Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test klawiatury mechanicznej be quiet! Light Mount - Bardzo cichy gamingowy model z efektownym podświetleniem

Test klawiatury be quiet! Light Mount - Użytkowanie

Przełączniki Orange Silent działają bardzo płynnie, miękko i precyzyjnie, oczywiście bez wyczuwalnego punktu aktywacji, chociaż takowy został ustawiony na wysokości około 2.0 mm, natomiast dystans całkowity wynosi 4.0 mm. Charakterystyką pracy odpowiadają modelom Cherry MX Red, stanowiąc najbardziej oczywisty i pożądany wybór w klawiaturze gamingowej. Osoby szukające nieco twardszych switchy powinny wybrać wariant Black Tactile, czyli z grubsza odpowiedni Cherry MX Brown, aczkolwiek znacznie cichszy od pierwowzoru. Chociaż innych przełączników producent nie przewiduje, funkcja hot-swap pozwala na eksperymentowanie. Be quiet! Dark Mount posiada Anti-ghosting oraz N-key rollover, rejestrując podczas grania ponad 10 znaków bez blokowania kolejnych, jednak w programach do pisania limit wynosi 6 znaków.

Test klawiatury mechanicznej be quiet! Light Mount - Bardzo cichy gamingowy model z efektownym podświetleniem [nc1]

wwwwwwwwssssssssaaaaaaddddddddrrrrrrr11111111rrrrrrrr2r3rrrrr

Fabrycznie przesmarowane przełączniki pracują cicho, żadnego obcierania albo metalicznego pogłosu sprężyny nie zarejestrowałem. Korpus również znakomicie wytłumiono - jest praktycznie głuchy na jakiekolwiek uderzenia. Podobną robotę wykonano z nakładkami oraz stabilizatorami potraktowanymi lubrykantem, dzięki czemu be quiet! Light Mount podobnie jak model Dark Mount zaliczam do grona najcichszych mechaników jakie kiedykolwiek testowałem. Całkowity poziom głośności można porównać z klawiaturami membranowymi, a nawet wówczas model niemieckiego producenta wypada korzystniej, ponieważ skuteczniej zredukowano klekot capsów. Spacja dzięki dodatkowej warstwie pianki umieszczonej wewnątrz także została solidnie wytłumiona, będąc wprawdzie minimalnie głośniejszą od pojedynczych klawiszy, jednak różnica w porównaniu do zwykłych mechaników okazuje się kolosalna. 

Dodatkowy blok programowalnych przycisków M1-M5 może jednocześnie stanowić zaletę i powodować problemy, dlatego przed kupnem klawiatury najlepiej odpowiedzieć sobie na pytanie, czego naprawdę oczekujemy od takiego urządzenia. Jeśli przeważnie nie wykorzystujemy dedykowanych przycisków Macro, najczęściej operując na WSAD i najbliższym otoczeniu, to zdecydowanie lepszym wyborem będzie klasyczna konstrukcja. Osobiście nigdy nie potrafiłem całkowicie zaakceptować takiego układu, a próbowałem jeszcze w czasach świetności Microsoft SideWinder X oraz pierwszej Razer BlackWidow Ultimate. Cóż poradzić, widocznie jestem niereformowalny, dlatego uczciwie przestrzegam przed wyznawaniem zgubnej filozofii "więcej znaczy lepiej" w przypadku klawiatur. Można się naprawdę srogo rozczarować.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 11

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.