Donald Trump: technologicznej wojny z Chińczykami ciąg dalszy
Z początkiem tego roku media donosiły wciąż o napiętej sytuacji pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Mówiło się wówczas o nałożeniu przez Donalda Trumpa blokady chińskiego importu o wartości 50 miliardów dolarów. Taka sytuacja mogła doprowadzić do odwetu Chin, które odgrażały się z kolei zaprzestaniem nabywania z USA soi, samolotów oraz wołowiny. W połowie maja sytuacja ustabilizowała się jednak, gdy doszło do ugody (redukcja nadwyżki handlowej Chin oraz wzrost amerykańskiego importu rolniczego o 40%). Niedługo trzeba było jednak czekać, aby głowa państwa amerykańskiego zmieniła zdanie. Dziś mówi się, że Stany Zjednoczone nałożą 25-procentowe cła na chiński import technologii wysokiej, a amerykańskie firmy, mające więcej niż 25% chińskich udziałów będą miały ograniczony dostęp do amerykańskiej technologii.
Ograniczanie chińskich wpływów w gospodarce USA ma być odezwą na program Made in China 2025, który zakłada zwiększenie produkcji technologicznej nawet o 70% do roku 2025.
Prezydent USA Donald Trump, otwarcie taranuje Amazon
O powyższych rewelacjach donosi ie tylko Reuters, ale i Wall Street Journal. Mówi się o tym, że aby zapobiec wzrostowi gospodarczemu Chin, Donald Trump planuje odciąć dostęp Chińczyków, do amerykańskiej, niekiedy niezbędnej Azjatom technologii. Niezbędnej, gdyż dzięki niej nie występują opóźnienia w pracach nad nową technologią, co miało by miejsce, gdyby Chińczycy musieli zajmować się opracowywaniem i produkcją wszystkich niezbędnych komponentów. To nie pierwsza tego typu sytuacja. Podobna historia miała miejsce w przypadku producenta smartfonów ZTE i o ile jakimś cudem się z nią nie zaznajomiliście, to możecie nadrobić to tutaj.
Trump wyciąga najcięższy oręż. Film: Violence in Video Games
W zeszłym tygodniu doradca prezydenta Tumpa ds. handlu w wywiadzie dla Wall Street Journal powiedział, że Ameryka musi bronić się przed tymi, którzy pragną uszczknąć dla siebie coś z ich cennych technologii, idących w tryliony dolarów. Jak przewiduje jednak choćby redakcja Vanityfair, powyższe rozwiązania mogą jednak poskutkować czymś, czego sam Trump raczej by sobie nie życzył. Jeśli Chiny dostaną przysłowiowego bana na amerykańską technologię to wątpliwym jest, że przełoży się to na zatrzymanie ich własnych badań, a wręcz bardziej prawdopodobne jest, że Chińczycy jeszcze bardziej rozwiną skrzydła. Na zakończenie tej historii trzeba nadmienić, że Sekretarz skarbu Stanów Zjednoczonych Steven Mnuchin na Twitterze podał informację, że źródło powyższych sensacji źle zinterpretowało plany Białego Domu: walka z technologicznym podkradaniem amerykańskich rozwiązań oraz technologicznym zalewem obcego pochodzenia będzie prowadzona nie tylko z Chinami, ale ze wszystkimi innymi krajami.
Powiązane publikacje

StarCraft - nowa odsłona legendarnej serii może nie być tworzona przez zespół Blizzarda. Południowokoreańska firma na horyzoncie
7
Ghost of Yōtei - garść informacji o grze twórców Ghost of Tsushima. Nielinearna kampania, historia i inne
3
Klasyka Star Wars wchodzi do GOG Preservation Program, w tym Dark Forces, Battlefront i X-Wing. Wyprzedaż gier z uniwersum
10
The Elder Scrolls IV: Oblivion - Remastered bije rekordy. Zdobył 4 mln graczy w 4 dni. Tak wygląda odrodzenie legendy RPG
124