Radeon RX Vega w autorskich wersjach pojawi się nieprędko
Na premierę kart graficznych opartych o architekturę Vega wszyscy czekaliśmy bardzo długo, jednak koniec końców tuż po oficjalnej premierze układów okazało się, że mamy do czynienia z dużym rozczarowaniem. Bardzo wysoki pobór prądu, ograniczona dostępność, wydajność bez rewelacji... właściwie pod każdym względem nowe karty okazały się ogromnym rozczarowaniem. Pewnym ratunkiem mogły stać się modele niereferencyjne - dopracowane systemy chłodzenia od zewnętrznych producentów czy standardowo wyższe taktowania mogą uleczyć wiele chorób przeciętnego GPU. Niestety, mamy coraz więcej przesłanek, że autorskie warianty wcale nie nadejdą prędko. Być może dopiero za kilka miesięcy...
Zwykłe autorskie Vegi chyba jeszcze długo nie ujrzą światła dziennego. Główny powód to ograniczona dostępność samych chipów, jednak pojawiła się już teoria, że to sami Czerwoni wstrzymują dostawy, by wyprzedać jak najwięcej wersji referencyjnych.
Zwróćcie tylko uwagę na to, jak cicho zrobiło się o nowych Radeonach już po ich debiucie i pierwszych testach. Pomijając już słabe opinie nt. samych układów, w sklepach ani widu ani słychu o wersjach niereferencyjnych, które przecież rzekomo miały być przygotowywane już od czerwca tego roku. Jak do tej pory przed szereg wyszedł tylko ASUS z czterema kartami ROG Strix (po dwa modele 64 i 56), jednak na dobrą sprawę konstrukcji tych nigdzie nie ma, i to pomimo tego, że ich pełna dostępność planowana była na początek tego miesiąca. Teraz jest coraz większe ryzyko, że nie zobaczymy tych kart w sklepach w tym miesiącu.
AMD sprzedaje karty Radeon RX Vega 64 ze stratą?
ASUS Radeon RX Vega 64 ROG Strix w pierwszych testach
Ekipa Hardware.fr postanowiła prosto z mostu zapytać różnych producentów kart o całą sytuację, jednak w większości przypadków nie doczekano się odpowiedzi. Wyłamał się tylko jeden z nich (nazwy nie podano), który zdradził, że nadal trzeba czekać na dostawy chipów od AMD. Jak długo? Cóż, według źródła nic nie wskazuje na to, by miały one napłynąć w ciągu najbliższego miesiąca. Zakładając zatem optymistyczny scenariusz, że w połowie października firma otrzyma układy GPU, a w ciągu kilku kolejnych tygodni opracuje własny system chłodzenia, cały proces może rozciągnąć się do listopada albo jeszcze dalej. Cóż, zwykłe autorskie Vegi chyba jeszcze długo nie ujrzą światła dziennego. Za główny powód uznaje się ograniczoną dostępność samych chipów, jednak pojawiła się już teoria, że to sami Czerwoni wstrzymują dostawy, by wyprzedać jak najwięcej wersji referencyjnych. Bez względu na wszystko pozostaje nam jednak czekać (pytanie, czy tak właściwie jest jeszcze na co?).