Jak Samsung testuje swoje smartfony? Relacja z Korei Południowej

Smartfony to działka urządzeń elektronicznych, które w ostatnich latach rozrosły się w ogromny sposób. Dziesiątki milionów sprzedawanych kopii, co roku prezentacja kolejnych flagowych urządzeń. Każdy producent chce być tym najlepszym, nie ważne czy mowa o Samsungu, Apple czy Huaweiu. Każdy z nich stara się zaprezentować jakiś element w smartfonie, którego nie ma konkurent. O ile tematyka smartfonów wydaje się być całkiem interesująca, to ilu z was zastanawiało się jak faktycznie wyglądają testy takich urządzeń? Przyznam, że sam wielokrotnie nad tym myślałem. W ubiegłym roku miałem przyjemność polecieć do Chin, do jednej z fabryk firmy MSI, gdzie zobaczyłem proces montażu niektórych laptopów. Kilka tygodni temu z kolei odwiedziłem Seul w Korei Południowej. Bynajmniej nie była to wycieczka krajoznawcza (no, może troszkę...), a służbowy wyjazd do kompleksów Samsunga, gdzie zobaczyłem część wykonywanych testów - zarówno wytrzymałościowych, jak również sprawdzających elementy telefonów.

Autor: Damian Marusiak

Możliwość zobaczenia "od środka" procesów produkcji czy testowania urządzeń elektronicznych to jedna z zalet pracy wykonywanej przeze mnie na co dzień. Wykorzystałem więc bez cienia wątpliwości okazję jaka mi się nadarzyła i kilka tygodni temu poleciłem do głównej siedziby Samsunga znajdującej się w Seulu (Korea Południowa). Oprócz poznania zalet lokalnej kuchni, miałem przyjemność uczestniczyć razem z innymi redaktorami z Europy w specjalnej wycieczce do kompleksów Samsung Giheung oraz Hwaseong Banwoldong Samsung. Nawiasem mówiąc, przejeżdżając przez te miejsca, wcale nie odczuwa się wrażenia, jakby się przyjeżdżało do pracy. Wszystkie budynki, architektura, miejscowe sklepy i kawiarnie czy parki sugerują, że jesteśmy w obiekcie przypominającym raczej małe miasto, aniżeli miejsce pracy. Już sam przyjazd na miejsce robi bardzo duże wrażenie, a im dalej w las tym więcej niespodzianek.

Kilka tygodni temu miałem przyjemność polecieć do Korei Południowej, gdzie na zaproszenie firmy Samsung zobaczyłem jak przebiegają poszczególne etapy testy smartfonów.

Głównym celem podróży do Korei Południowej była możliwość zobaczenia na żywo jak wyglądają przeprowadzane przez Samsunga testy swoich smartfonów (i nie tylko ich telefonów, o czym więcej w dalszej części tekstu). Od razu muszę z przykrością zaznaczyć, że z powodu napiętego grafika, nie zobaczyliśmy wszystkich testów, głównie tych związanych z akumulatorami. Zostaliśmy jednak poinformowani, że po "incydencie" z pewnym smartfonem, którego nazwy tutaj nie podam, wszystkie testy pod kątem działania i sprawności baterii są przeprowadzane bardzo szczegółowo i drobiazgowo. Cóż, przy ostatnich flagowcach (i nie flagowcach) Samsunga nic niepokojącego się nie dzieje z bateriami, toteż możemy przyjąć, że testy te faktycznie są lepiej przeprowadzane niż jeszcze 2 lata temu.

Z ciekawostek również wspomnę, że jeden z punktów wycieczki to była krótka wizyta w fabryce produkcji nośników SSD. To co zrobiło tam na mnie największe wrażenie to niemal kompletna automatyzacja pracy. Na ogromną halę przypada raptem kilkunastu żywych pracowników. Wszystkie kluczowe punkty produkcji wykonywane są z użyciem maszyn. To pokazuje jak bardzo branża elektroniczna się rozrosła w ostatnich latach i jednocześnie sprawia nieodparte wrażenie, że postępująca automatyzacja w przyszłości zatoczy coraz szersze kręgi. Niestety w przypadku hali produkcji półprzewodnikowych nośników nie mogliśmy zobaczyć procesu z bliska. Zamiast tego udostępniony nam został specjalny balkon, skąd mogliśmy za szybą zobaczyć przebieg poszczególnych działań.

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »