoła własnej przeszłości.
Silent Hill 2 Remake - nowa zapowiedź z klimatyczną ścieżką dźwiękową skupia się na prezentacji historii w grze
Historia w Silent Hill 2 Remake nadal jest olbrzymim atutem gry i w połączeniu z kapitalnym klimatem tajemniczego miasteczka sprawia, że całość aż chce się chłonąć od pierwszej minuty do samego końca. W międzyczasie poznajemy jeszcze kilka postaci niezależnych - Angelę, Laurę, Eddie'ego czy w końcu niemniej tajemniczą Marię, która z jednej strony do złudzenia przypomina Mary, ale z drugiej strony wydaje się być kompletnie od niej inna. Nasza osobista podróż i zmierzenie się z własną przeszłością jest przeplatane historią przede wszystkim pierwszej trójki z wymienionych postaci. Angela, Eddie oraz Laura - każde z nich zostało wezwane przez Silent Hill, każde z innego powodu. Historia, która autentycznie porusza nawet dzisiaj to ta związana z Angelą. Znajdziemy tutaj motywy związane z samobójstwem, gwałtem, poczuciem wpędzenia siebie w poczucie winy i w końcu z bardzo niską samooceną. Wszystko to jest podsumowane starciem z bossem - Abstrakcyjnym Tatusiem - które jest nieprzyjemne w pełnym tego słowa znaczeniu, wiedząc co reprezentuje sobą ten konkretny typ przeciwnika. Nawet po jego pokonaniu nie poczułem się lepiej. Zamiast tego stale towarzyszyło mi uczucie przytłoczenia rozmiarem tragedii, jaka spotkała Angelę.
Silent Hill 2 Remake zapowiedziany - grę tworzy polski Bloober Team. Premiera odbędzie się na PC oraz PlayStation 5
Choć sama fabuła nadal robi świetne wrażenie, to jest w tym aspekcie pewny element, który w remake'u wypada trochę gorzej niż w oryginalne. Mowa o tempie opowiadania historii, co jest skutkiem ubocznym wielu zmian, jakich doczekał się remake Silent Hill 2. Gra została znacznie poszerzona. Zmieniono kamerę na trzecioosobową, co wymusiło zmiany w konstrukcji świata. Teraz kamerę możemy płynnie przesuwać w różnych kierunkach i dodatkowo samo miasto zostało zauważalnie zwiększone. Wpływa to na wydłużenie czasu grania, bowiem eksploracja wszystkich terenów może być teraz znacznie bardziej rozbudowana. Z jednej strony możemy jeszcze mocniej poczuć klimat Silent Hill, jednak z drugiej strony dojście do kulminacyjnych punktów fabularnych trwa teraz dłużej, co wpływa na wspomniane tempo historii.
Gdy widzę czerwone drzwi, od razu w głowie mam horrory z serii Naznaczony
Z początku odwiedzamy część miasteczka Silent Hill, by następnie przenieść się do apartamentów Wood Side oraz Blue Creek. Później czeka nas długa podróż przez szpital Brookhaven, by w dalszej części gry znaleźć się w klaustrofobicznym Więzieniu oraz Labiryncie. Etapy w nieco bardziej otwartych lokacjach są tutaj przeplatane przemieszczaniem się po znacznie ciaśniejszych terenach różnych budynków. Więzienie oraz Labirynt to miejsca, w których czułem się najgorzej - byłem stale wręcz przytłoczony nie tylko skalą niektórych wydarzeń, ale również tym są to wyjątkowo niebezpieczne miejsca, gdzie będziemy musieli bardzo dużo walczyć. To kolejna zmiana względem oryginału. W pierwotnym Silent Hill 2 walka była tylko jednym z elementów dodatkowych gry i często można było jej uniknąć. W nowej wersji jest jej znacznie, znacznie więcej. Zwłaszcza w drugiej połowie gry, już po opuszczeniu szpitala Brookhaven, będziemy musieli liczyć się ze wzmożoną aktywnością różnych potworów. Dla jednych będzie to zaleta, dla innych wada. Dużo zależy tutaj od samej jakości implementacji walki. Pod tym względem Bloober Team wykonało po prostu niezłą robotę.
W miejscach z czerwonymi kartkami możemy wykonywać ręczne zapisy gry
Początkowo do dyspozycji mamy tylko broń białą (deskę zabitą gwoźdźmi, później zmieniamy to na metalową rurę), jednak w miarę postępów w fabule możemy jeszcze dostać pistolet, strzelbę oraz sztucer. Dodatkiem jest piła łańcuchowa, którą jednak odblokujemy dopiero po rozpoczęciu Nowej Gry Plus (wprawdzie już na początku rozgrywki, ale jednak). James Sunderland nie jest kimś pokroju Joela z The Last of Us czy Leonem z Resident Evil. Nie jest doświadczony w używaniu broni i to się czuje podczas starć. Przeciwników możemy ubijać wyłącznie za pomocą broni białej lub w połączeniu z palną - tutaj gracze mają już pełną dowolność (poza starciami z bossami, którzy zwykle są odporni na metalową rurę). Na otwartych terenach moim zdaniem mamy trochę większą kontrolę w poruszaniu się podczas walk, jednak w wielu zamkniętych pomieszczeniach zbyt często robi się chaotycznie. Część przeciwników potrafi bardzo szybko się poruszać, z kolei James jest znacznie wolniejszy, co jest jeszcze mocniej potęgowane przez stosunkowo wolno poruszającą się kamerę. Często zanim zdążymy się odwrócić, możemy zostać ponownie zaatakowani. Pierwszeństwo mają tutaj manekiny, które mogą szybko zmienić położenie (od etapu Więzienie mogą również poruszać się po ścianach niczym olbrzymie pająki, co jeszcze bardziej wpędza nas w poczucie zagrożenia i niepewności). Nie brakuje również mechaniki uników (która działa bardzo dobrze) jak również dobijania wrogów poprzez uderzenie butem leżącego przeciwnika - to ostatnie jest oczywiście zaczerpnięte z oryginału.
Gdy poświecimy Marii latarką prosto w oczy, ta zareaguje i zasłoni twarz, w dodatku puszczając komentarz w stronę Jamesa
Jeśli chodzi o potwory, to w trakcie całej przygody w Silent Hill 2 spotkamy kilka ich rodzajów. Na początku zobaczymy Pełzającego Stwora (Lying Creature), który będzie albo poruszał się na dwóch kończynach, albo będzie stosunkowo szybko pełzał po podłożu (w takiej pozycji może się często ukrywać pod samochodami, gdy przemierzamy ulice miasteczka). Bloober Team wprowadziło również pewną modyfikację do Pełzającego Stwora. Na późniejszym etapie spotkamy jego groźniejszą wersję, która będzie pluła toksycznym śluzem w naszą stronę. Po zabiciu takiego przeciwnika konieczne jest wycofanie się, ponieważ trup po chwili wybuchnie, wytwarzając chmurę toksycznych oparów. Następnie mamy manekina, który moim zdaniem jest najbardziej przerażającym stworem w grze, mimo że regularnie spotykanym na naszej drodze. Manekiny nie są specjalnie wytrzymałe, ale potrafią się świetnie maskować, wtapiając się w otoczenie (doskonale to widać w apartamentach, labiryncie czy hotelu Lakeview), przez co często bardzo trudno je wytropić - najczęściej zdążą nas znienacka zaatakować zanim zorientujemy się, że są w pobliżu (w grze korzystamy wprawdzie z radia, które charakterystycznym dźwiękiem nas alarmuje o obecności wrogów, jednak radio często nie wykrywa nieruchomo stojącego manekina, czym usypia naszą czujność). Tak jak wspomniałem wyżej, począwszy od rozdziału z Więzieniem, na naszej drodze spotkamy agresywniejsze formy Manekinów, które będą pełzać po ścianach. W połączeniu chociażby z ekstremalnie słabą widocznością w Więzieniu sprawia, że w tym konkretnym etapie niemal cały czas się bałem.
