Apple i Google wstrzymują analizy nagrań asystentów głosowych
Giganci technologiczni zdają się szanować prywatność... póki nie zostaną przyłapani na występku, który budzi wątpliwości od strony konsumenckiej czy etycznej. Niedawno brytyjski dziennik The Guardian ujawnił, że Siri może włączać się bez naszej wiedzy, a Apple przesłuchuje część prywatnych nagrań. Praktyka ta uskuteczniana jest również przez między innymi Amazon i Google. Wszyscy trzej potentaci branży technologicznej postanowili własnie podjąć działania związane ze swoimi asystentami głosowymi, czyli Siri, Asystentem Google i Alexą. Apple i Google tymczasowo wstrzymały programy analizowania nagrań, natomiast Amazon upubliczniło informację, że zapisy audio konwersacji z asystentką mogą zostać poddane analizie przez firmę.
Firmy Apple i Google wstrzymały programy analizy nagrań głosowych z Siri i Asystenta Google. Amazon natomiast uwidocznił informację o możliwości przesłuchiwania zapisów audio przez firmę.
Apple zawiesza czasowo analizy nagrań użytkowników, a w przyszłości wprowadzi także opcję wyrażenia zgody na przekazywanie zapisów audio firmie. W oświadczeniu przekazanym portalowi The Verge, rzecznik Apple powiedział, że firma zamierza podtrzymać wysoką jakość usług związanych z Siri "jednocześnie dbając o prywatność użytkownika". Gigant z Cupertino w świetle dotychczasowych warunków świadczenia usług mogło przechowywać fragmenty rozmów z ID użytkownika przez sześć miesięcy, po czym zdejmowano identyfikator, a zapisy mogły pozostać w posiadaniu firmy przez kolejne dwa lata.
Siri może włączyć się bez Twojej wiedzy, a Apple analizuje nagrania
Kroki w sprawie procesu przekazywania naszych nagrań do wglądu podjął także koncern Google, który również tymczasowo zaprzestanie przysłuchiwać się zapisom audio. Decyzja ta została podjęta po tym, jak w Holandii wykazano, że Asystent Google nagrywał rozmowy osób bez wiedzy użytkowników (np. w sytuacjach, gdy nie padła komenda "Hey Google"). Z kolei Amazon umieścił w opcjach prywatności Alexy informacje o tym, że potencjalnie zapisy audio konwersacji z asystentką mogą być odsłuchiwane przez ekipę firmy. Trudno przewidzieć, jakie dokładnie będą następstwa obecnie zaistniałej sytuacji poza tymi lakonicznymi komunikatami prasowymi krezusów świata technologii. Z jednej strony czynnik ludzki jest nieunikniony w rozwijaniu skutecznych mechanizmów rozpoznawania mowy, a z drugiej na pewno wszystkie trzy firmy zawiodły swoich konsumentów w kwestii transparentności...
Powiązane publikacje

Rządy i szpiedzy dominują w wykorzystaniu podatności zero-day. Google ujawnia, kto naprawdę stoi za najgroźniejszymi atakami
6
Urządzenia z iOS i Android nadal narażone na juice jacking. Nowe badania ujawniają kolejne luki w zabezpieczeniach
19
Reklamy tworzone przez AI i prezenterzy radiowi, którzy nie istnieją - nowa rzeczywistość, w której bez weryfikacji informacji ani rusz
30
Cyberprzestępcy z pomocą GPT-4o Mini i AkiraBota zalali 80 000 stron internetowych automatycznie generowanymi treściami SEO
11