Tanio sprzedam dane osobiste z Facebooka. Ebay: nie u nas
Ile są warte informacje gromadzone przez serwisy społecznościowe. Całkiem sporo, o czym przekonał się pewien Brytyjczyk, oferując komplet informacji pobranych z Facebooka na aukcji w serwisie Ebay. Przynajmniej 300 funtów, bo tyle zdążyli zaoferować licytujący, zanim aukcja została zamknięta przez pracowników serwisu aukcyjnego. Paczka informacji osobistych, która zaoferował Olivier Frost obejmowała wszystko to, co zgromadził Facebook od momentu, kiedy Oli rozpoczął korzystanie z serwisu społecznościowego, mając 16 lat. Aby zdobyć klientów na paczkę informacji i uzyskać sensowną kwotę za sprzedaż własnej prywatności, Olivier przygotował wyciąg z zawartości zbioru danych.
Jeśli nie wiesz ile jest warty zbiór informacji osobistych, spróbuj sprzedać je na aukcji. Odbiorca i tak zgodnie z zasadami określonymi przez RODO będzie musiał poinformować, co z nimi z robi.
Mogliśmy w nim przeczytać, że słucha Jessie Ware, stosuje dietę bezglutenową, interesuje się oprogramowaniem wspomagającym zarządzanie projektami, no i grał kiedyś koncerty w centrach dziecięcych (nagrania znajdują się w pakiecie oferowanych danych). Dane osobiste zawierają nawet takie szczegóły, jak życzenia złożone z okazji urodzin, obrazki z życia rodzinnego, nazwisko szefa i osoby na które Olivier głosował. Niezły kąsek dla firm marketingowych mierzących w użytkowników dobrze spersonalizowanymi reklamami. Olivier postanowił dostarczyć pakiet danych na pendrivie zwycięzcy aukcji, wystawionej 27 maja 2018 roku. Jego rodzice wyrazili zgodę na przekazanie adresu zamieszkania, a Olivier postanowił przeznaczyć uzyskane fundusze na wsparcie Electronic Frontier Foundation.
Konferencja F8: ogromne zmiany zmierzają na Facebooka
Być może okazałoby się, że próba sprzedaży informacji osobistych przez osobę prywatną mogłaby się udać, jednak nastąpiła interwencja ze strony serwisu Ebay, który zablokował aukcje informując o możliwości naruszenia zasad korzystania z usług serwisu Facebook. Nie zaglądając nawet do paczki danych, którą oferował Olivier Frost. Czyli nie można sprzedać osobistych informacji, które gromadzi Facebook innej osobie. Natomiast serwisy społecznościowe mogą niemal do woli korzystać ze zgromadzonych danych, oferując nam swoje usługi i pośrednicząc w emisji spersonalizowanych treści reklamowych. To jasne, że za korzystanie z wielu usług internetowych płacimy oddając cześć własnej, cyfrowej tożsamości, jednak przykład Olivier Frosta podpowiada, że sami nie do końca możemy operować zbiorami danych, które przetwarzają serwisy społecznościowe. Rodzi się więc niebezpieczny precedens – bo co się stanie, jeśli serwis społecznościowy zażąda usunięcia paczki informacji osobistych, które pobraliśmy z serwerów, powołując się na zasady korzystania z jego usług? Na razie wiemy tylko od serwisu Ebay, że aukcje zawierające dane gromadzone przez Facebooka będą usuwane, a danych nie da się ot tak sprzedać na wolnym rynku. Jeśli ktokolwiek zamierza jednak sfinalizować transakcję z Olivierem Frostem - wystarczy że zwróci się do niego z konkretną ofertą.
Niebawem Facebook stanie się także serwisem randkowym
Powiązane publikacje

Meta kontra FTC. Kevin Systrom ujawnia, że Mark Zuckerberg postrzegał Instagram jako zagrożenie dla Facebooka
23
OpenAI rozważa zakup przeglądarki Chrome od Google, co oznacza potencjalną rewolucję w dostępie do sztucznej inteligencji
22
Użytkownicy skarżą się, że ChatGPT zbyt często ich chwali. Czy sztuczna inteligencja przestała mówić prawdę?
44
Facebook traci znaczenie wśród młodszych pokoleń. Wewnętrzne e-maile Meta pokazują rosnące problemy z atrakcyjnością platformy
57