W grze nie brakuje również kultowych Pielęgniarek, które pojawiają się począwszy od etapu w szpitalu Brookhaven. Te są zdecydowanie bardziej odporne zarówno na broń białą jak i zwykły pistolet. Najlepszym rozwiązaniem w ich przypadku jest celny strzał ze strzelby prosto w głowę. Kolejnym typem przeciwnika jest Figura (Mandarin), który pojawia się od momentu wkroczenia do Innego Silent Hill, choć walczyć z nim (w bardziej klasyczny sposób) będziemy dopiero w hotelu Lakeview. Ma dwie, olbrzymie kończyny, jednak jego głównym atakiem jest cios językiem, który wysuwa się z gigantycznych ramion. W międzyczasie spotkamy również bossów jak Piramidogłowy, Strzęp Wargi czy omawiany kilka akapitów wcześniej Abstrakcyjny Tatuś. Piramidogłowy jest ciekawym przypadkiem nieco bardziej nieszablonowego podejścia do walki. Spotykamy go kilka razy w grze i niekiedy wystarczy po prostu odpowiednio długo unikać jego ataków do momentu odejścia. Nie ma specjalnie innego wyboru, bowiem Piramidogłowy nie jest typowym przeciwnikiem i nie można go w ogóle pokonać, aż do pewnego konkretnego momentu w fabule całej historii. Generalnie zróżnicowanie potworów nie jest może jakieś olbrzymie, jednak ich groteskowy wygląd sprawia, że przez większość gry i tak czujemy strach i obrzydzenie, gdy tylko ich zobaczymy. Szkoda tylko, że w odrestaurowanej wersji gry nie ma zbyt wielu momentów do uniknięcia starć, a im dalej brniemy w historię tym jest jej tylko więcej.
Sporadycznie w grze pojawiały się glicze wizualne takie jak ten wyżej, gdzie dziwna aura Jamesa odbijała się w drzwiach
Na klimat gry Silent Hill 2 Remake wpływa kilka czynników, które w doskonały sposób się ze sobą łączą. Przede wszystkim jest to połączenie warstwy wizualnej z muzyczną. Graficznie Silent Hill 2 stoi na wysokim poziomie. Miasteczko jest pełne detali, a wszechobecna mgła (swoją drogą naprawdę świetnie renderowana) tylko podkreśla uczucie tajemniczości i swoistej niepewności. W parze z artystyczną stroną produkcji idzie znakomite udźwiękowienie. Wszystkie dialogi zostały nagrane na nowo, a ścieżka dźwiękowa nie raz i nie dwa potrafi wpędzić w klaustrofobiczny nastrój. Niekiedy wprowadzane są nieco lżejsze nuty, zwłaszcza podczas swobodnego przemierzania ulic Silent Hill. W budynkach oraz po Drugiej Stronie, muzyka jest bardzo niepokojąca, a gdy zbliżają się wrogowie, nuty potrafią iść w pełną katatonię. Dodatkiem dla znakomitej ścieżki audio jest dźwięk radia, który alarmuje o zbliżających się przeciwnikach, gdy ci są już blisko nas. W wersji na PlayStation 5, radio jest integralną częścią kontrolera DualSense i to wyłącznie z jego głośników wybrzmiewa rozdzierający dźwięk. Gdy połączymy to z dobrej jakości słuchawkami na uszach, dostajemy finalnie ekstremalnie wręcz wysoki poziom immersji, gdzie niemal namacalnie czujemy, że zagrożenie wisi w powietrzu i jest blisko nas.
Bloober Team, przygotowując remake Silent Hill 2, wprowadził pewne zmiany do prezentowanego świata, co odrobinę zmienia postrzeganie tytułu względem pierwowzoru. Można się tutaj doszukać pewnej cenzury, zwłaszcza w odniesieniu do charakterystycznego zachowania Piramidogłowego względem Manekinów, jakich świadkami jesteśmy w oryginalnej wersji historii. Mowa o motywach jasno sugerujących akty seksualne, a które w nowej wersji zostały maksymalnie ograniczone. Trochę jest to zastanawiające, ponieważ Silent Hill 2 to bardzo konkretna historia z konkretnymi motywami, przeznaczonymi wyłącznie dla osób dorosłych. W nowej wersji wiele z tych motywów jest przeniesionych 1:1, stąd dziwią takie decyzje. Niektóre postacie zostały również zmienione pod kątem wizualnym. Angela w oryginalnej wersji została zaprezentowana jako bardzo atrakcyjna kobieta, choć w rzeczywistości jest ona nastolatką (jej wygląd miał być lustrzanym odbiciem tego, co dziewczyna przeszła w swoim życiu), z kolei w nowej wersji gry wygląda po prostu jak nastolatka. Jest oczywiście straumatyzowana, ale jednocześnie nie ma to już tak mocnego odbicia w jej wyglądzie. Z kolei Maria, choć kokietuje Jamesa jak tylko może (jest to pokazane nawet lepiej niż w oryginale i jest to plus, bo w końcu taką rolę ma mieć w historii), nie posiada już swojego klasycznego ubioru (nadal jednak możemy go znaleźć w grze) i nie jest już tak skąpo ubrana jak wcześniej. Dodatkowo niektóre aspekty fabularne zostają w remake'u podane nieco zbyt bezpośrednio (jak choćby odwołanie do tego, czym zajmuje się Maria w klubie Paradise), co odrobinę zaburza sposób, w jaki oryginalnie podawana była historia. Jest to pokazane trochę tak, jakby współczesnym graczom pewne zależności koniecznie trzeba było podawać w bardziej bezpośredni sposób, bo w przeciwnym wypadku nie będą w stanie wyłapać wszystkich smaczków oraz detali.
