Recenzja Darksiders: Wrath of War - Apokalipsa na pececie
- SPIS TREŚCI -
Technikalia
Spośród wszystkich zarzutów jakie mógłbym wystosować pod adresem Darksiders: Wrath of War, przeciętna grafika zajęłaby niezbyt zaszczytne pierwsze miejsce na mojej liście. Cóż, oprawa wizualna nie wywołuje oczopląsu, daleko jej do światowej czołówki i nawet wśród gatunkowych rywali znajdziemy wiele lepiej wyglądających tytułów. Niedostatki sprytnie kamufluje komiksowa stylistyka, ale niskiej jakości tekstury oraz brak dynamicznego oświetlenia łatwo zauważyć. Niemiło zaskakują także opcje ustawienia obrazu, ograniczające się do wyboru rozdzielczości (!) - zapomniano o takich błahostkach jak filtrowanie anizotropowe czy wygładzanie krawędzi,. Z kolei wymuszenie antyaliasingu programami zewnętrznymi (nHancer, sterowniki) skutkuje zawieszaniem programu. Wymagania sprzętowe na szczęście są dość rozsądne. Redakcyjna platforma (Core 2 Quad Extreme QX9650, 4 GB pamięci oraz GeForce GTX 295) poradziła sobie z Darksiders: Wrath of War koncertowo generując zwykle około stu klatek na sekundę. Muzyka tradycyjnie jest bez zarzutu, podobnie jak angielskie głosy bohaterów i jęki konających potworów.
Słowo na niedzielę
Darksiders: Wrath of War to pretendent do tytułu czarnego konia tegorocznej jesieni, będący najlepszym beat'em'up jakie miałem okazję testować w przeciągu kilkunastu miesięcy. Niesamowicie dynamiczna akcja, dziesiątki efektownych finiszerów, charyzmatyczny bohater, niebanalna fabuła oraz bogaty bestiariusz przekładają się na blisko dwadzieścia godzin soczystej rąbanki. Darksiders: Wrath of War jest ”slaszerem” przez duże „S” i pececiarze czujący deficyt podobnych gier nie powinni być zawiedzeni. Osobiście bawiłem się z produkcją Vigil Games lepiej niż przy Prototype (LINK), Devil May Cry IV (LINK) czy Władca Pierścieni: Podbój (LINK). Nawet przeciętna grafika niknie gdzieś, zepchnięta na drugi plan przez fantastyczną grywalność i klimat. Jeśli czujesz znużenie kolejnymi podobnymi strzelaninami albo cRPG, Wojna zabierze Cię na prawdziwie męską wyprawę. Miecze w dłoń!
|
Plus i Minus: 85/100
|
Procesor Intel Core 2 Quad Extreme QX9650
Do platformy testowej dostarczyła firma Intel
Płytę główną MSI X48 Platinum
Do platformy testowej dostarczyła firma MSI
Kartę graficzną GeForce GTX 295
Do platformy testowej dostarczyła firma MSI
Pamięci OCZ DDR3 Reaper 2x2 GB 1800 MHz CL8
Do platformy testowej dostarczyła firma Extrememem
Zasilacz Be-Quiet Dark Power P7-PRO-650W
Do platformy testowej dostarczyła firma Listan
Monitor Zalman ZM-M220W
Do platformy testowej dostarczyła firma Zalman
Cooler Thermalright Ultra Extreme 120 Black
Do platformy testowej dostarczyła firma Cooling
Zestaw akcesoriów dla graczy marki Razer
Do platformy testowej dostarczyła firma Razer
Obudowę komputerową Cooler Master ATCS 840
Do platformy testowej dostarczyła firma CoolerMaster
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150