Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国
 

Edifier R1010BT - idealne głośniki Bluetooth do komputera?

Arkadiusz Bała | 06-10-2018 11:30 |

Edifier R1010BT - idealne głośniki Bluetooth do komputera?Żyjemy w czasach, kiedy komputery w formie wielkich, blaszanych pudeł przykutych na stałe do jednego miejsca stały się przeżytkiem. Owszem, niektórzy z nas nadal decydują się na rozwiązania stacjonarne, ale większość zjadaczy chleba woli w to miejsce małego, mobilnego laptopa i łatwo zrozumieć czemu jest to dla nich takie kuszące. Niestety wraz z małym rozmiarem wiąże się kilka kompromisów, a jednym z nich jest fatalna jakość dźwięku dochodzącego z wbudowanych głośniczków. Jak sobie z tym poradzić, nie tracąc jednocześnie zalet związanych z wysoką mobilnością? Dobrym pomysłem wydaje się być inwestycja w głośniki z funkcją Bluetooth. Pytanie jednak czy można znaleźć na rynku warty uwagi zestaw, który nie nadszarpnie przesadnie domowego budżetu? Postanowiliśmy to sprawdzić, biorąc na warsztat Edifier R1010BT.

Edifier R1010BT to jedna z tańszych propozycji, jeśli chodzi o głośniki komputerowe z funkcją Bluetooth. Czy warto się nią zainteresować?

Edifier R1010BT - idealne głośniki Bluetooth do komputera? [1]

Testowane dziś głośniki to niedrogi zestaw 2.0, który w sklepach znajdziemy w cenach z przedziału 300 - 350 zł. Składają się na niego dwie niewielkich rozmiarów aktywne kolumienki o łącznej mocy 24 W, które do działania podłączyć musimy do gniazdka elektrycznego. Jak nietrudno się więc domyślić, jest to konstrukcja na wskroś stacjonarna. Czemu w takim razie uważam, że produktem tym powinni zainteresować się głównie użytkownicy laptopów? Odpowiedź jest prosta: Bluetooth (a ściślej rzecz biorąc, Bluetooth 4.0). Dzięki popularnemu standardowi łączności bezprzewodowej nie musimy użerać się za każdym razem z kablami, ilekroć chcemy podłączyć głośniki do komputera. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby korzystać z nich także w tradycyjny sposób, podpinając źródło za pomocą jednego z dwóch kompletów wejść RCA, jednak osoby preferujące takie rozwiązanie znajdą na rynku pełno innych alternatyw. Propozycji wykorzystujących łączność bezprzewodową jest znacznie mniej, a R1010BT jest jedną z tańszych i na dodatek całkiem dobrze rokujących, przynajmniej jeśli patrzeć przez pryzmat naszych dotychczasowych doświadczeń z marką Edifier. A czy testowany zestaw jest faktycznie wart uwagi? Do tego zaraz dojdziemy.

Specyfikacja Edifier R1010BT:

  • Moc całkowita: 24 Watt
  • Moc znamionowa: RMS 12 W x 2
  • Pasmo przenoszenia: ≥ 85 dBA
  • Zniekształcenie: ≤ 0,5%
  • Skuteczność wejścia: Line A: 500mV ± 50mV, Line B: 700mV ± 50mV, Bluetooth: 400mV ± mFFs
  • Wejście audio: 2x RCA <-> 3,5 mm AUX, Bluetooth 4.0
  • Głośnik tonów średnich / niskich: 4 cale (106 mm), ekranowany magnetycznie
  • Głośnik tonów wysokich: Ø 13 mm
  • Waga: ok. 4,90 kg
  • Wymiary: 220 x 160 x 150 mm (sz. x wys. x gł.)

