ImageFX - Google wprowadza swój generator obrazów. W grafikach znajdzie się znak wodny, który widzą tylko maszyny
Generatory obrazów umożliwiają dziś tworzenie grafik, które mogą wprowadzić w błąd sporo osób. Technologia ta niesie za sobą równie wiele zagrożeń, jak i płynących z nich korzyści. Identyfikacja obrazów pod kątem tego, czy zostały sztucznie wygenerowane, nie jest łatwa. Firma Google opracowała jednak rozwiązanie, które dodaje specjalny znak wodny niewidoczny dla ludzi. Metoda jest już wykorzystywana w modelu o nazwie Imagen 2, który dostępny jest poprzez ImageFX.
Google udostępniło swój nowy generator obrazów oparty na modelu Imagen 2 dla szerszej publiczności. Uzyskamy do niego dostęp poprzez chatbota Google Bard lub narzędzie ImageFX. Wyróżnia się tym, że każdy obraz otrzymuje specjalny cyfrowy znak wodny.
Meta wprowadza nowy generator obrazów. Prawdziwa konkurencja dla DALL-E 3 i Midjourney, która w dodatku jest darmowa
Od razu warto zaznaczyć: nowość jest niedostępna w Polsce, więc aby z niej skorzystać, trzeba użyć dowolnego programu, który oferuje usługę VPN (np. darmowego TunnelBear). Wspomniany model Imagen 2 był dostępny dla wybranych osób już w grudniu 2023 roku, natomiast teraz doczekał się bardziej „namacalnej” implementacji w chatbocie Google Bard (także nie w Polsce) i w usłudze ImageFX, która jest dostępna na stronie AI Test Kitchen. Ten drugi sposób daje większe możliwości, gdyż po stworzeniu komendy tekstowej (ang. prompt) jest ona analizowana, a poszczególne słowa możemy później łatwo zmienić z rozwijanej listy. Każdy użytkownik ma obecnie ograniczoną ilość generacji obrazów (w moim przypadku było to 41). Google zaznacza, że jest to ich najbardziej zaawansowany model i potrafi tworzyć naprawdę realistyczne obrazy.
Generatory obrazów oparte na Stable Diffusion mają chwilowe zielone światło, jeśli chodzi o łamanie praw autorskich
Każda grafika otrzymuje od razu cyfrowy znak wodny (dzięki SynthID), który pozwala później zidentyfikować, czy obraz został stworzony przez "AI", czy też nie. Na ten moment tylko Google wprowadziło takie rozwiązanie. Najnowsza usługa faktycznie pozwala generować naprawdę przyzwoicie wyglądające obrazy, natomiast nie jest pozbawiona wad. Często neutralne sformułowania, jak choćby "human face" (całość działa w języku angielskim), potrafiły zwrócić komunikat, że narusza się zasady usługi, natomiast inny układ słów dawał oczekiwany rezultat bez żadnego błędu. Obrazy nie zawsze są generowane w taki sposób, jak byśmy tego chcieli. Czasami po dodaniu słów pokroju "photorealistic" generator stworzy bardziej artystyczne grafiki, a bez użycia podobnego słowa otrzymujemy realistyczny obraz. Pozostało więc sporo do dopracowania, jednak ostatecznie wiele ze stworzonych grafik prezentuje się nad wyraz dobrze, o czym możemy się przekonać sami, spoglądając na widoczne w tym newsie materiały.