Walka i eksploracja jest przeplatana różnymi zagadkami, co grze wychodzi na plus, bo te ostatnie bardzo często są znacząco rozbudowane względem oryginału i tym samym są jeszcze ciekawsze (jak choćby zagadka z monetami w apartamencie, wyszukiwaniem kombinacji szyfru do sejfu w dziwnym pokoju z malowidłami na każdej ścianie czy z pozytywką w hotelu Lakeview). Niektóre zagadki są łatwiejsze, inne trudniejsze bowiem wymagają nie tylko uważnego przeglądania znajdowanych notatek, ale również uważniejszej eksploracji danego miejsca. Czasami kluczem do rozwiązań mogą być konkretne malowidła na ścianach lub informacje na nich nabazgrane. Nie ukrywam, że przy niektórych zagadkach potrafiłem zatrzymać się na dłużej. Finalnie grę ukończyłem po 20 godzinach. Tak wiem, to dość długi czas na tle innych recenzentów. Przechodziłem jednak Silent Hill 2 Remake bardzo powoli i mimo ciągłego uczucia zaszczucia i strachu, miałem wręcz nienasyconą chęć "lizania" każdej ściany. PS. Grę za pierwszym razem zakończyłem z finałem "Maria" - kto zna poszczególne zakończenia, ten będzie wiedział jak historia u mnie się zakończyła.
Silent Hill 2 Remake to ogólnie bardzo udany projekt od studia Bloober Team. Krakowski producent udowodnił tym projektem, że "czuje" klimat Silent Hill i jest w stanie naprawdę dobrze to odwzorować z wykorzystaniem współczesnych narzędzi. Gameplay został bardzo zmodyfikowany, tak aby przypominał takie produkcje jak Resident Evil czy The Last of Us. Walka jest wykonana w sposób przyzwoity, ale bez żadnych rewelacji. W późniejszym etapie gry jest jej moim zdaniem trochę za dużo. Fabularnie jest w dalszym ciągu ciężko i przytłaczająco, czyli dokładnie tak jak powinno być. Wizualnie stoi na całkiem dobrym poziomie, natomiast oprawa audio jest absolutnie wybitna - bez niej nie udałoby się tak sugestywnie uchwycić tajemnicy tytułowego miasteczka. Dla osób, które ogrywały oryginał, będzie to z pewnością udany powrót do klasyka. Kto nie miał nigdy wcześniej okazji zagrać, ten otrzyma najprawdopodobniej najlepszy survival horror tej generacji. Bloober Team spełniło większość obietnic z nawiązką i jestem przekonany, że doświadczenie zdobyte przy produkcji Silent Hill 2 Remake przełoży się na lepszą jakość ich kolejnych gier. Kto wie, może kiedyś otrzymamy też remake'i Silent Hill i Silent Hill 3 także od krakowskiego studia...
Silent Hill 2 Remake
Cena: 299 zł
![]() |
|
- SPIS TREŚCI -
Powiązane publikacje

Oprogramowanie Nintendo Switch 20.0.0 - Wirtualne Karty Gier, GameShare i przygotowanie systemu na premierę Switch 2
3
StarCraft - nowa odsłona legendarnej serii może nie być tworzona przez zespół Blizzarda. Południowokoreańska firma na horyzoncie
19
Ghost of Yōtei - garść informacji o grze twórców Ghost of Tsushima. Nielinearna kampania, historia i inne
6
Klasyka Star Wars wchodzi do GOG Preservation Program, w tym Dark Forces, Battlefront i X-Wing. Wyprzedaż gier z uniwersum
7