Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test Fractal Design Define R6 - Umarł król, niech żyje król!

Przemysław Banasiak | 31-12-2017 10:00 |

Fractal Design Define R6 Black TG - Wygląd zewnętrzny #1

Fractal Design Define R6 Black TG wyceniony został na kwotę, za którą wiele osób wolałoby kupić dobry procesor czy przeciętną kartę graficzną. Mimo stosunkowo wysokiego segmentu, przynajmniej jak na polskie warunki, obudowa przychodzi zapakowana raczej dość standardowo. Mowa o brązowym pudle z czarnymi nadrukami, w środku którego znajdziemy plastikowy worek, dwa kawałki styropianu oraz zabezpieczającą szklany panel boczny piankę. Na szczęście Szwedzi nie zapomnieli o bogatej, acz zwięzłej instrukcji opisującej wszystkie niuanse obudowy oraz zestawie akcesoriów w postaci niezbędnych śrubek, opasek, rzepów i ściereczki z mikrofibry.

Test Fractal Design Define R6 - Umarł król, niech żyje król! [4]

Szwedzka obudowa po uwolnieniu jej z tekturowego więzienia sprawia wrażenie solidnej i to jeszcze przed faktycznymi, dokładnymi oględzinami. Wszystko to za sprawą sporej wagi wynoszącej 12,4 kilograma i wymiarów rzędu 543 x 233 x 465 milimetrów. Swoje trzy grosze dokłada też stylistyka oparta na prostych liniach, która dla jednych będzie uniwersalna i zbawienna, a dla drugich nudna, nijaka i od dawna oklepana. Moim zdaniem ogólny obraz warto zaliczyć na plus, bowiem Fractal Design nieco unowocześnił to co już dobrze znamy, ale bez przesadnych udziwnień, które z czasem są trudne w czyszczeniu.

Test Fractal Design Define R6 - Umarł król, niech żyje król! [nc6]

Przód obudowy Define R6 Black TG to zwykły prostokąt. Mamy tutaj do czynienia z drzwiczkami, które oparte zostały na plastikowym szkielecie i sprowane z aluminiową, szczotkowaną powierzchnią oraz wyciszeniem w postaci grubej, materiałowej maty. Fabrycznie otwierają się na lewo, ale zmiana tego to pięć minut roboty i kwestia odkręcenia dwóch śrubek i przykręcenia ich z drugiej strony. Fractal Design nie zdecydował się na eksponowanie swojego loga, a jedyny element to wycięcie dla błękitnej diody sygnalizującej pracę komputera. Front nie zbiera wcale odcisków palców, ale kurz lgnie aż miło i warto go co jakiś czas zetrzeć.

Test Fractal Design Define R6 - Umarł król, niech żyje król! [nc5]

Pierwszy raz od dawna na górze testowanej obudowy jest co opisywać. Szwedzi bowiem zmieścili tutaj panel I/O oraz bardzo ciekawy otwór wentylacyjny. Zacznijmy jednak od początku. W wersji podstawowej otrzymujemy dwa porty USB 2.0, dwa USB 3.1 Gen 1 (USB 3.0), złącza słuchawkowe, przycisk Power oraz Reset. Wszystko z metalowym wykończeniem, solidnie osadzone na swoim miejscu i wyprowadzone do jednej płaszczyzny. Osoby bardziej wymagające mogą dokupić akcesorium w postaci „Connect D1” za $30, które zastępuje obecny panel I/O i wyposażone jest w dodatkowe USB 3.1 Gen 2 typu C. Jeśli zaś chodzi o wspomnianą wcześniej wentylację, to jest ona na pierwszy rzut oka niewidoczna i zasłonięta metalowym panelem z wyciszeniem, po jego zdjęciu naszym oczom ukaże się plastikowa ramka z filtrem siateczkowym. Większych zastrzeżeń co do tego rozwiązania brak, bowiem jest bardzo wygodne. Jednak przerwy na około filtra mogłoby być nieco mniejsze.

Test Fractal Design Define R6 - Umarł król, niech żyje król! [nc4]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 94

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.