Zacznijmy jednak od czegoś innego, a mianowicie od designu testowanych głośników. To co jako pierwsze przykuwa uwagę po wyjęciu głośników z pudełka (w którym swoją drogą nic ciekawego poza instrukcją i kabelkami nie znajdziemy), to ich rozmiar. Dla osób przyzwyczajonych do niewielkich plastikowych pierdziawek z początku minionej dekady testowane Edifiery mogą się wydawać gigantyczne, ale generalnie rzecz biorąc jak na swoją kategorię kolumienki są bardzo kompaktowe, bowiem każda mierzy 22 cm wysokości, 16 cm szerokości i 15 cm głębokości. Przy takich gabarytach znalezienie dla nich miejsca na biurku nie powinno być dużym problemem, choć jednocześnie byle gdzie ich nie postawimy. Cały zestaw waży przy tym raptem 4,9 kg, co oznacza, że głośników nie przesunie nam po biurku byle podmuch wiatru (szczególnie, że stoją na antypoślizgowych nóżkach), ale żeby je podnieść lub przewrócić wcale nie potrzeba dużo siły (cenna informacja, jeśli ktoś ma kota). Kolumny wykonane są w całości z płyty MDF, a jedynie na froncie mamy do czynienia z prostymi, czarnymi maskownicami wykonanymi z plastiku oraz rzadko utkanego materiału tekstylnego. Jeśli się komuś nie podobają, można je bardzo łatwo zdemontować. Naszym oczom ukażą się wtedy dwa głośniki: wysokotonowy o średnicy 13 mm i 4-calowy średnio-niskotonowy. Zestaw uzupełnia otwór bass reflex umieszczony z tyłu każdej kolumny. W przypadku lewej jednostki (pasywnej) jest to zresztą jedyna rzecz, którą tam znajdziemy - w każdym razie jeśli nie liczyć wejść na sygnał od drugiej kolumny. Na jednostce pasywnej jest tego trochę więcej, bowiem mamy tutaj dodatkowo dwa komplety wejść RCA, dzięki którym podłączymy źródło dźwięku, włącznik, przewód zasilający oraz dwa pokrętła - jedno do regulacji głośności, drugie do niskich tonów.

Edifier R1010BT - idealne głośniki Bluetooth do komputera? [nc2]

Strona wizualna jest bez wątpienia mocną stroną testowanych dziś głośników. Edifier znany jest z tego, że produkuje ładny sprzęt, który nawet w najniższych segmentach pełnymi garściami czerpie inspiracje z „poważnego” sprzętu audio. Nie inaczej jest i tym razem, bo choć po R1010BT na tle innych urządzeń firmy wyraźnie widać nieco bardziej budżetową naturę, tak w dalszym ciągu prezentują się znacznie poważniej niż cokolwiek, co za te pieniądze mogą nam zaoferować marki konsumenckie. Wpływ na to ma kilka elementów, ale najważniejszymi są z pewnością prostota i uniwersalność projektu. Testowane głośniki nie są w żaden sposób krzykliwe, a wszelkie przykuwające wzrok akcenty stylistyczne projektanci dozowali bardzo ostrożnie. Znajdziemy ich tutaj jedynie tyle żeby przełamać sztampę, ale o żadnym rozpraszaniu czy nadmiernym przyciąganiu uwagi nie może być mowy. W efekcie dostajemy produkt, który zwyczajnie nie może się nie podobać, a w każdym razie nie wyobrażam sobie by ktokolwiek mógł się do czegoś w jego designie przyczepić. Co więcej, w zależności od preferencji R1010BT mogą mieć oblicze bardziej klasyczne albo bardziej „rozrywkowe” - wszystko zależy od tego czy zdecydujemy się korzystać z dołączony maskownic, czy też je zdejmiemy. W tym drugim przypadku naszym oczom w całej swojej okazałości ukażą się dwa bardzo ładnie wyeksponowane przetworniki. Zwłaszcza żółta membrana głośnika średnio-niskotonowego nadaje całości lekkiej zadziorności i nawet jeśli nie prezentuje się szczególnie oryginalnie, to może się podobać. Właściwie jedyna rzecz, która irytuje mnie w warstwie wizualnej kolumn, to umieszczona z przodu dioda sygnalizująca czy są włączone oraz z jakiego źródła odtwarzany jest sygnał. Trudno odmówić jej praktyczności, ale względem reszty designu, który od strony wizualnej jest spójny i przemyślany, wydaje się być wciśnięta bardzo na siłę.

Edifier R1010BT - idealne głośniki Bluetooth do komputera? [nc3]

Zanim przejdziemy do tego, jak brzmi muzyka odtwarzana z pomocą R1010BT, wypadałoby je najpierw podłączyć do jakiegoś źródła. Jeśli chcemy wykorzystać w tym celu kabel, to nie ma nic prostszego - wystarczy, że dołączony do zestawu przewód podłączymy z jednej strony do wejścia RCA w prawej kolumnie, a z drugiej do komputera lub dowolnego innego sprzętu z wyjściem jack. Potem wystarczy nacisnąć włącznik, kliknąć play i gra muzyka - ot i cała filozofia. Jeśli natomiast chcemy podłączyć laptopa lub inny odtwarzacz po Bluetooth, to sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, szczególnie jeśli podchodzimy do sprawy „po męsku” i nie przeczytamy najpierw instrukcji. Problem wiąże się przede wszystkim ze znalezieniem przełącznika do wyboru trybu, w którym pracują głośniki. Został on przez producenta zręcznie zakamuflowany w pokrętle do regulacji głośności, po naciśnięciu którego przełączamy się między sygnałem analogowym, a bezprzewodowym. Rozwiązanie na pierwszy rzut okaz wydaje się bardzo sprytne i chętnie bym je pochwalił, gdyby nie to, że jest tak mało intuicyjne, szczególnie że stosowne oznaczenie na obudowie głośnika jest w mojej ocenie mało czytelne.

Ergonomia okazuje się być największą wadą R1010BT, a projektantom wystawiłbym w tej kategorii w najlepszym razie trójkę z wielkim minusem.

To zresztą nie jedyny problem, na który w przypadku łączności Bluetooth można się natknąć. Choć w oficjalnej specyfikacji znajdziemy informację, że głośniki mogą być jednocześnie sparowane z dwoma urządzeniami, tak w praktyce naraz możliwe było nawiązanie połączenia tylko z jednym. Potrafi to być dość uciążliwe, kiedy korzystamy z kilku źródeł łączących się automatycznie (np. laptop i smartfon), bowiem konieczne może być trochę gimnastyki by zmusić zestaw do działania akurat z tym sprzętem, z którym chcemy. Fakt, że głośniki nie sygnalizują w żaden sposób stanu połączenia (np. poprzez migającą diodę czy komunikaty głosowe) również nie pomaga. Wreszcie kłopotliwy okazuje się fakt, że przy połączeniu Bluetooth kolumny ignorują próby regulacji głośności z poziomu źródła. Biorąc pod uwagę, że żadnego pilota również w zestawie nie znajdziemy, to jedynym sposobem na ściszenie lub podgłośnienie dźwięku jest ruszenie tyłka i skorzystanie z pokrętła umieszczonego na obudowie. Zresztą nawet wtedy minimalny poziom głośności jest stosunkowo wysoki, w związku z czym R1010BT mogą sprawiać pewne problemy, jeśli np. chcemy skorzystać z nich późnym wieczorem. Zostając jeszcze na chwilę do wątku pokręteł warto zauważyć, że ich fatalna lokalizacja stanowi problem także w przypadku bardziej stacjonarnych zastosowań, bowiem żeby mieć do nich wygodny dostęp głośniki muszą się znajdować bardzo blisko słuchacza. Szkoda, że producent nie pokusił się o umieszczenie regulacji z boku obudowy, tak jak w swoich droższych modelach, albo chociaż nie zamienił miejscami regulacji głośności z regulacją niskich tonów, tak żeby ta pierwsza znalazła się po zewnętrznej. Niby drobiazg, ale znacznie poprawiłby komfort pracy z głośnikami. Niestety w obecnej formie ergonomia okazuje się być największą wadą R1010BT, a projektantom wystawiłbym w tej kategorii w najlepszym razie trójkę z wielkim minusem.

