Grożenie śmiercią twórcy Valve nie mogło skończyć się inaczej...
Internet to miejsce, które daje złudną świadomość anonimowości i bezpieczeństwa, przez co wielu użytkownikom uruchamia się moc twórczej oraz bezpośredniej mowy, jakiej nigdy nie użyliby w stosunku do człowieka w świecie realnym. Zapewne nie raz spotkaliście się z chamskimi komentarzami - czasami bronią one za wszelką cenę danego produktu używając nawet irracjonalnych argumentów, nie mówiąc już o obrażaniu innych komentujących. Tego typu osobniki potrafią wstrząsnąć całą sceną komentujących, co prowadzi do niepotrzebnej wymiany zdań oraz marnowania swojego cennego czasu na dyskusję. Czy istnieje skuteczny sposób na walkę z chamskimi komentarzami? Oczywiście, i nie jest to usuwanie obraźliwych treści, a usuwanie konta użytkownika, jak pokazało to między innymi Valve.
Historia z tragicznym zakończeniem.
Na platformie Steam znajdowała się gra Paranautical Activity autorstwa Mike Maulbecka, która przez odpowiednie systemy została sklasyfikowana jako idealna pozycja na zbliżające się Hallowen, dodatkowo system zaznaczył, że jest to gra ze wczesnym dostępem. Niestety, twórca gry nie był uradowany kiedy się o tym dowiedział, ponieważ jego gra od dawna jest dostępna w pełnej wersji i na Twitterze umieścił post, w którym twierdzi iż platforma Steam robi sobie z niego żarty. Dodatkowo dodał, że twórcy sklepu robią mu to specjalnie, aby zmniejszyć sprzedaż jego gry.
To jeszcze nie koniec...
Niestety na tym sprawa się nie skończyła. Mike Maulbeck pod wpływem twórczej weny dodał jeszcze, że Gabe Newell powinien umrzeć i sam przyczyni się do tego poprzez jego zamordowanie. Na szczęście po uspokojeniu się usunął obraźliwy post, jednak korporacja Valve nie była już tak wyrozumiała, ponieważ gra Paranautical Activity została usunięta z oferty sklepu, twórca został pozbawiony konta deweloperskiego a jedyne co pozostało to forum, które ma służyć do kontaktu z graczami. Valve oczywiście poinformowało Mike o podjętej decyzji i z otrzymanej wiadomości możemy dowiedzieć się, iż firma rozumie, że zdenerwowanie i frustracja może prowadzić do różnych dziwnych zachowań i wyładowywanie swoich emocji przy pomocy serwisu Twitter nie jest czymś zabronionym, jednak grożenie komuś śmiercią nie będzie tolerowane.
Mike Maulbeck po tej całej akcji ochłonął i przeprosił firmę za swoje zachowanie, jednak ta nie przywróciła jego gry do sklepu platformy Steam. To jednak nie koniec historii. Mike postanowił zrzec się praw do gry i opuścił firmę Code Avarice, w której pracował. Tak sytuacja powinna dać co niektórym do myślenia, że jednak należy zważać na to co się pisze w sieci, gdyż nigdy nie wiadomo na kogo trafimy i jakie konsekwencje będziemy musieli ponieść z tytułu zniesławienia czy też grożenia komuś śmiercią.
Trzeba przyznać, że sprawca całego zamieszania przynajmniej zachował się honorowo.
Źródło: Twitter / Eurogamer / Code Avarice
Powiązane publikacje

GTA 6 oficjalnie z datą premiery. Niestety na wyczekiwaną grę Rockstar Games poczekamy jeszcze długo
65
Borderlands 4 - 20 minut nowego materiału. Pokaz pierwszych grywalnych Vault Hunterów i spojrzenie na mechaniki gry
18
EA Sports WRC nie doczeka się kontynuacji. Dawniej cenione studio Codemasters rezygnuje z kolejnych gier rajdowych
45
Ubisoft rozpoczął legendarną wyprzedaż. Dużo głośnych gier przecenionych nawet o 85%, w tym Star Wars Outlaws
75