Darmowe programy do Windows cz. 9. Gry z różnych sklepów w jednym miejscu, tekst i wideo jako podcast, alternatywa dla Spotify

Najważniejszą cechą każdego oprogramowania nie jest jego cena, ani popularność, lecz realna wartość dla użytkownika. Są programy prawdziwie niszowe i bardzo drogie, ale wciąż kluczowe i trudne do zastąpienia dla wąskiej grupy osób, lecz z drugiej strony jest też masa darmowych programów, z których korzystają miliony ludzi, a mimo to wciąż nie są z nich zadowoleni. Jednak warto zauważyć, że zaletą programów darmowych jest to, iż w każdej chwili możesz je zainstalować, wypróbować i jeśli Ci się spodobają, to zostają z Tobą, a jeśli nie, to usuwasz je i w zasadzie nic nie tracisz. Moim zdaniem najlepiej jest wtedy, gdy oprogramowanie jest nie tylko darmowe, ale też otwarte (open source) i mając to w pamięci, zapraszam do dziewiątego zestawienia najlepszych darmowych programów na Windows.

Autor: Tomasz Duda

Małą tradycją stało się już to, że na początku każdego zestawienia chcę serdecznie zaprosić do sprawdzenia dziesiątków innych darmowych narzędzi z poprzednich edycji tego zestawienia. Jeśli w jednym zestawieniu nie trafisz na coś, co Tobie się przyda, to jest szansa, że w innych trafisz na jakąś perełkę, która zostanie z Tobą przez lata. Zapraszam więc do części: pierwszej, drugiej, trzeciej, czwartej, piątej, szóstej, siódmej i ósmej. W najnowszym zestawieniu znajdziesz 7 programów, z których zdecydowana większość, bo aż 6, ma otwarte źródło i pochodzi ze znanego i lubianego serwisu GitHub. Jest tutaj całkiem interesujące narzędzie AI od Google, które pozwoli nie tylko streścić / podsumować dokument, artykuł WWW czy film na YoUtube, ale nawet stworzyć z nich bardzo realistycznie brzmiący podcast z dwójką prowadzących. Jest także aplikacja, która łączy gry z różnych sklepów w jednym miejscu, narzędzie do szybkiej instalacji programów z linii komend, nowocześniejsza alternatywa dla windowsowego Terminala, otwarty zamiennik dla Spotify, z muzyką za darmo i bez reklam, szybka przeglądarka zdjęć oraz systemowy korektor dźwięku. Zapraszam!

Siedem różnych programów, ale każdy z nich jest darmowy, a aż sześć pochodzi z GitHub i ma otwarte źródło. Mogą przydać się podczas grania, słuchania muzyki, instalowania aplikacji, a nawet pracy czy nauki.

Przydatne programy do Windows: cz. 2. Modyfikacja sterowników, konwertowanie plików, edycja menu kontekstowego i inne

Google NotebookLM - zmień artykuł lub wideo w podcast, twórz podsumowania, zdawaj pytania

Zacznę od jedynej aplikacji NotebookLM, która w tym zestawieniu nie została przeze mnie zaczerpnięta z GitHub i w praktyce nawet nie da się jej zainstalować, bo jest to narzędzie online. Wciąż jednak może być bardzo użyteczne i jest darmowe. Logujesz się przez swoje konto Google, na stronie głównej klikasz przycisk Utwórz i tutaj zaczyna się robić ciekawie. Możesz np. kliknąć przycisk Witryna, wkleić link do jakiegoś artykułu i na skromny początek wygenerować dwa podsumowania (bardzo krótkie oraz dłuższe). Jako że jest to wykonywane za pomocą AI, to możesz zadawać też naturalnie brzmiące pytania odnośnie wklejonego artykułu. Ale to jeszcze nic. Największą ciekawostką jest funkcja Podsumowanie audio, która bynajmniej nie jest zwykłym syntezatorem mowy czytającym artykuł. To narzędzie tworzy zaskakująco realistyczny podcast, trwający nierzadko kilkanaście minut, w którym bierze udział dwóch rozmówców. Mówią naturalnie, wspominają o nazwie strony i autorze artykułu, prowadzą różne małe pogaduszki, a oprócz tego dyskutują o całej najważniejszej treści. Ba! Można nawet dodać tekstowe polecenia, by osoby prowadzące ten podcast skupiły się na wybranym przez ciebie fragmencie lub temacie. Dla osób, które chcą np. korzystać w danej chwili z telefonu, czytać książkę, grać itp., a przy okazji zapoznać się z artykułem, to może być rewelacyjna forma konsumowania treści. Zresztą w podobny sposób możesz przerobić wideo z YouTube na podcast audio albo dokument tekstowy z pliku lub dysku Google. Wada jest przede wszystkim jedna. Owszem, podsumowania działają po polsku, ale samo generowanie “podcastu” na przełomie marca i kwietnia 2025 było jeszcze funkcją eksperymentalną, więc działało tylko po angielsku. W takim sensie, że analizowany artykuł może być po polsku, ale osoby prowadzące podcast będą go opisywały po angielsku. Zobacz przykład takiego podcastu poniżej.

