NSA zbiera książki adresowe i tworzy siatkę połączeń
Jeżeli myślicie, że NSA wyznało wszystkie swoje grzechy i możemy odetchnąć już z ulgą... to jesteście w wielkim błędzie. Zabawa zdaje się dopiero zaczynać. Edward Snowden trzyma rękę na pulsie i co jakiś czas publikuje kolejne doniesienia na temat tajemniczej i przez większość populacji nielubianej agencji NSA. Wiemy już, iż instytucja może czytać nasze wiadomości e-mail, sprawdzać jakie pliki przechowujemy na dyskach w chmurze oraz z kim rozmawiamy na portalach społecznościach. Teraz dochodzi kolejna, jeszcze gorsza rzecz, a mianowicie zbieranie danych z książek adresowych i tworzenie siatki połączeń. NSA postawiło sobie za cel monitorowanie kontaktów, bo jak wiadomo, można znaleźć w nich bardzo przydatne informacje. Oprócz samych adresów e-mail umieszczamy także numery telefonów, zdjęcie naszego znajomego i co najgorsze, fizyczne adresy zamieszkania. NSA nie mogła pozostawić tej ogromnej kopalni danych bez odpowiedniej opieki...
Posiadając informacje z książki adresowej, historię rozmów oraz wiadomości e-mail możemy wykonać siatkę połączeń. Analizując zebrany materiał łatw sprawdzić, kto się z kim kontaktuje, w jakich sprawach lub jak często. Bez fizycznej znajomości osób możemy powiedzieć, czym się interesują, jakiej muzyki słuchają oraz z kim się spotykają. Nawet, jeżeli osobiście dbamy o prywatność, to może się okazać, że przez naszego kolegę, który dodał nasz fizyczny adres zamieszkania do swojej książki, stracimy całą lub część poufności.
Masz dziewczynę Monikę, ale za tydzień z nią zerwiesz?
Strach pomyśleć, jakie materiały przechowuje jeszcze Edward Snowden. Skoro NSA odważyło się pobierać dane znajdujące się w książkach adresowych i łączyć je z innymi elementami całej układanki. Co będzie dalej? Najbardziej przeraża nas fakt, że społeczeństwo zdaje się być głuche na tego typu wiadomości. Przez kilka godzin jest wielki szok - tak przecież nie można - a potem wracamy do normalnego życia jak gdyby nigdy nic. Dopóki nie weźmiemy pewnych spraw w swoje ręce i nie zjednoczymy sił, wielkie korporacje i mocarstwa będą nami grały, a my będziemy tańczyć w rytmie tej muzyki.
Nie bądź trybikiem w wielkiej maszynie! Zabezpiecz się już dziś!
Jeżeli chcecie w minimalnym stopniu utrudnić analizę waszych danych przez oko Wielkiego Brata, to zapraszamy do lektury poradnika Jak być bezpiecznym w Internecie .
Źródło: The Washington Post
Powiązane publikacje

Meta kontra FTC. Kevin Systrom ujawnia, że Mark Zuckerberg postrzegał Instagram jako zagrożenie dla Facebooka
23
OpenAI rozważa zakup przeglądarki Chrome od Google, co oznacza potencjalną rewolucję w dostępie do sztucznej inteligencji
22
Użytkownicy skarżą się, że ChatGPT zbyt często ich chwali. Czy sztuczna inteligencja przestała mówić prawdę?
44
Facebook traci znaczenie wśród młodszych pokoleń. Wewnętrzne e-maile Meta pokazują rosnące problemy z atrakcyjnością platformy
57