Edifier R1010BT - idealne głośniki Bluetooth do komputera? [nc4]

Na całe szczęście po uporaniu się z niewygodną obsługą później jest już tylko lepiej. Dźwiękowo R1010BT to propozycja całkiem udana, jednak należy pamiętać o ich niewygórowanej cenie. W przypadku połączenia przewodowego głośniki standardowo grają mocno ocieplonym brzmieniem, z ospałym i rozlewającym się po innych pasmach basem. Taka charakterystyka niskich tonów troszeczkę mnie początkowo zaskoczyła, bowiem źródło, z którym kolumienki zostały sparowane - ASUS Strix Raid DLX, czyli bliźniacza konstrukcja ASUS Xonar Essence STX - mimo wszystko stara się pozostawać względnie neutralne. Zacząłem się już obawiać, że R1010BT będzie trzeba z tego tytułu skreślić, ale okazało się, że drobna korekta z pomocą pokrętła odpowiedzialnego za niskie tony zdziałała cuda - po ustawieniu go na godzinę trzecią basów było nie tylko mniej, ale poprawiła się także ich kultura, a brzmienie stało się bardziej klarowne i przyjemniejsze w odbiorze. Taki zabieg przede wszystkim odsłonił nieco średnicę, która kuleje odrobinę w zakresie rozdzielczości, ale poza tym prezentuje się naturalnie i bez problemu komponuje się z większością wokali oraz instrumentów. Jeśli chodzi o wysokie tony, to wywarły one na mnie bardzo dobre wrażenie, bo choć nie brzmią może w stu procentach naturalnie (gdyby brzmiały, to byłoby to niesłychane osiągnięcie w sprzęcie bądź co bądź budżetowym), ale za to nie dosłyszymy w nich ani krztyny metaliczności czy sykliwości, bardzo powszechnych w sprzęcie niższej klasy. Wręcz przeciwnie - soprany są łagodne i bardzo ładnie wybrzmiewają, co bardzo korzystnie wpływa na całość przekazu.

Edifier R1010BT jak na sprzęt budżetowy mogą się pochwalić bardzo wysoką jakością dźwięku, szczególnie w przypadku łączności Bluetooth.

Po połączeniu Bluetooth można by się było spodziewać znacznie gorszej jakości dźwięku niż w przypadku sparowania z porządnej klasy kartą dźwiękową. Okazuje się, że nic takiego nie ma miejsca i różnice jakościowe nawet jeśli występują, to są na tyle subtelne, że dla większości użytkowników pozostaną niezauważalne. Pozwolę sobie nawet śmiało założyć, że w niektórych przypadkach korzystając z łączności bezprzewodowej można osiągnąć nawet lepsze rezultaty, niż decydując się na połączenie kablowe, aczkolwiek nadal nie będzie mowy o jakiejkolwiek przepaści, bo R1010BT nie należą do sprzętu szczególnie wrażliwego na jakość źródła. Wyraźne różnice słychać jednak w charakterze brzmienia i to zmiany na plus. O ile po kablu głośniki raczyły nas ciepełkiem i rozlazłym basem, który nawet na neutralnych źródłach trzeba było ręcznie skorygować, o tyle po Bluetooth standardowo dostajemy brzmienie znacznie bardziej wyrównane, a opisane powyżej wady praktycznie nie występują. Słychać, że łączność bezprzewodowa była dla inżynierów priorytetem i to pod jej kątem głośniki zostały zestrojone. Efekt jest naprawdę bardzo zadowalający. Co ważne, opóźnienia podczas korzystania z Bluetooth są w zasadzie niesłyszalne, w związku z czym bez problemu można w ten sposób oglądać filmy, a nawet grać.