Playnite - gry z różnych platform w jednym miejscu

Gdzie jak gdzie, ale na PurePC większość stałych Czytelników, to entuzjaści mocnych pecetów i całej otoczki wokół nich. A jak wiadomo, z tematem wydajnych komputerów nierozerwalnie związana jest kwestia gier. Tylko że we współczesnych czasach znaczna część gier pochodzi z platform online, jak np. Steam, Epic, GOG i innych, a mnóstwo osób kupuje gry oferowane na różnych platformach, więc siłą rzeczy musi instalować oddzielne klienty dla każdego ze sklepów, co jest, łagodnie rzecz ujmując denerwujące. Na szczęście można ten problem rozwiązać szybko, łatwo i za darmo. Oto Playnite. Jedna aplikacja do gier, by władać nimi wszystkimi (no… powiedzmy wszystkimi popularnymi). Instalujesz aplikację, zaznaczasz które sklepy / platformy chcesz połączyć, a następnie logujesz się do każdej z nich, zaznaczając przy okazji, że mają być zaimportowane również gry niezainstalowane i… w zasadzie to wszystko. Od teraz możesz w jednym programie instalować gry z różnych sklepów. Obsługiwany jest Amazon, Steam, GOG, Epic, Ubistoft, Humble, Battle.net, EA, Xbox Game Pass, Microsoft Store oraz itch.io. Apka pokazuje okładki gier, bez problemu synchronizuje czas grania i inne statystyki, a przy okazji nie irytuje żadnymi reklamami i promocjami. U mnie Playnite sprawdza się znakomicie.

Scoop - szybka instalacja programów z poziomu Terminala / PowerShell

Scoop to narzędzie służące do bardzo szybkiej instalacji różnych programów na komputerze, z poziomu linii komend. Pomija User Account Control (Kontrolę Konta Użytkownika), użytkownik nie musi w ogóle korzystać z graficznego interfejsu instalatora, instaluje pakiety zależne (wymagane do działania głównej aplikacji), a na dodatek jest darmowy i ma otwarte źródło. Aby go zainstalować, należy otworzyć Terminal / PowerShell (5.1 lub nowszy) i wpisać najpierw: Set-ExecutionPolicy -ExecutionPolicy RemoteSigned -Scope CurrentUser, a następnie: Invoke-RestMethod -Uri https://get.scoop.sh | Invoke-Expression. Gdy to wykonasz, to możesz opcjonalnie doinstalować “sudo”, wpisując: scoop install sudo. Warto jeszcze dodać dodatkowe repozytorium (tzw. bucket), wpisując: scoop bucket add extras. Tych “buckets’ów” jest więcej, a znajdziesz je choćby na stronie tego narzędzia, na GitHub. Teraz możesz już pobierać wiele różnych aplikacji. Przykładowa komenda do instalacji przeglądarki internetowej LibreWolf, to: scoop install librewolf, a do instalacji 7zip, to: scoop install 7zip. Jeśli chcesz usunąć program, to wpisujesz np. scoop uninstall librewolf (lub podajesz nazwę innego, wcześniej zainstalowanego programu). Z kolei polecenie do aktualizacji, to: scoop update. Zasadniczo Scoop dobrze radzi sobie z instalacją programów, które są przenośne (portable apps), ale instalatory też wspiera.

Tabby - otwarta i dość funkcjonalna alternatywa dla PowerShell / Terminal

Skoro powyżej opisuję program, który uruchamiany jest z linii komend, to warto od razu wspomnieć o dobrej, darmowej i otwartej alternatywie dla windowsowego Terminala / PowerShell. Program nazywa się Tabby, działa na systemach Windows, Mac i Linux, oczywiście obsługuje PowerShell, CMD i nie tylko, ma zintegrowanego klienta SSH, konfigurowalne skróty, uzupełnianie komend za pomocą TAB, możliwość dzielenia okna na kilka odrębnych terminali w pionie i w poziomie (w ramach jednej karty), opcję zmiany wyglądu i motywu kolorystycznego (w tym przezroczystego tła) i zmiany położenia kart, a także garść innych funkcji. Co ciekawe Tabby obsługuje też rozszerzenia, które można szybko pobrać i zainstalować bezpośrednio w ustawieniach tej aplikacji.

