Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Need for Speed: The Run - Szybcy i bardzo wściekli

Sebastian Oktaba | 21-11-2011 11:15 |

Nazwa Need for Speed znana jest chyba każdemu miłośnikowi samochodówek niezależnie od wieku, bowiem ostatnie dwie dekady praktycznie upłynęły pod szyldem flagowej marki Electronic Arts. Niektórzy z czytelników młócili w pierwszego NFS jeszcze na starusieńkich Pentium 90, aczkolwiek większość zapewne pamięta dopiero tryskającego neonami Need for Speed: Underground, skądinąd otwierającego nowy rozdział w historii cyklu. Natomiast jeśli spojrzymy w kalendarz, to począwszy od 1997 roku niemalże co dwanaście miesięcy pojawiała się kolejna odsłona NFS, zaś ostatnio częstotliwość premier zauważalnie przybrała na intensywności. Ledwo ochłonęliśmy po Need for Speed: Hot Pursuit, zmęczyliśmy Shift 2 Unleashed, a już nadjeżdża Need for Speed: The Run! Przy okazji zapowiedzi szesnastej pełnoprawnej gry okraszonej logosem NFS, twórcy postanowili przemycić mnóstwo innowacji, zerwać ze schematami i wykorzystać zaawansowany silnik graficzny Frostbite 2.0 napędzający również Battlefield 3. Jednak czy zamierzony efekt udało się osiągnąć?

Autor: Caleb - Sebastian Oktaba

Need for Speed przez siedemnaście lat obecności na rynku, zdążyło zaliczyć niemalże wszystkie odnogi gatunku, kilka wzlotów i upadków. Pierwsze odsłony z genialnym Need for Speed III: Hot Pursuit na czele byłyby wybitnie zręcznościowe, nastawione na tradycyjne wyścigi oraz pozbawione udziwnień. Później przyszła epoka inspiracji filmami z Vin Dieselem i przekombinowane Need for Speed: Underground, które znalazło jednak swoich zwolenników, chociaż cykl powoli zaczął zatracać dawnego ducha. Need for Speed: Undercover oraz Need for Speed: ProStreet kompletnie już zawodziły, ale niebawem kultowa marka ponownie wróciła do wyśmienitej kondycji. Need for Speed: Shift wraz sequelem i wypuszczony w zeszłym roku Need for Speed: Hot Pursuit, okazały się naprawdę przyzwoitymi, choć skrajnie odmiennymi produkcjami, a teraz Electronic Arts postanowiło jeszcze trochę namieszać...

O ile Need for Speed: Hot Pursuit było względnie udanym powrotem do arcade'owych korzeni, natomiast Shift 2: Unleashed pójściem w kierunku większego realizmu, tak Need for Speed: The Run skręca w kompletnie inną stronę. Studio Black Box odpowiedzialne za projekt postanowiło skorzystać z bogatego repertuaru motywów filmowych, przygotowując wciągający scenariusz pełen zwrotów akcji i zapierających dech w piersi sekwencji. Chwileczkę... chyba przerabialiśmy już podobny wariant przy okazji miernego Need for Speed: Undercover? Faktycznie, ale nowe podejście przynajmniej teoretycznie nie powinno popełniać błędów poprzednika, więc póki co bądźmy dobrej myśli.

W gruncie rzeczy Need for Speed: The Run zdecydowanie bliżej do Hot Pursuit, niż odnogi w postaci sub-marki Shift, niemniej ewidentnie widać, że wydawca szuka luki umożliwiającej dalsze rozszerzanie serii. Kwestią sporną jest dokąd zajedzie ten wózek... W chwili obecnej mamy już trzy odrębne tory, ale Bóg jeden raczy wiedzieć, co Electronic Art planuje w najbliższej przyszłości. Pewnym można być natomiast tego, iż Need for Speed: The Run wzbudzi wiele kontrowersji i podzieli środowisko fanów niezobowiązujących wyścigów. Pod pewnymi względami mamy nawet do czynienia z hybrydą gry akcji i wyścigów - sami przeczytajcie dlaczego...

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 20

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.