Edifier R1010BT - idealne głośniki Bluetooth do komputera? [nc1]

Generalnie rzecz biorąc pod względem jakości brzmienia R1010BT wypadają w swojej klasie bardzo przyzwoicie, ale warto pamiętać o kilku rzeczach. Raz, że basy zdecydowanie nie są ich mocną stroną. Po części już o tym wspomniałem, zwracając uwagę na to, że są ospałe i lubią się wymknąć spod kontroli, ale trzeba wspomnieć także o przeciętnym zejściu, które wynika z braku subwoofera i niewielkiej średnicy głośnika nisko-średniotonowego. Jeśli ktoś lubi kinowe doznania i jak pod wpływem niskich tonów wibrują mu jelita, to zdecydowanie lepiej rozejrzeć się za jakimś przyzwoitym zestawem 2.1. Druga sprawa, to obecność otworów bass reflex z tyłu, która sprawia, że ich ustawienie może być kłopotliwe, ponieważ odległość od ściany musi wynosić przynajmniej te 10 cm. W innym wypadku pojawiają się pogłosy, które dodatkowo pogarszają jakość niskich tonów. Zresztą skoro już o rozmieszczeniu mowa, to dodam jeszcze tylko, że głośniczki sporo zyskują, jeśli umieścimy je na poziomie naszych uszu, ale domyślam się, że mało kto będzie miał możliwość tak je ustawić. Trzecia sprawa to to, że R1010BT bardzo dużo zyskują przy wyższych głośnościach, a jak na swoje 24 W potrafią zagrać naprawdę głośno (samemu nigdy nie ustawiłem więcej niż 50% i był to naprawdę limit jak na warunki odsłuchowe w moim mieszkaniu). Trochę problematyczna cecha w przypadku bądź co bądź głośników komputerowych, które w większości przypadków będą ustawione jakiś metr od użytkownika. Wreszcie w ramach ostatniej luźnej uwagi chciałbym zwrócić uwagę na to, że jeśli zależy nam na korzystaniu z zestawu wyłącznie po kablu, to rezygnując z łączności Bluetooth mamy szansę znaleźć w zbliżonej cenie sprzęt grający o klasę lepiej. Nie jest to w żadnym wypadku coś, co stanowiło by ujmę dla testowanego dziś modelu, ale warto mieć to na uwadze.

Edifier R1010BT to bez wątpienia produkt udany, jednak z powodu kiepskiej ergonomii mało uniwersalny. Jest to propozycja warta rozważenia, której zakup trzeba jednak dokładnie przemyśleć.

Edifier R1010BT - idealne głośniki Bluetooth do komputera? [2]

Czy warto kupić Edifier R1010BT? Przyznam szczerze, nie za bardzo chcę udzielać na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Generalnie całkiem miło wspominam czas poświęcony na testowanie omawianych dzisiaj głośników. Trzeba przyznać, że jak na swoją cenę grają dobrze, a nawet bardzo dobrze, jeśli wziąć pod uwagę łączność Bluetooth. Jest to bez dwóch zdań najważniejsze kryterium w przypadku sprzętu audio, ale nie jedyne. Istotny jest także design - choć tu na szczęście R1010BT nie mają się czego wstydzić - oraz obsługa. No i niestety ta ostatnia sprawia pewne problemy, bowiem niefortunne umieszczenie potencjometrów w połączeniu z brakiem możliwości regulacji głośności na odległość, nawet z poziomu podłączonego urządzenia Bluetooth, mocno ogranicza funkcjonalność zestawu. Raczej nie będzie to problemem, jeśli ktoś planuje wykorzystać głośniki na „stacjonarnym” stanowisku do laptopa, tak jak to opisałem w pierwszych akapitach. W tej roli sprawdzają się one rewelacyjnie i mogę je z czystym sumieniem polecić. W każdym innym przypadku proponuję jednak zakup dokładnie przemyśleć, bo choć Edifier R1010BT są produktem udanym, tak z oczekiwaniami niektórych użytkowników może się niestety troszeczkę rozminąć.

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

Edifier R1010BT - idealne głośniki Bluetooth do komputera? [nc5]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 37

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.