Spotube - wygląd Spotify, muzyka z YouTube, ale bez reklam

Spotube to ciekawa opcja dla osób, które chcą słuchać muzyki za darmo, która ma swoje zalety i wady. Dostajesz interfejs bardzo zbliżony do Spotify, a nawet możesz zalogować się na własne konto Spotify, dzięki czemu pobrane zostaną wszystkie Twoje listy odtwarzania, polubione albumy, wykonawcy itp. I przyznaję, że to wszystko na razie robi całkiem dobre wrażenie. Realne odtwarzanie muzyki działa tak, że playlisty masz ze Spotify, ale już sama muzyka strumieniowana jest online z YouTube, Piped (czyli w sumie też YouTube), Jiosaavn lub Invidious. W dodatku jest tutaj wtyczka SponsorBlock, więc pomijane są fragmenty niemuzyczne i potencjalne reklamy. Po kliknięciu danego utworu jest on wyszukiwany na jednej ze wspomnianych platform i jeśli zostanie znaleziony, to będzie odtwarzany. Niestety widać też pewne problemy. Otóż konieczność wyszukiwania konkretnego utworu przed jego odtwarzaniem oznacza, że czasami trzeba czekać kilka, a nawet kilkanaście sekund na rozpoczęcie odtwarzania. Ponadto część utworów nie zostaje znalezionych. Problemy bywają nawet z jakimkolwiek odtwarzaniem, ale tutaj akurat polecam wejście w ustawienia, zmianę np. YouTube na Piped (a nawet konkretnego serwera Piped), restart aplikacji i wtedy ponowną próbę włączenia muzyki. Jakość muzyki z YT jest średnia, ale powiedzmy, że wystarczająca. Sądzę jednak, że warto przynajmniej dać Spotube szansę, choć do ideału trochę brakuje.

Nomacs - szybka przeglądarka zdjęć

Nomacs to kolejny program z GitHub, który zyskał już pewną popularność, bo oferowany jest nie tylko na Windows, ale też na system Linux, macOS i inne, a także jest otwarty i oczywiście darmowy. Przy okazji jego dużą zaletą jest dobra szybkość działania, prostota obsługi, możliwość konfigurowania skrótów klawiszowych, obsługa sporego zakresu plików graficznych i interfejs przetłumaczony na język polski. A skoro już mowa o interfejsie, to warto podkreślić, że standardowo jest on bardzo prosty, wręcz minimalistyczny. Skupia się na tym, co najważniejsze, czyli na obrazie / zdjęciu, ale klikając prawym przyciskiem myszy na zdjęciu i wchodząc w menu “Panele” można wyświetlić dodatkowe elementy interfejsu, w tym informacje o aparacie, oceny (gwiazdki), notatki do zdjęcia, eksplorator plików, histogram, miniatury itd. Ponadto dodatkową, ale niekiedy przydatną funkcjonalnością aplikacji Nomacs, jest podstawowa edycja obrazu. Można zmieniać kolory, jasność, wielkość, wyostrzanie, rozmywanie, efekt małej planety i inne.

FxSound - korektor dźwięku i efekty dla całego systemu

Dźwięk jest ważny nie tylko ważny podczas słuchania muzyki, ale również grania, oglądania filmów, czy komunikacji głosowej na komputerze. Realia są jednak takie, że co prawda w odtwarzaczach muzycznych korektor dźwięku, a nawet efekty przestrzenne to w zasadzie norma, to w grach już nie jest to takie oczywiste. I tutaj właśnie warto wspomnieć o aplikacji FxSound, która zmienia korektor i efekty dźwiękowe w całym systemie, a nie tylko w odtwarzaczu lub konkretnej grze. Możesz wskazać na czym ma dźwięk być odtwarzany (słuchawki, głośniki wbudowane, DAC, głośniki zewnętrzne itp.), a potem po lewej stronie okna ustawiasz efekty, m.in. czystość, dynamika, wzmocnienie basu, przestrzeń / surround, natomiast po prawej stronie, w szerokim korektorze ustawiasz, jak mają być korygowane poszczególne pasma częstotliwości. I tutaj warto dodać, że nie są to stałe częstotliwości. Jeśli zamiast np. pasma 115 Hz, chcesz wzmocnić lub osłabić 86 Hz, to masz taką możliwość. Tak samo możesz zmienić np. 7500 Hz, np. na 7112 Hz. Rzecz jasna są też ustawienia predefiniowane, ale można je modyfikować. Kolejną zaletą jest możliwość korzystania ze skrótów klawiaturowych, dzięki którym bez otwierania FxSound możesz przełączać ustawienia. Da się także szybko zmieniać EQ i urządzenia wyjściowe z poziomu ikony w zasobniku na pasku systemowym.